Jerozolima – miasto trzech religii, które nie przestaje fascynować
Poznaj jego różne oblicza

Ma kilka tysięcy lat. Znajdują się tu święte miejsca trzech religii. Jest sercem izraelsko-palestyńskiego konfliktu i miastem, które fascynuje i przyciąga jak żadne inne na świcie. Po hebrajsku Jeruszalaim, Miasto Pokoju. Po arabsku Al-Quds, Miasto Święte. Jerozolima.
Nie leży na żadnym ważnym szlaku handlowym. Nie ma dostępu do morza. Nie jest wielką metropolią. A mimo to jest dla wielu ludzi najważniejszym miastem na świecie. Kenneth Branagh wybrał to miejsce na początek opowieści o Herkulesie Poirot. I choć powieść Agathy Christie „Morderstwo w Orient Expressie” zaczyna się w Aleppo, Branagh przeniósł część wydarzeń właśnie do Jerozolimy, przed Ścianę Płaczu. Pod najsłynniejszą ścianą świata legendarny detektyw stawia oskarżonych o kradzież księdza, rabina i imama (i udowadnia, że… to żaden z nich). Tam było to możliwe, bo Jerozolima to miasto trzech religii. Jedyne takie miejsce na ziemi, w którym jak mówią przewodnicy wszyscy są trochę szaleni. Miasto, w którym Abraham złożył w ofierze swojego syna Izaaka. Miasto ukrzyżowania Chrystusa i wstąpienia Mahometa do nieba.
Miasto trzech religii i tysiąca sprzeczności
Niektórzy archeolodzy uważają, że powstała nawet w XXVI w p.n.e.. Tradycja żydowska mówi, że założyli ją przodkowie Abrahama, Sem i Eber. Za to biblia podaje, że zamieszkiwali ją Jebuzyci, których pod koniec XI w p.n.e. podbił król Dawid i to właśnie on uczynił z Jerozolimy stolicę Królestwa Izraela. Gdyby nie on być może byłaby dzisiaj maleńkim miasteczkiem, o którym mało kto by słyszał. Dawid kupił ziemię pod budowę świątyni. Wybudował ją jego syn Salomon. Świątynia Jerozolimska stała się najważniejszym miejscem w kulturze, tradycji i religii żydowskiej. Do dzisiejszych czasów został z niej tylko fragment muru oporowego, który stał się świętym miejscem Żydów, nazywanym Ścianą Płaczu. Ten fragment jest też częścią muru, który otacza Wzgórze Świątynne, trzecie najważniejsze miejsce muzułmanów. To tutaj znajduje się Kopuła na Skale i meczet Al-Aksa. Pod kopułą znajduje się skała, na której Abraham złożył ofiarę z syna. Jest jeszcze Bazylika Grobu Świętego , ale ta znajduje się na Starym Mieście w dzielnicy chrześcijańskiej. Stoi na miejscu męki, ukrzyżowania, złożenia do grobu i zmartwychwstania Chrystusa (pierwsza bazylika zbudowana przez cesarza Konstantyna w IV wieku była trzy razy większa niż obecna). W wywiadzie dla Newsweeka Simon Sebag Montefiore, autor książki „Jerozolima. Biografia” mówił: „Przez 1000 lat Jerozolima była wyłącznie żydowska. Przez 400 chrześcijańska. A przez 1300 muzułmańska. I za każdym razem zdobywano to miasto w niezwykle brutalny sposób. Żadne miejsce na świecie nie budzi takiej chęci posiadania go na wyłączność”. Talmud Babiloński, jedna z najważniejszych ksiąg judaizmu głosi, że świat otrzymał dziesięć miar piękna. Dziewięć dostała Jerozolima.
