Reklama

Pierwsze tygodnie życia dziecka to czas adaptacji do zupełnie nowych, nieznanych mu do tej pory warunków. Na jego delikatnej skórze mogą pojawić się różne zmiany - nie wszystkie muszą zwiastować coś niepokojącego, ale są i takie, które powinny nas skłonić do umówienia wizyty u specjalisty. Nie da się ukryć, że rodziców – zwłaszcza tych, którzy zostali nimi po raz pierwszy – mogą martwić nawet najmniejsze odstępstwa od normy. Nic dziwnego – w końcu chcemy dla maluszka jak najlepiej i martwimy się o jego zdrowie. A delikatna skóra niemowlęcia jest o wiele bardziej podatna na czynniki zewnętrzne i sposób, w jaki o nią dbamy. Dlatego właśnie tak ważne jest jej staranne pielęgnowanie.

Reklama

Może się zdarzyć i tak, że skóra dziecka już w pierwszych dniach życia pokryje się wysypką lub plamkami. Większość z nich nie wygląda groźnie, więc nie ma potrzeby konsultować ich ze specjalistą. Alarm możemy podnieść wtedy, gdy zmiany na skórze nie ustępują pomimo prawidłowej pielęgnacji, występują równolegle z gorączką, katarem lub kaszlem, wysypka jest chropowata w dotyku i przypomina tarkę, a na skórze pojawiają się łuszczące plamy, które swędzą i dziecko zaczyna je drapać. – Jeżeli dochodzi do zaostrzenia zmian należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza. U dzieci, zwłaszcza tych małych, zmiany mogą bardzo szybko ulegać zaostrzeniu – radzi prof. dr hab. n. med. Barbara Zegarska, dermatolog i ekspertka marki La Roche-Posay.

materiały prasowe

W pozostałych przypadkach nie trzeba – chociaż oczywiście można – skonsultować się np. z pediatrą. Odwiedzająca mamę i dziecko w jego pierwszym miesiącu życia położna środowiskowa również pomoże naprowadzić pielęgnację skóry na właściwe tory.

Co sprzyja powstawaniu zmianom skórnym u dzieci?

Najczęstszym powodem zmian skórnych u dzieci jest zły wybór chemii do prania ubranek oraz kosmetyków do pielęgnacji ciała.

Większość zmian skórnych spowodowanych jest błędami pielęgnacyjnymi

– uważa prof. dr hab. n. med. Barbara Zegarska. Można tu wymienić m.in. niewłaściwy ubiór dziecka (syntetyczne, nieprzewiewne tkaniny wzmagające potliwość skóry, wełniane materiały mechanicznie drażniące skórę, metalowe zapinki w ubrankach powodujące kontaktowe reakcje alergiczne, za ciasne ubranka), zbyt wysoką temperaturę otoczenia, która powoduje przegrzanie organizmu, używanie kosmetyków przeznaczonych dla osób dorosłych, które drażnią skórę dziecka, zbyt częste (częściej niż raz na dobę) kąpiele, które mogą wysuszać skórę oraz preparaty zawierające środki antyseptyczne mogące wywoływać reakcje kontaktowe o charakterze podrażnienia lub alergicznym – wylicza ekspertka.

Zdarza się też oczywiście, że problem jest czysto fizjonomiczny. Wówczas pewne dolegliwości skórne można łagodzić, ale największym sprzymierzeńcem w walce z nimi jest czas.

Zmiany skórne u dziecka, które nie są groźne

- Skóra małego dziecka powinna być lekko różowa, dobrze napięta i gładka. Należy pamiętać, że do około 3. roku życia nie jest jeszcze w pełni wykształcona. Stosunek powierzchni skóry do masy ciała dziecka jest znacznie większy niż u dorosłego, co powoduje większe parowanie, przegrzanie, wychłodzenie, wchłanianie. Jest bardziej wrażliwa na promieniowanie UV – mówi prof. dr hab. n. med. Barbara Zegarska.

materiały prasowe

Nic zatem dziwnego, że do momentu, aż to się unormuje, możemy u naszej pociechy zaobserwować przeróżne zmiany na ciele. Jak rozpoznać te, które wymagają jedynie starannej pielęgnacji? Oto te najbardziej powszechne:

