To absolutny hit tej wiosny!
Poznaj masaż gua sha! Dla twojej skóry zrobi cuda!
Masaż gua sha wykonywany jadeitowymi lub nefrytowymi tabliczkami to starożytna technika uzdrawiająca, która dziś stała sie niezwykle modna dzięki... Instagramowi. Zdjęć z kamiennymi tabliczkami i grzebieniami opisane hashtagiem #guasha jest już tam pond 300 tysięcy! Na czym polega ten fenomen?
Masaż gua-sha - dla kogo?
Tradycyjnie masaż ten wykorzystywany jest w medycynie azjatyckiej – ma uśmierzać ból, niwelować napięcie mięśni i poprawiać krążenie. Wykonuje się go na ciele i twarzy. Sam zabieg polega na „drapaniu” (gua oznacza w języku chińskim skrobać) skóry specjalistycznym narzędziem. Co ciekawe, na twarzy daje także efekty odmładzające i ujędrniające! Najlepiej na taki masaż wybrać się do terapeuty lub salonu spa, gdzie wykonują go przeszkolone osoby. Dopiero później można spróbować zrobić go samodzielnie w domu.
Mówi się, że odpowiednio wykonany masaż ma rozbić energię chi, która może być odpowiedzialna za stany zapalne w organizmie. Dlatego uważany jest za masaż przede wszystkim leczniczy, o działaniu gojącym. Wykonuje się go na plecach, pośladkach, ramionach, nogach i na twarzy oraz szyi. Ale uwaga: na ciele pozostają po nim bardzo duże, widoczne czerwone ślady, które znikają dopiero po kilkudziesięciu godzinach. Zabieg wykonywany na twarzy jest znacznie delikatniejszy i nie ma takich skutków ubocznych. Daje jednak rewelacyjne efekty (wygładzenie, ujędrnienie, zniwelowanie zmarszczek) i dlatego nazywany jest wschodnim botoxem!
Stosowany w domu (przez 10-15 minut dziennie, najlepiej przed snem) sprawia, że skóra jest gładsza i jakby pełniejsza, bardziej jędrna. Masaż należy wykonywać na bazie olejku do pielęgnacji. Akcesoria gua kupisz w sklepach internetowych – kosztują od 25 zł.