Łatwo uwierzyć w te słowa stojąc na szczycie Góry Oliwnej Rozpościera się stamtąd widok na jedyne w swoim rodzaju miasto. Nie ma drugiego takiego w całym Izraelu. Panorama jasnych kaJerozolima jest wyjątkowym miejscem z burzliwą historią, pełną wojen, konfliktów, narodowych dramatów. Tu odwiecznie ścierają się kultury i religie. N 63 F Ściana Płaczu od XVI wieku jest świętym miejscem żydów. Jest to fragment muru oporowego, jaki pozostał po Świątyni Jerozolimskiej i częścią muru okalającego Wzgórze Świątynne. miennych domów rozświetlana jest promieniami słońca odbijającymi się od złotych i srebrnych kopuł świątyń. Plątanina uliczek sprawia, że czujesz się tak jakbyś za chwilę miał się cofnąć w czasie. Możesz też ewentualnie pomyśleć o przyszłości i końcu świata. Chrześcijanie i Żydzi wierzą, że u stóp góry, w Dolinie Jozafata, pojawi się Mesjasz, który będzie budził zmarłych do życia wiecznego. To dlatego znajdujące się tu cmentarze są najdroższe na świecie. Żydowskie groby przykrywają małe kamyki kładzione na jasnych jak domu Jerozolimy kamiennych nagrobkach, chrześcijańskie przykryte są kwiatami. Z dala rozlega się śpiew muezina nawołujący muzułmanów do modlitwy. W takim podniosłym nastroju możemy wkroczyć do Jerozolimy, by odwiedzić święte miejsca judaizmu, islamu i chrześcijaństwa. Wraz z innymi pielgrzymami, przejść Via Dolorosa, albo przez jedyną dostępną dla nie-muzułmanów bramę (dla muzułmanów jest ich jeszcze czternaście) wejść na Wzgórze Świątynne, by zobaczyć miejsce gdzie Mahomet wstąpił do nieba po swojej podróży z Mekki.

Stolica?
Jest wyjątkowym miejscem z burzliwą historią, pełną wojen, konfliktów, narodowych dramatów. Tu odwiecznie ścierają się kultury i religie. Jest także jednym z powodów konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Tu wszystko jest bardziej skomplikowane i poplątane niż gdzie indziej. Postrzegana jako najbardziej rozmodlone miasto świata, jest też miejscem, w którym wszyscy próbują żyć tak normalnie jak to tylko możliwe. Michał Piróg mówi: „Zawsze fascynowało mnie to, że ludzie z jednej strony bali się tam jechać, bo wydawało im się, że jest tam niebezpiecznie, a z drugiej – pielgrzymowali do miejsc świętych. Tutaj nie ma logiki”. Współczesne miasto powstało wokół Starego Miasta otoczonego murami, przez które prowadzi osiem bram (jedna Brama Zachodnia zamknięta jest na stałe). Na zachodzie Jerozolimy znajdują się dzielnice żydowskie w tym słynna Me’a Sze’arim zamieszkiwana przez ortodoksyjnych Żydów. Powstała jako pierwsza żydowska dzielnica poza terenem Starego Miasta. Jej mieszkańcy używają języka jidysz i nie uznają państwa Izrael. Zwykły człowiek może tam wejść, pamiętając, by ubrać i zachowywać się tak, by niego nie zgorszyć. Zdarzały się bowiem wypadki, że mieszkańcy Me’a Sze’arim rzucali kamieniami lub obelgami w nieodpowiednio ubrane kobiety. Michał Piróg wspoPodróże Zachody słońca nad Jerolimą są niewzykle malownicze. Jerozolima to wyjątkowe miasto trzech religii, w którym Abraham złożył w ofierze swoje64 65 F minał, że wszedł do niej, bo miał po drodze. Zdziwiło go, że było tam mnóstwo kawiarni, piekarni. „Jedyne czego tam nie uświadczysz to klub nocny”. Bo kluby nocne w Jerozolimie są, ale powstają w nowych dzielnicach, na obrzeżach. W środku miasta znajduje się za to arabski bazar Mahane Yehuda, który kusi tysiącami zapachów, kolorów, skórzanych wyrobów. To zabawne, że właśnie tu od arabskiego sprzedawcy można kupić sandały takie w jakich chodził Jezus. Via Dolorosa ciągnie się w górę plątaniną wąskich uliczek. Kiedyś rosły tu figi, oliwki, kolorowe azalie i rododendrony. Przy tej pięknej drodze krzyżowano złoczyńców. Na jej końcu znajduje się Bazylika Grobu Świętego pozostająca we współposiadaniu przedstawicieli kilku wyznań. Pielgrzymi z całego świata przyjeżdżają tu, by na jej końcu zapalić świecę lub położyć różaniec na Kamieniu Namaszczenia w swojej intencji. Czasem