Rumień noworodkowy

Przede wszystkim należy pamiętać, że nie zagraża on dziecku. To fizjonomia małego ciałka, którego skóra reaguje w ten sposób na zupełnie nowe dla niego otoczenie. Rumień noworodkowy pojawia się w pierwszych dobach życia i może utrzymywać się nawet do czwartego miesiąca. Objawia się czerwonymi plamami, które najczęściej występują na całym tułowiu. Co ważne – rumień noworodkowy nie sprawia maluchowi dyskomfortu, nie swędzi i nie boli.

Łuszczący się naskórek

Rodzice bardzo często są przerażeni tym, że skóra noworodka łuszczy się, ale to zupełnie normalna reakcja. W końcu maluch przez kilka miesięcy był otulony wodami płodowymi. Można – ale nie trzeba – nakładać na ciało krem nawilżający i zmiękczający. Przyspieszy to złuszczanie się naskórka, ale nie zaburzy tego procesu. Należy jednak pamiętać o tym, by kosmetyk miał dobry skład.

Łojotokowe zapalenie skóry (ciemieniucha)

Tłuste włoski, żółta skorupa lub łuski na skórze z pewnością nie brzmią dobrze i nie wyglądają pięknie, ale ciemieniucha ustępuje samoistnie w ciągu kilku miesięcy. Pojawia się najczęściej na głowie, ale może też przenosić się na czoło, brwi, powieki oraz nos. Pod żadnym pozorem nie wolno zdrapywać łusek, ponieważ może to doprowadzić do infekcji. Jedyne, co możemy zrobić, to po kąpieli wyczesywać ciemieniuchę – najpierw pocieramy ostrożnie ręcznikiem, a później używamy szczotki o delikatnym włosiu.

Atopowe zapalenie skóry

Egzema to coś, co może spędzać sen z powiek. Czerwona i sucha skóra swędzi, a więc maluszek nieustannie drapie się w miejscach występowania plam i zaognia przez to problem. Niestety przyczyny jej powstawania nie do końca są znane, a nasilają się chociażby w przypadku alergii pokarmowych czy na chemię do prania. Przed wprowadzaniem jakichkolwiek produktów kosmetycznych do pielęgnacji, warto skonsultować się z lekarzem. Rodzice mogą być jednak pewni, że w zaleceniach pojawią się emolienty. Należy zwracać uwagę na to, by dziecko nie drapało się w zaczerwienionych miejscach, gdyż może to doprowadzić do popękania skóry, powstawania pęcherzy, a w efekcie infekcji.

Prosaki

To perłowo-białe krostki, które najczęściej pojawiają się w okolicach nosa, powiek i policzków. Zdarza się jednak, że można je zauważyć również na tułowiu dziecka oraz na głowie. Występują tak naprawdę w każdym wieku, a to dlatego, że przyczyną ich powstawania są płatki martwego naskórka, które gromadzą się w porach i je zatykają. Nie są groźne. Co więcej - tego typu zmiany powinny zagoić się same w ciągu kilku tygodniu lub miesięcy.

Potówki

Pojawiają się wtedy, gdy dziecku jest za ciepło. Najczęściej występują w zgięciach ciała – przy kolanach, łokciach, pachwinach, na szyi. Nie ma potrzeby panikować, wystarczy jedynie dopasować ubranie dziecka do warunków pogodowych. Dla świeżo upieczonych rodziców może to być początkowo nie lada wyzwanie. Warto monitorować ciepłotę ciała dziecka, dotykając jego karku. Wiosną oraz latem lepiej stosować oddychające materiały – muślin, len, bambus. Jesienią i zimą zaś sprawdzi się dobrej jakości bawełna, ale też wełna merino, która ma właściwości termoregulacji.

