Reklama

Na tydzień Juratę opanowali piłkarze. Kadra narodowa Polski trenowała tam pod okiem Adama Nawałki. Razem z nimi na Półwysep Helski przyjechały też ich żony i partnerki. Zajęli cały hotel Bryza. Co takiego jest w Juracie, że stała się ulubionym miejscem nie tylko piłkarzy, ale też gwiazd show-biznesu, pisarzy, dziennikarzy?

Reklama

Hotel Bryza

Zacznijmy od hotelu Bryza. Najbardziej ekskluzywny hotel na półwyspie w tym roku świętuje swoje 25-lecie. Należący do Katarzyny Frank-Niemczyckiej i Zbigniewa Niemczyckiego obiekt powstał niemal na miejscu legendarnej Cafe-Cassino. Stałym bywalcem Juraty jest felietonista VIVY! Jerzy Iwaszkiewicz, który twierdzi, że „hotel Bryza to jedyne takie miejsce na świecie, gdzie goście kłaniają się właścicielom, a nie odwrotnie”. A gośćmi hotelu bywają najsłynniejsi artyści, między innymi Grażyna Szapołowska, Jan Englert, Magdalena Zawadzka, bardzo lubił bywać Gustaw Holoubek.

„To miejsce jest przepełnione dobrą energią, świetnie się tutaj czujemy”, mówił Adam Nawałka, zanim na tydzień piłkarze opanowali Bryzę.

Letnisko dla elit

Jurata, od początku powstania była letniskiem dla elit. Gdy w 1931 roku hucznie zainaugurowano pierwszy sezon letni zaczęli tam zjeżdżać same sławy - Magdalena Samozwaniec, Maria Pawlikowska–Jasnorzewska, Eugeniusz Bodo, Jan Kiepura, gen. Władysław Sikorski. Uwielbiał bywać tu prezydent Ignacy Mościcki, a Wojciech Kossak najprawdopodobniej tutaj namalował „Zaślubiny Polski z morzem” i „Na straży polskiego morza”. W latach 30. XX wieku powstało tu wiele luksusowych hoteli, pensjonatów i prywatnych domków. Letnie rezydencje mieli Czartoryscy, Potoccy, Tyszkiewiczowie.

Imię bogini

Nazwa Jurata została wyłoniona w konkursie. Pewna nauczycielka zaproponowała imię słowiańskiej bogini, która zakochała się w ubogim rybaku, co oczywiście nie spodobało się jej ojcu, bogowi Gorkowi. Ten z wściekłości rozbił jej podwodny zamek z bursztynów, a jego szczątki, w postaci małych bursztynów do dzisiaj można znaleźć na plaży.

Najnowocześniejszy kurort w przedwojennej Polsce stracił swoją elitarność po II wojnie światowej, ale zachował letniskowy charakter. W ciągu 15 lat od 1960 roku powstało tu wiele ośrodków zakładowych. Dzisiaj, z czego cieszą się jego władze znów nabiera elitarnego charakteru.

Reklama

Małgorzata Abramowicz, autorka książki „Jurata - kurort z niczego” tak podsumowała, że Jurata to po prostu „Plaże, mewy i pieniądze” .

Reklama
Reklama
Reklama