niosą wielkie krzyże. Mieszkańcy miasta nie zwracają już na nich uwagi, tak jak kiedyś sklepikarze jednym spojrzeniem obdarzali dźwigającego krzyż Chrystusa i wracali do swoich zajęć. Jeśli to nie wystarczy, by wymodlić u Boga potrzebne łaski można też pójść pod Ścianę Płaczu, by tam ramię w ramię z ortodoksyjnymi Żydami włożyć karteczkę z prośbami do Boga pomiędzy kamienie. Nie dziwią też szaleńcy uważający się za Boga, proroka, Chrystusa czy Szatana. Syndrom Jerozolimski może dopaść tam każdego i byc wywołany szokiem jaki wywołuje zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniami. To dla nich jest specjalna klinika psychiatryczna, w której mogą dojść do siebie. W takich okolicznościach trudno sobie wyobrazić, że Jerozolima jest też miastem z legalną prostytucją, nocnymi klubami, barami, restauracjami, a święto Purim obchodzi się tu hucznie i pije się wtedy na umór.
Wróg czy przyjaciel?
Żyjący na przełomie IV i V wieku święty Hieronim twierdził, że nie ma takich haniebnych rzeczy, których by tu nie spróbowano. Żyjący pięć wieków poźniej arabski geograf al-Maqdisī w książce „Description of Syria (Including Palestine)” (cytat za Simon Sebag Montefiore: „Jerozolima:Biografia”): „Jerozolima jest najwspanialszym z miast, ale ma też swoje złe strony. Dlatego mówi się, że Jerozolima jest złotą czarą pełną skorpionów”. Ewelina Rubinstein pisze w książce „Jerozolima. Miasto Boga”: „Organizacja Task Force on Human Trafficking szacuje, że każdego miesiąca mężDzielnica Me’a She’arim zamieszkiwana przez ortodoskynych Żydów jest najstarszą żydowską dzielnicą w Jerozolimie. Wycieczka tam jest jak podróż w czasie. go syna Izaaka, w którym ukrzyżowano Chrystusa, a Mahomet wstąpił do nieba. Podróże czyźni w Izraelu (państwie liczącym nieco ponad 7 i pół miliona mieszkańców) odwiedzają domy publiczne do miliona razy. Roczne dochody branży usług seksualnych szacuje się na około dwa miliardy dolarów amerykańskich”. Autorka pisze też, że większość ludzi zapomina, że Izrael to nie tylko kraj, w którym żyją bogobojni Żydzi, ale też handlarze narkotyków, prostytutki i że na ulicach spotyka się żebraków, pijanych, nałogowo palących papierosy i przeklinających na potęgę. Kilka lat temu Michał Piróg wspominał: „Jerozolima jest zupełnie inna niż rozrywkowy Tel Awiw, choć na placu przy Wielkiej Synagodze ulokowano knajpki pod gołym niebem, coś na kształt warszawskiego Nocnego Marketu. Można też trafić do Mamilla Mall zbudowanego tuż przy Starym Mieście (gdyby ktoś koniecznie chciał robić w Jerozolimie zakupy)”. Arabistka Julia Kapała pisała w magazynie „Lente”: „W szabat Jerozolima zamienia się w twierdzę, z której nie da się wyjechać, a w jej środku niewiele można zrobić. I wtedy nadchodzi Purim. Święto, które udowadnia, że w Izraelu nic nie jest takie, jak się wydaje. Gdzie indziej można zobaczyć chwiejącego się na nogach ultraortodoksyjnego Żyda, który zatacza się dzień po celebracji, ledwo trzymając niemowlaka w rękach? Będąc tam, bawiąc się na Mahane Yehuda, które z Nigdzie indziej nie zachodzi tak słońce jak tam. Niebo robi się całkowicie czerwone. Zwiedzając dzielnicę Me’a She’arim trzeba pamiętać o odpowiednim stroju. Zdarzały się bowiem wypadki, że mieszkańcy rzucali kamieniami lub obelgami w nieodpowiednio ubrane kobiety. Średniowieczna mapa świata z Jerozolimą jako centrum. W Jerozolimie mieszają się kultury i religie. Ale przedstawicie wszystkich mogą spotkać się na arabskim bazarze Mahane Yehuda. 67 F targowiska zamienia się w istny festiwal, rewię kolorów i dźwięków, odniosłam wrażenie, że gdy Jerozolima się bawi, to nie oszczędza się ani trochę. Może to właśnie kontrast radości Purim z jerozolimską codziennością tak bardzo potęguje to wrażenie? A może po prostu Jerozolima jest, jak zawsze, bogobojna? Przecież to właśnie religijny nakaz stanowi, że w Purim należy upić się tak, aby nie być w stanie odróżnić wroga od przyjaciela…”.

