Reklama

Będąc redaktorką, każdej jesieni skupiam się na testowaniu nowych kosmetyków po to, żeby wybrać ten najlepszy, niezastąpiony i najbardziej odpowiedni dla mojego typu skóry. Po upalnym lecie, moja cera jest zazwyczaj bardzo wrażliwa, przesuszona i mało elastyczna, dlatego szukam kremu który poradzi sobie z tego typu problemami. Najczęściej wybieram kosmetyki, które nie tylko ją ukoją, ale jednocześnie odżywią, nawilżą i dodadzą jej elastyczności. Czy to w ogóle możliwe? Tym razem postanowiłam sprawdzić linię Kozie Mleko marki Ziaja, a w szczególności krem nawilżający 1 dla cery suchej i mało elastycznej. Czy spełnił moje oczekiwania?

Reklama
mat.własne

Jestem minimalistką, lubię lekkie i piękne przestrzenie, minimalistyczny design i kosmetyki, które nie obciążają mojej skóry, są łatwe w aplikacji i mają piękne estetyczne opakowania. Dlatego przy pierwszym kontakcie z kosmetykami z linii Ziaja Kozie Mleko, byłam po pierwsze zachwycona opakowaniami, zapachem i lekką konsystencją kremów. Po drugie szeroką gamą kosmetyków z tej serii. Spakowałam je do kosmetyczki i postanowiłam rozpocząć swoje testowanie podczas weekendu nad morzem. Krem Ziaja kozie mleko 1 nawilżanie, który postanowiłam przetestować w pierwszej kolejności, ujął mnie delikatnym zapachem zaraz po odkręceniu wieczka. Rozprowadziłam go na dłoni i już wiedziałam, że to krem który świetnie nawilży moją cerę i będzie dobrą bazą pod makijaż.

mat.własne

Pierwsze użycie

Pierwszy raz zastosowałam go w piątek wieczorem. Najpierw bardzo dokładnie oczyściłam cerę aktywnym preparatem mleczko + tonik, który łączy właściwości oczyszczające mleczka i odświeżające toniku. Swoją drogą naprawdę świetnie usuwa makijaż i oczyszcza skórę, byłam pod wrażeniem. A następnie bardzo delikatnie wklepałam krem nawilżający 1 Ziaja Kozie Mleko, w dokładnie oczyszczoną skórę. Trzeba przyznać, że już po minucie od aplikacji poczułam bardzo przyjemne uczucie odświeżenia, a moja skóra była elastyczna i nawilżona. Rankiem, wyglądałam na wypoczętą, twarz była przyjemna w dotyku, tym samym powtórzyłam rytuał o poranku i nałożyłam standardowo makijaż. Cały dzień spacerowałam po Sopocie, pogoda była dosyć grymaśna, wiało, a temperatura nie przekraczała 8 stopni. Mimo niesprzyjającej aury, moja skóra była gładka w dotyku i odpowiednio chroniona. Byłam pod wrażeniem, czy to działanie mojego nowego kremu?

Efekt po weekendzie

Przez cały weekend w Sopocie, stosowałam krem nawilżający 1 Ziaja Kozie Mleko, przyznaję że dałam się również skusić na Ziaja Kozie Mleko krem 2 odżywianie wygładzanie, który wskazany jest przy skórze bardzo przesuszonej, nadaje skórze dodatkowego nawilżenia oraz podkreśla efekt wygładzenia. Stosowałam go głównie na wieczór, w połączeniu z kremem nawilżającym na dzień, to była bardzo dobra decyzja. Wróciłam do domu w poczuciu, że znalazłam linię dla siebie i będę ją teraz stosować na co dzień.

mat.własne

Efekt po miesiącu stosowania

Po miesiącu stosowania Ziaja Kozie Mleko, muszę przyznać że to naprawdę świetna linia dla mnie. Moja skóra nie jest już przesuszona, jest wygładzona i odżywiona. Postanowiłam również wypróbować inne produkty z tej serii. Zdecydowanie przypadły mi do gustu preparaty do ciała. W okresie jesienno-zimowym to naprawdę ważny element codziennej pielęgnacji. Warto wypróbować!

O produktach

Ziaja Kozie Mleko to seria kosmetyków do codziennej pielęgnacji twarzy i ciała, polecana do skóry suchej, mało elastycznej i wrażliwej, a także w profilaktyce pierwszych zmarszczek. Seria obejmuje także produkty z fitokeratyną do mycia i pielęgnacji włosów suchych, szorstkich i bez połysku. W tym roku do serii dołączyły nowe preparaty, inspirowane koreańską pielęgnacją tzw. K-Beauty (Korean Beauty), która pomaga w zachowaniu młodej i świeżej skóry na dłużej. Oferta powiększyła się o produkty do demakijażu, oczyszczania, złuszczania oraz o działaniu nawilżającym i opóźniającym proces starzenia się skóry. Preparaty Kozie Mleko charakteryzuje: szybkie wchłanianie, lekka konsystencja i stabilność przy wielowarstwowym nakładaniu na skórę.

Mat. prasowe
Reklama

Artykuł powstał przy współpracy z marką Ziaja

Reklama
Reklama
Reklama