Reklama

Śladami artystów mieszkających na Majorce, na sportowo, rodzinnie albo z pokładu żaglówki — Joanna Moro poznała tę hiszpańską wyspę wzdłuż i wszerz, a nam zdradza, co ją najbardziej urzekło i dlaczego tak bardzo lubi tam wracać. Ale to niejedyne miejsce w Hiszpanii, które działa na aktorkę jak magnes...

Reklama

Na Majorkę wybraliście się z mężem w podróż poślubną, a potem wracałaś tam jeszcze kilka razy. Musiałaś bardzo polubić tę hiszpańską wyspę.

- W związku z tym, że nazywam się Moro, dobrze czuję się na południu, bo moje nazwisko jest zdecydowanie południowe. Najbardziej utożsamiam się z Hiszpanią i wszędzie, gdzie jest „Morro” w nazwie, co po hiszpańsku oznacza wzgórze albo przylądek, tam jadę. I badam te wszystkie wzgórza. Może to nieco mistyczne, ale jakaś siła przyciąga mnie do Hiszpanii, i kontynentalnej i wysp śródziemnomorskich i tych na oceanie.

W Majorce zakochałam się od pierwszego wejrzenia i, o dziwo, po raz enty jestem na Majorce, a ta miłość nie słabnie

Czym tak mocno przyciąga Cię Majorka?

- W 2008 roku, w czasie podróży poślubnej, poznałam wyspę od strony morza, bo pływaliśmy ze znajomymi na dwie żaglówki dookoła Majorki. Przemierzyliśmy wszystkie porty, byliśmy w Palma de Mallorca, Alcúdii, pięknym miasteczku Sóller. Tę podróż zapamiętam na całe życie. Momentami było niebezpiecznie, mocno bujało, a ja chorowałam. Mimo to nie zraziłam się ani do Majorki, ani do żeglowania (śmiech).

Archiwum prywatne

Twoje zauroczenie wyspą musiało być silne, skoro przetrwało takie przygody!

- W następną podróż na Majorkę pojechałam na babski wyjazd z córką i koleżanką. Zwiedziałyśmy piękne zatoczki, kawiarenki, plaże. Było relaksująco i fantastycznie. Najwięcej wrażeń mam z kolejnego wyjazdu, tym razem całą rodziną spędziliśmy tam Wielkanoc. Zrobiliśmy sobie wspaniały trekking, bo na wyspie jest naprawdę niesamowita przyroda, oszałamiające widoki i świetnie przygotowane trasy trekkingowe. Później mieliśmy okazję zobaczyć w Palma de Mallorca odbywającą się w Wielkim Tygodniu procesję, która zrobiła na nas niesamowite wrażenie. Wiele osób biorących udział w tej procesji ma na sobie stroje pokutne, łańcuchy, przemierza trasę procesji boso. Uczestnicy niosą na ramionach platformy, a na nich święte figury, wszędzie jest mnóstwo kwiatów, muzyki, widać, że dla Majorkan to ważne przeżycie duchowe.

Uprawiasz mnóstwo sportów, czy dla takich aktywnych osób jak Ty, Majorka to dobry kierunek?

- Wspaniały! Na Majorce przygotowywałam się do triathlonu, mają tam świetną infrastrukturę. Są baseny na świeżym powietrzu z podgrzewaną wodą, doskonałe trasy rowerowe i do biegania. Zwłaszcza wczesną wiosną, kiedy jeszcze nie jest tak gorąco, przyjeżdża tam mnóstwo rowerzystów i innych sportowców.

Na Majorce przygotowywałam się do triathlonu, mają tam świetną infrastrukturę

Niedawno gdzieś przeczytałam, że Majorka pachnie pomarańczami...

- Tak, rzeczywiście tak jest w miasteczku Sóller i Dolinie Pomarańczy! My pojechaliśmy tam z Palma de Mallorca zabytkowym pociągiem, którego trasa prowadzi właśnie przez tę dolinę. Pięknie to wyglądało i rzeczywiście wszędzie unosi się cytrusowy zapach. Niedaleko jest też słynna Valdemossa.

