Reklama

W kolekcji Dior Haute Couture na jesień i zimę 2023/2024 roku dyrektor kreatywna marki, Maria Grazia Chiuri, przedstawia współczesną wizję antycznej bogini, odwzorowując ją w tunikach, pelerynach, stułach czy antycznych peplosach. Te same nawiązania pojawiły się także we fryzurach i makijażu – w jej wizji modelki miały wyglądać niczym marmurowe posągi. I udało się ten efekt osiągnąć.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Zobaczcie pływające spa Diora w Paryżu

Makijaż z pokazu Dior Haute Couture jesień-zima 2024

„To mocny, a zarazem delikatny look” mówi o swoim dziele Peter Philips, który był twórcą make-upu na najnowszym pokazie Diora. Jak udało mu się to osiągnąć? Przede wszystkim unikał nadmiernej ilości bronzera i rozświetlacza, nie chciał mocnego konturowania. Miało być elegancko i wyrafinowanie.

imax.tree.com

Cera modelek była perfekcyjna, gładka, o jednolitym kolorycie, co jeszcze bardziej upodabniało je do marmurowych posągów, o których mówiła Maria Grazia Chiuri. By osiągnąć taką czystość Peter Philips zastosował złoty cień z palety Diorshow 5 Couleurs oraz bazę Dior Forever Glow Veil Primer. Zrezygnował za to nawet z tuszu do rzęs!

imax.tree.com

Uzupełnieniem tak subtelnego looku były fryzury modelek – gładko zaczesane na boki włosy, z tyłu splecione w proste, ale bardzo misterne warkocze. To także nawiązanie do antycznej Grecji i tego, w jaki sposób kobiety wtedy się czesały.

Reklama

Całość robiła razem spektakularne wrażenie, a jednocześnie była tłem dla pokazywanej kolekcji.

imax.tree.com
Reklama
Reklama
Reklama