Trądzik niemowlęcy

Małe czerwone lub białe krostki pojawiają się zwykle w okresie noworodkowym, ale mogą utrzymywać się nawet od miesiąca do czterech miesięcy. Występują zwykle na twarzy i pokrywają nos, czoło i policzki. Pod żadnym pozorem nie wolno rozdrapywać i wyciskać tych zmian. Najlepszym sposobem na załagodzenie wyglądu skóry będzie przemywanie jej dwa lub trzy razy dziennie ciepłą, ale zagotowaną wcześniej wodą.

Pieluszkowe zapalenie skóry

Długotrwały kontakt z moczem i kałem, chusteczki nawilżane z alkoholem, zbyt agresywne kosmetyki – to wszystko może sprawić, że skóra malucha pod pieluszką będzie zaogniona, ciepła w dotyku, a nawet pokryta krostkami. Najskuteczniejszą metodą leczenia pieluszkowego zapalenia skóry jest jak najczęstsze wietrzenie tych okolic. Pediatrzy i położne środowiskowe często polecają mąkę ziemniaczaną do zasypywania pupy. Pomóc może również zmiana pieluch na te bardziej chłonne, ale kluczowe jest możliwie częste przewijanie dziecka. Warto też stosować w domu bawełniane lub bambusowe waciki i ciepłą wodę zamiast chusteczek nawilżanych. Pamiętajmy też o prewencji – jeżeli skóra malucha ma tendencję do tego typu zmian, warto zabezpieczać ją odpowiednimi produktami, które nie zawierają w składzie wysuszających składników.

Adobe Stock

Prof. dr hab. n. med. Barbara Zegarska dorzuciłaby do tej listy jeszcze zapalenie pępka oraz choroby wywołane przez bakterie, wirusy i dermatofity oraz pasożyty.

Jakie kosmetyki wybrać do pielęgnacji ciała dziecka?

Jeżeli dziecko nie ma żadnych problemów skórnych, nie ma potrzeby częstego i nadmiernego stosowania kosmetyków. Co innego, jeżeli faktycznie zmagamy się z jej suchością i skłonnością do atopii. Wtedy powinniśmy działać od razu. Najlepiej sprawdzą się dermokosmetyki dedykowane wyżej wymienionym problemom i takie, które można stosować już od pierwszych dni życia.

Jednymi z nich są dermokosmetyki La Roche-Posay z serii Lipikar, które wspierają równowagę mikrobiomu, natychmiastowo regenerują i przede wszystkim – dają maluszkowi ukojenie. Co więcej, nie tylko dziecko może z nich korzystać! Świetnie poradzą sobie również z problematyczną skórą dorosłych.

Krem myjący La Roche-Posay Lipikar Syndet AP+ to jeden z lepszych wyborów, jeżeli chodzi o skórę problematyczną. Nie ma zapachu i delikatnie oczyszcza, a to dlatego, że substancje powierzchniowo-czynne zostały odpowiednio zoptymalizowane. Ponadto żel-krem Lipikar łagodzi swędzenie, wycisza zaognione zmiany i nawilża suche miejsca. Sprawia, że skóra staje się gładka, miękka oraz przyjemna w dotyku. To zasługa masła shea oraz niacynamidu. Nadaje się również do zmiękczania ciemieniuchy, co zdecydowanie ogranicza ilość używanych kosmetyków.

materiały prasowe

Idealnym uzupełnieniem pielęgnacji będzie wprowadzenie do niej balsamu La Roche-Posay Lipikar Baume AP+M, który odbudowuje barierę ochronną skóry. Mikrobiom zachowuje równowagę, co jest kluczowe zwłaszcza dla skóry noworodka i niemowlęcia. Balsam daje natychmiastowe ukojenie oraz redukuje swędzenie. Zapobiega też nawrotom egzemy, dzięki czemu możemy na długo zapomnieć o dyskomforcie, jaki wywołują suchość i swędzenie skóry. Należy jednak pamiętać, aby balsam nakładać raz dziennie. Nie pozostawia tłustego filmu, ani też nie klei się po aplikacji. Zawiera odżywiające masło shea oraz kojący niacynamid i wodę termalną La Roche-Posay.

Oba produkty są rekomendowane przez Polskie Towarzystwo Pediatryczne.

Reklama

Materiał powstał z udziałem marki La Roche-Posay

Reklama
Reklama
Reklama