Reklama

Scena, w której ‪Jennifer Grey‬ skacze w wodzie na Patricka Swayze, trenując popisowy numer do występu tanecznego, przeszła do historii kina. A każdy, kto widział "Dirty Dancing" wie, że jezioro jest integralną częścią filmu. Nic dziwnego, że od blisko 30 lat nad ‪Mountain Lake‬ w Wirginii przyjeżdżają tysiące fanów hollywoodzkiego hitu z 1987 roku, by odgrywać kultową scenę miłosną z Frances “Baby” Houseman i Johnnym Castle (choć faktycznie została nakręcona w Lake Lure w Karolinie Północnej). Ale ostatnio coraz częściej spotyka ich rozczarowanie. Zamiast wody czeka na nich dół tylko częściowo wypełniony wodą. Bo Mountain Lake wysycha, ale w nietypowy sposób.

Reklama

Jak pisze brytyjski "Guardian", poziom tafli jeziora waha się od czasu nakręcenia filmu. Najpierw spadł w 1999 roku i powrócił do swoich normalnych poziomów w roku 2003. Trzy lata później ponownie obniżył się, a jezioro całkowicie wyschło na kilka dni, pozostawiają gnijące ryby na dnie. Od 2008 do 2012 roku zbiornik pozostawał w większości suchy.

To jedyne jezioro na świecie, które wysycha i nabiera wodę. W jaki sposób? Prof. Jon Cawley z Roanoke College, który bada to dziwne zjawisko, tłumaczy "Guardianowi":

Powodem jest dość skomplikowany system wodno-kanalizacyjny. W Mountain Lake jest kilka otworów, które co jakiś czas odprowadzają wodę. Jezioro opróżniając się, dokonuje samooczyszczenia, a nabierając wody staje się większe i głębsze.

Na zdjęciu: Jennifer Grey jako Frances “Baby” Houseman i Patrick Swayze jako Johnny Castle w innej z kultowych scen z "Dirty Dancing"

Reklama

Hotel Mountain Lake Lodge z 1930 roku, który zagrał w "Dirty Dancing" Kellerman’s Resort nad Mountain Lake, stara się edukować swoich gości, by zminimalizować wykorzystanie wody z jeziora. Poza tym, w 2013 roku lokalna firma budowlana przeprowadziła duży projekt, aby ustabilizować poziom tafli. Zasypała niektóre otwory odprowadzające m.in. kamieniami. Nic to nie dało. W kolejnym roku odkryto nową dziurę, z której dziennie ubywało 4,5 tys. metrów sześciennych wody.

Reklama
Reklama
Reklama