Kto przed kim dyga w brytyjskiej rodzinie królewskiej?
Będziecie zaskoczeni!
Co ciekawe, oficjalnie nie istnieje żadne prawo ani nakaz mówiący o tym, że członkom rodziny królewskiej należy się kłaniać lub dygać. Napisane jest to nawet na oficjalnej stronie brytyjskiej rodziny królewskiej. Zapis ten brzmi: „Nie ma żadnych obowiązkowych zasad zachowania podczas spotkania z królową lub członkiem rodziny królewskiej”. Wystarczy jednak spojrzeć na filmy i zdjęcia by wiedzieć, że w tym wypadku tradycja jest ważniejsza i że wszyscy, nawet wewnątrz familii, jej przestrzegają. Jednak kto musi przed kim dygać, a kto nie dyga nikomu?
ZOBACZ TAKŻE: Luksusowe posiadłości, biżuteria warta miliony. Oto, co składa się na majątek królowej Elżbiety II
Kto dyga przed kim w rodzinie królewskiej?
Przede wszystkim tradycja okazywania szacunku poprzez dyganie u kobiet i skinienie głowy u panów dotyczy dorosłych. Ale przyjęło się, że powinny tak samo zachowywać się także dzieci po ukończeniu piątego roku życia. Do tej pory nikt jednak nie zauważył ani nie uchwycił chwili, w której królowej Elżbiecie II kłaniałyby się wnuki.
Co ważne, przed królową i rodziną królewską dyga się dwa razy – podczas powitania i pożegnania. A także wtedy, gdy królowa wchodzi do pomieszczenia, w której przebywa wiele osób i nie ma możliwości przywitania się z każdym.
Zasady zależności i tego, kto przed kim dyga w rodzinie królewskiej, wcale nie są łatwe. Jasne jest, że wszyscy muszą okazywać szacunek monarchini i jej kłania się także książę Filip oraz księżna Camilla. Parze książęcej kłaniają się wszyscy poza królową, która oczywiście przed nikim dygać nie musi.
Ciekawiej robi się za to w przypadku wnuków i dalszej rodziny. Na przykład książę William i księżna Kate kłaniają się zarówno królowej jak i ojcu oraz teściowi i księżnej Camillii. Z kolei im kłaniają się właściwie wszyscy pozostali.
Ale uwaga: tylko w sytuacji, gdy książęca para jest razem. Bo gdy pokazują się osobno, sytuacja zmienia się diametralnie – wtedy to księżna Kate musi się kłaniać tzw. księżniczkom krwi, czyli m.in. Beatrycze, Eugenii i Annie. I powinna to robić zarówno podczas publicznych, jak i prywatnych spotkań. Ale jak jest w rzeczywistości, pewnie nigdy się nie dowiemy.