Reklama

Sandra Kubicka to jedna z najbardziej znanych polskich fotomodelek, która przez ostatnie kilkanaście lat mieszkała i pracowała w Miami. Jednak niedawno zdecydowała się wrócić do Polski i zamieszkała pod Warszawą w domu, o którym zawsze marzyła. Sandra należy do gwiazd, które otwarcie opowiadają o swoich związkach i życiu prywatnym. Teraz modelka zdecydowała się napisać o tym, jak choroba, na którą cierpi, zmieniła jej ciało i skórę. Było tak źle, że gwiazda obawiała się, że to będzie koniec jej kariery modelki. Rzeczywiście na zdjęciach widać, że wyglądała bardzo źle...

Reklama

Zmieniona twarz Sandry Kubickiej przez chorobę

Okazuje się, że Sandra Kubicka cierpi na zespół policystycznych jajników. Przyczyną PCOS są zaburzenia hormonalne, które mają negatywny wpływ na funkcjonowanie jajników. Powstają w nich liczne pęcherzyki, w których dojrzewa komórka jajowa, ale raczej nie wydostaje się ona do jajowodu, gdzie mogłoby dojść np. do zapłodnienia. Dlatego wiele młodych kobiet dowiaduje się, że jest chorych właśnie w momencie, gdy mają problemy z zajściem w ciążę.

Typowymi objawami PCOS jest nadmierne owłosienie typu męskiego, wahania wagi i problemy ze skórą – mimo braku zmiany diety kobiety nagle zaczynają tyć, a ich skóra zmienia się nie do poznania. I właśnie to zauważyła u siebie Sandra.

Boże, co to był za okropny czas.. walczyłam z cera, +17 kilogramami, samoocena, pewnością siebie, praca, życiem prywatnym.. Przez tyle miesięcy nie wiedziałam co mi jest. Myślałam ze to koniec mojej kariery modelingowej. Na szczęście mam takich niesamowitych agentów którzy wiedzieli ze to jest coś poważniejszego niż tylko „odpuszczanie” sobie treningów i diety i byli przy moim boku. Potem przyszła diagnoza.. „Masz PCOS” i pamiętam moja odpowiedz „ale co to jest?” Nigdy wcześniej przecież o tym nie słyszałam.. skąd to się bierze?

Reklama

Zobaczcie zdjęcia, które opublikowała modelka (przesuńcie strzałkami w prawo)! Różnica rzeczywiście jest szokująca.

Szczerze, nie chce wracać do tamtych dni i pamiętać co wtedy czułam. Ile płakałam, ile się bałam, a co z dziećmi? Czy będę mama?.. Dzisiaj czuje się jak nowonarodzona.

Reklama
Reklama
Reklama