Reklama

Każda kobieta ma go co najmniej raz w miesiącu, jednak mało która zna jego historię. Od początku dziejów człowieka płeć piękna musiała radzić sobie z okresem. Aktualnie mamy różnorodne akcesoria do higieny oraz metody łagodzenia jego objawów. Starożytne kobiety nie miały tego luksusu, a i tak dawały sobie z nim radę. Jak to robiły?

Reklama

Historia kobiecego okresu

Niestety, o menstruacji w okresie starożytności wiele nie wiadomo, głównie dlatego, że to mężczyźni zajmowali się tworzeniem dokumentów i przepisywaniem ksiąg. Ustalono jednak, że istniały pewne mity, dotyczące kobiecego okresu. Mężczyźni uważali między innymi, że miesiączkujące kobiety miały magiczne moce. Rzymski pisarz i historyk Pliniusz Starszy twierdził, że podczas trwającego okresu kobieta jest w stanie powstrzymywać burze, grady, a także niszczyć uprawy. Mówiono również, że samym wzrokiem potrafią zabijać pszczoły i kruszyć lustra.

Okres starożytnej kobiety był zdecydowanie lżejszy, niż okres kobiety współczesnej. Wiąże się to głównie z różnicą wieku, w którym rozpoczyna się menopauza. Teraz, menopauzę przypada na wiek około 50 lat, kiedyś 40. Duży wpływ na mniejszą intensywność menstruacji starożytnych kobiet miało również niedożywienie. Mimo tego, że kiedyś okres był zdecydowanie lżejszy, kobiety potrzebowały akcesoriów do higieny. Niektórzy historycy podają, że Egipcjanki używały tamponów ze zmiękczonego papirusu, Greczynki tamponów wytworzonych z drewna i owiniętych materiałami, a Rzymianki swoje podpaski i tampony robiły z wełny. Nie brzmi to przyjemnie, prawda?

O epoce średniowiecza również dużo nie wiadomo. Z tego samego powodu co w starożytności – kobieca menstruacja była tematem tabu. Historycy odkryli jednak, że miesiączkujące panie do radzenia sobie z krwią używały różnorodnych chłonnych materiałów, które wkładały w bieliznę. Żeby uporać się ze skurczami kobiety w sakiewce umieszczonej w okolicy talii nosiły popioły... spalonej ropuchy! Wierzyły, że to przynosi im ulgę. Koniecznością było również posiadanie przy sobie woreczka z pachnącymi ziołami, które neutralizowały brzydki zapach utleniającej się krwi.

Kiedy powstały pierwsze podpaski i tampony?

W XIX wieku przyzwyczajono się do tego, że kobiecy okres istnieje, a panie co miesiąc muszą sobie z nim jakoś radzić. Właśnie wtedy rozpoczęto produkcje akcesoriów higienicznych dla kobiet. Pierwszy był pas sanitarny Hoosiera. Zapinało się go w talii, a do specjalnej kieszonki wkładało wymienne wkładki wielokrotnego użytku. Pierwsze jednorazowe podpaski zwane Lister’s Towels pojawiły się dopiero w 1888 roku, a produkowane były przez popularną w branży kosmetycznej firmę Johnson & Johnson. Tańszym rozwiązaniem, na które często decydowały się kobiety, było używanie gazy. Pierwszy tampon został wynaleziony prawie 40 lat później, w 1929 roku przez doktora Earlea Hassa. Stworzony był on z bawełny umieszczonej między dwoma rurkami, które ułatwiały aplikację. Tampon, tak jak dziś usuwało się za pomocą przymocowanego sznurka.

Wkładki i podpaski jakie dziś znajdują się w naszych sklepach na rynku pojawiły się dopiero w latach 70. Wtedy, dzięki części klejącej kobiety mogły przymocowywać je do swojej bielizny i swobodnie się poruszać. Jak można się domyśleć, pas Hoosiera na dobre zniknął z rynku.

Akcesoria na czas menstruacji

Akcesoria służące higienie w trakcie okresu jakie dziś znamy, to efekt wielu lat przekształceń i dopracowywania. Podpaski mają kilka rozmiarów, rodzajów chłonności, zapachów i kolorów. Istnieją tampony i podpaski ekologiczne oraz odpowiednie dla alergików. Możemy zdecydować się również na specjalne kubeczki menstruacyjne, które są coraz bardziej popularne. Jednak dziś to właśnie podpaski - o różnych rozmiarach, kształtach, grubościach i ilościach warstw pozostają akcesoriami, po które najchętniej sięgamy w czasie menstruacji. I wiele wskazuje, że jeszcze długo się to nie zmieni.

mat. pras. Bella
Reklama

Podpaski Bella Perfecta Ultra, przybliżona cena detaliczna: ok. 5,99 zł/opakowania 16 szt., (materiał promocyjny producenta)

Reklama
Reklama
Reklama