Reklama

Sezon narciarski trwa już pełną parą! Postanowiliśmy na własnej skórze wypróbować tegoroczne warunki panujące na stokach i tym razem wyruszyliśmy... na Słowację. I to towarzystwie Łukasza Jakóbiaka i Anny Nowak!

Reklama

Choć mimo wizji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia w Polsce uporczywie brakuje nam śniegu, na Chopoku zdecydowanie nam to nie grozi. Okazuje się, że to dobry kierunek na przedłużony weekend, święta czy ferie zimowe zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. To właśnie tam od 1 grudnia znajdziemy aż 50 kilometrów świetnie wyratrakowanych tras, 27 kolejek i wyciągów oraz 12 stref freerideowych, czyli najszerszą ofertę narciarską na Słowacji w jednym miejscu.

Nowością jest zmienna cena skipassów (flexi price), czyli innowacyjny system, wzorowany na rozwiązaniach powszechnie wykorzystywanych przez linie lotnicze. Kupując online z odpowiednim wyprzedzeniem lub sukcesywnie polując na okazje, możemy liczyć na duże zniżki!

Co ciekawe, zgodnie z najnowszymi trendami, ośrodek ten stał się proekologiczny. Powodzeniem zakończył się projekt tzw. naturalnej lodówki, bo do teraz nad ośrodkiem Biela Put pozostało aż 65 procent śniegu jeszcze z poprzedniego sezonu.

Osobiście byliśmy zachwyceni faktem, że tuż po zimowych szaleństwach, mogliśmy rozgrzać się rozmaitymi trunkami w Crystal Barze, potańczyć w klubie Happy End, pójść do spa, a także przejechać się do oddalonej o 15 minut jazdy samochodem Tatralandii! W tamtejszych basenach termalnych przez cały rok panuje temperatura 30°C...

Reklama

I jak nie kochać tego miejsca?!

Reklama
Reklama
Reklama