Jak gdyby nigdy nic
Gdy pierwszy raz przyjechałam do Izraela uwierzyłam w powiedzenie, że Tel Awiw się bawi, Hajfa pracuje, a Jerozolima się modli. Prawie wszystko się zgadzało, choć to jednak spore uogólnienie. Owszem Jerozolima się modli, ale poza tym ludzie różnych wyznań i narodowości starają się żyć tu w miarę możliwości normalnie (ale wszyscymają w telefonach zainstalowane aplikacje powiadamiające o ataku rakietowym). Ale czy normalnie w tym miejscu jest w ogóle możliwe? Gdy w 2015 roku leciałam do Jerozolimy po raz kolejny dzień wcześniej w autobusie palestyńscy terroryści zabili dwie osoby, a ranili szesnaście. Mimo takich wydarzeń Jerozolima pełna jest turystów pragnących poznać miasto, jego zabytki, święte miejsca. Mnie zaskoczyło to, że dzień po tych dramatycznych wydarzeniach miasto funkcjonowało jak gdyby nigdy nic. Dziennikarka Małgorzata Kurzajewska-Zarinah mówi: „Moja teściowa, którą kiedyś zapytałam o to, jak żyje się w stanie permanentnego zagrożenia, odpowiedziała, że człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego”. I dodaje: „Każdy jest tą sytuacją zmęczony. Ona trwa już 25 lat. Straszne jest, że po obu stronach barykady jest pokolenie ludzi, którzy nie znają świata bez konfliktu”.
Dom dla wielu
Jerozolima jest niesamowita. Nigdzie indziej nie zachodzi tak słońce jak tam. Niebo robi się wtedy całkowicie czerwone i dodaje koloru domom i budowlom w kolorze piasku. Oszałamiają zapachy, dźwięki, wszechobecny tłum. Fascynują widoki, a zasmuca świadomość, że od wieków Jerozolima jest tyglem konfliktów, z marnymi szansami na ich rozwiązanie. Yotam Ottolenghi (wychowany w części zachodniej żydowskiej) i Sami Tamimi (pochodzący z części muzułmańskiej) teoretycznie nie powinni się przyjaźnić. Poznali ne i dodaje koloru udowlom w kolorze piasku. Oszałamiają też zapachy i dżwięki. się już po opuszczeniu Jerozolimy i zostali przyjaciółmi. We wstępie do książki napisali: „Minęło ponad 20 lat, odkąd obaj opuściliśmy Jerozolimę. To kawał czasu. Więcej niż tam spędziliśmy. Wciąż jednak obaj uważamy Jerozolimę za dom. Nie w sensie miejsca, w którym żyjesz na co dzień lub stale do niego powracasz. Tak naprawdę Jerozolima jest naszym domem wbrew naszej woli. Jest naszym domem, bo nas określa, czy nam się to podoba, czy nie”.