Czyli miejscowość, w której mieszkał Fryderyk Chopin i George Sand.

- Tak, choć przyznam, że klasztorna cela, w której przebywał Chopin, była bardzo mała, co mnie zaskoczyło, ale widok z okna miał wspaniały! Podobno nasz kompozytor bardzo tam marzł i chorował, bo klasztor nie jest ogrzewany.

Joanna Moro
Archiwum prywatne

Majorka w ogóle uchodzi za wyspę artystów. Mieszkali tam też Pablo Picasso i Joan Miró...

- Muzeum Joana Miró znajduje się w stolicy Majorki, warto je odwiedzić, nam się bardzo podobało. Otacza je park z rzeźbami artysty. W miasteczku Port de Soller też można zobaczyć jego obrazy. Również wspaniałe miejsce.

A jak odbierasz stolicę wyspy — Palma de Mallorca? Opinie o niej są podzielone.

- Moim zdaniem jest piękne. To taka mała Barcelona, tyle że czystsza i bardziej przystępna. Mniej tam turystów i tłumów, choć oczywiście w sezonie jest ich tam sporo, ale nie tyle co w Barcelonie. Palma de Mallorca kojarzy mi się również z Wilnem, z którego pochodzę. Są tam piękne aleje, zadbane kamienice, cudowne fasady sklepów, szpalery platanów, romantyczne restauracje, wspaniała katedra... Jestem zauroczona tym miastem.

Czy w Hiszpanii jeszcze jest jakieś miejsce, poza Majorką, do którego lubisz wracać?

- Jedna z Wysp Kanaryjskich – Fuerteventura. Oczywiście jest zupełnie inna niż Majorka. Jako pierwsze odwiedziłam tam Morro Jable. Wiadomo, skoro ma w nazwie Morro (śmiech). Jednak dużo bardziej spodobało mi się tam położone na północy wyspy portowe miasteczko Corralejo. Otaczają je piękne wydmy, plaże... Na Fuerteventurze czuje się totalną wolność, przestrzeń, energię oceanu. Ja to uwielbiam. Fuerta jest surowa, ale przez to piękna. Przywiązuję dużą wagę do osób, które spotykam w danym miejscu. I właśnie na Fuerteventurze spodobali mi się ludzie, którzy przyjeżdżają na tę wyspę. Są nieco inni niż ci, którzy wybierają typowe kurorty. Szukają na niej tego, co ja. Doceniają jej nieograniczoną przestrzeń. Z kolei w Hiszpanii kontynentalnej najbardziej lubię wybrzeże na północ od Alicante, aż do Walencji, czyli część regionu Costa Blanca. Jest tam bardzo malowniczo i mniej turystycznie.

Ja zawsze szukam pięknej natury i w tym miejscu można się nią cieszyć. Są tam również wspaniałe trasy rowerowe, jedne bardziej wymagające, inne mniej, każdy może coś dla siebie wybrać

Twoja magiczna Hiszpania...

Reklama

- Lubię ten kraj za słońce i w ogóle tamtejszy klimat, ja go określam – hiszpański taneczny. Hiszpania jest taka... temperamentna. Ludzie nieustająco tańczą, śpiewają, bawią się, grają w piłkę na plaży, surfują, zawsze coś ciekawego robią! Mają to słońce w sobie. Choć od razu podkreślam, że ja lubię wracać do Polski, by... znowu wyjeżdżać w nowe miejsca. Bo dla mnie ciekawe jest cały czas odkrywać, poznawać, eksplorować. A jednocześnie podróże nauczyły mnie, żeby doceniać to, co się ma tutaj, najbliżej, pod bokiem. A jak codzienność bywa ciężka, wtedy podróż może być cudowną odskocznią.

Reklama
Reklama
Reklama