Trendy beauty, szczególnie jeśli chodzi o włosy, z reguły przechodzą niezauważone. Wyjątkiem są ekstrawaganckie uczesania jak to Kai Gerber z pokazu haute couture Valentino. Można je pokochac lub nienawidzić, ale jedno jest pewne – wzbudza wiele emocji!

Reklama

Fryzura haute couture

Tak jak suknie haute couture są szyte ręcznie przez setki i tysiące godzin, tak i tutaj przygotowań była cała masa. Fryzurę XXL nosiło tylko 7 modelek (reszta miała prosty kucyk), a mimo to wymagało to od teamu kultowego stylisty Guido Palau masy pracy. Do finału, czyli przejścia po wybiegu potrzebowali: 50 peruk, 250 procesów koloryzacji, 150 godzin przygotowań i aż 11 fryzjerów!

Ta fryzura była inspirowana Pierpaolo Piccioli, który marzył o ekstrawagancji we włosach, więc patrzyliśmy na stare zdjęcia z lat 60 Diany Vreeland dla Harper's Bazaar i Avedona. Na kobiety, które miały włosy jak z marzeń. To było jak fantazja. Prawdziwe haute couture fryzjerstwa, mówił Palau.

Jak powstawało samo uczesanie? Najpierw włosy z peruk zostały przygotowane i wysuszone, potem przyczepione do głów modelek (do każdej 6 sztuk!), a na koniec wygładzone produktem Shine Flash i utrwalone lakierem Forceful 23 od Redken. I gotowe:-)

Reklama

Uczesania te doczekały się wielu memów w internecie. A Wam jak się podoba?

Reklama
Reklama
Reklama