Reklama

Anna Skura to jedna z najbardziej znanych w Polsce blogerek. Jej konto What Anna Wears na Instagramie śledzą już 402 tysiące osób. Ania słynie z tego, że bardzo otwarcie i szczerze opowiada na stories o swoim życiu prywatnym – wychowaniu córki, rozwodzie z mężem, a teraz także o bardzo bolesnej i trudnej dla niej operacji. Dlaczego musiała jej się poddać i co chce przekazać Polkom? O tym powiedziała VIVIE!

Reklama

Zobacz także: Tak Annę Skurę zmienił rozwód: „Wszystkie złe emocje przekształciłam we wdzięczność”

Anna Skura przeszła operację biustu ratującą zdrowie

Najpierw na Instastories Anny Skury pojawiły się wyciskające łzy relacje ze szpitala. Widać było, że gwiazda bardzo cierpi. Ale mówiła o tym bardzo szczerze, bo wiedziała, że sprawa jest bardzo ważna i należy ją nagłośnić. O co chodzi? Okazuje się, że kilka lat temu Anna Skura poddała się nieinwazyjnej metodzie powiększania piersi za pomocą żelu Aquafiling. Zabieg miał być prosty, szybki i bezpieczny. Niestety okazało się, że to nie prawda. Wiele kobiet cierpiało z powodu poważnych powikłań. Jakich? Pacjentki cierpiały z powodu bólu, stanu zapalnego oraz wycieków preparatu w miejscu nakłucia. Niektóre z nich skarżyły się także na otwarte rany. Poza wizualnymi aspektami pojawiały się także ciężkie alergie, a nawet deformacje oraz degradacje tkanki. W skrajnych przypadkach chirurdzy plastycy musieli nawet piersi usuwać!

„Zabieg wykonywany pod skrzydłami znanego lekarza w renomowanej klinice. Żel, który za pomocą ultra małych cięć wprowadzany był w piersi, po 5 latach miał się wchłonąć. Okazał się trucizną, która skrzywdziła, poddała cierpieniu i oszpeciła wiele kobiet. Metoda, która mimo atestów została wycofana z rynku gdy okazało się, że że żel nie wchłonie się nigdy, jest niebezpieczny, bo może migrować√po ciele i uszkadzać tkanki. Można usunąć go poprzez poważną i bolesną operację, którą właśnie przeszłam” napisała Anna Skura na Instagramie.

Spytaliśmy Anne Skurę czy żałuje tego, że zdecydowała się na ten zabieg. Oto, co nam powiedziała:

Mimo tych ciężkich konsekwencji nie żałowałam ani przez chwilę swojej decyzji. Wierzę, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś i ta lekcja, choć ciężka, miała mnie w życiu czegoś nauczyć.

Dodatkowo Ania przekazuje za naszym pośrednictwem także apel do wszystkich kobiet, które tak jak ona, zdecydowały się skorzystać z zabiegu z wykorzystaniem żelu Aquafiling: „Jeśli jesteś kobietą, której dotyczy ten problem, proszę zgłoś się na konsultację do Klinicznego Szpitala im. Orłowskiego w Warszawie na Oddział Chirurgii Plastycznej. Tam zaopiekują się Tobą najlepsi specjaliści”.

Zobacz także: Za Anną Skurą trudny rok... Blogerka pożegnała tatę: „Zmarł nagle, byliśmy w szoku”

Bardzo doceniamy, że Anna Skura tak odważnie opowiedziała swoją historię i że wskazuje miejsce gdzie kobiety, które nadal mają w ciele nie wchłaniający się żel, mogą udać się po pomoc. Cieszymy się też, że gwiazda czuje się już znacznie lepiej.

Reklama

Opublikowała teraz na Instagramie pierwsze zdjęcie po operacji, na którym widać jej mniejszy biust. Dodała też wzruszający opis:

Kiedyś tak bardzo bałam się stawić twarz prawdzie, zmierzyć się z lękiem i strachem, że wolałam po prostu myśleć, że czegoś nie ma

Reklama
Reklama
Reklama