Czas narodzin dziecka to dla kobiet czas wielkiej radości, ale też dużej presji. Wiele mam dwoi się i troi, by wyglądać perfekcyjnie po ciąży. Z podobnym problemem zmagała się Marina Łuczenko-Szczęsna, która w lipcu urodziła synka Liama. Piosenkarka dostała jednak prezent od natury i prawdopodobnie nie musiała zbyt wiele robić, by wyglądać perfekcyjnie.

Reklama

Figura Mariny po ciąży

Od kilkunastu godzin wokalistka zbiera kolejne komplementy od swoich wielbicieli. Marina Łuczenko-Szczęsna opublikowała bowiem na swoim profilu dwie rzeczy, które zachwyciły internautów. Pierwsza z nich to zdjęcie z synkiem wykonane w basenie. Widać na nim idealnie płaski brzuch i świetnie wyrzeźbione ciało gwiazdy. Druga sprawa to brak makijażu. Musimy przyznać, że Marina mogłaby wcale się nie malować, a i tak nikt nie przeszedłby obok niej obojętnie.

Piosenkarka zachęciła pod postem swoje fanki do tego, by pokochały siebie w wersji naturalnej. Zwróciła też uwagę, że przez popularność Instagrama wpadliśmy w pułapkę fałszywej perfekcyjności. „Mimo tego, że nie uzewnętrzniam się specjalnie z moją prywatną przestrzenią to chciałam żebyście wiedziały, że jestem normalną laską, która też miewa gorsze dni, która na co dzień się nie maluje i nie pindrzy przed lustrem i której też nie wszystko „wychodzi”. Wkurza mnie ten „perfekcyjny wirtualny świat”, gdzie wszyscy mają takie „aktywne” ciekawe życie, pokazując swoją przefiltrowaną wyreżyserowaną rzeczywistość. Tutaj macie mnie bez filtra, bez makijażu, bez sztucznych rzęs ,bez zrobionych brwi czy doczepianych włosów w zmechaconej piżamie w super wypasionym koczku”, czytamy w sieci.

Reklama

Mamy nadzieję, że wiele pań weźmie sobie do serca słowa Mariny. Naturalność jest ekstra!

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama