Reklama

Żarty się skończyły: jeśli nie zrobimy czegoś dla Ziemi – i to nie na zasadzie „może kiedyś”, nie od przypadku do przypadku, ale od zaraz i na poważnie – utoniemy w śmieciach, a nasze dzieci będą musiały poszukać sobie nowej planety. Jednak spokojnie – bycie eko wcale nie jest trudne. Wystarczą małe kroki.

Reklama

Katastrofa ekologiczna

Sprawy mają się naprawdę kiepsko. Każdego roku do mórz i oceanów trafia 10 milionów ton plastikowych odpadów. Część z nich – zaplątane w sieci jednorazowe butelki po napojach, reklamówki, stare zabawki, a nawet części mebli – tworzy pływające wyspy. Największa z nich, Wielka Pacyficzna Plama Śmieci, ma 1,6 mln (!) kilometrów kwadratowych powierzchni i dryfuje po Oceanie Spokojnym między Kalifornią a Hawajami. Jednak to zaledwie ułamek wygenerowanych przez nas odpadów. Jak alarmują naukowcy, gigantyczne ilości przenoszonego przez prądy morskie mikroplastiku unoszą się w wodzie na różnych głębokościach i gromadzą na dnie. Zagrażają całemu ekosystemowi, a także nam, bo – jak skrzętnie wyliczyły media – każdego tygodnia zjadamy wraz z rybami, owocami morza i innymi produktami do 5 g plastiku – to tyle, ile waży karta kredytowa! A przecież plastikowe śmieci są nie tylko w oceanach. Na lądzie także ich nie brakuje…

Adobe Stock

Co możemy z tym zrobić?

„Stawiajmy na małe kroki, na niewielkie zmiany w trybie życia i codziennych wyborach, które mają duże znaczenie dla środowiska” – radzą autorzy kampanii „Kosmiczne wyzwanie”, która zachęca do refleksji nad przyszłością Ziemi i podejmowania decyzji, które wspomogą zagrożoną naturę. Marka Dafi wystartowała z kampanią na początku września. Jej głównym elementem jest spot reklamowy z udziałem Tomasza Kota, który zachęca do podjęcia „Kosmicznego wyzwania” i zadbania o naszą planetę po to, by nasze dzieci nie musiały szukać innego miejsca do życia.

Zacznijmy od wody…

Jak możemy zacząć? Na przykład tak, jak proponuje kampania: od wody. Jeśli zrezygnujemy z kupowania wody w jednorazowych butelkach i postawimy na filtrowanie kranówki za pomocą trwałych dzbanków i butelek z filtrem, ograniczymy generowanie kolejnych odpadów. Wbrew pozorom to bardzo dużo. Jak informują twórcy kampanii, przeciętna 3-osobowa rodzina zużywa ponad 1000 butelek w ciągu roku. Każda z tych butelek rozkłada się nawet 1000 lat. Jeśli z nich zrezygnujemy, śmieci będzie mniej, a jeśli dołączą do nas inni, planeta odetchnie z ulgą.

materiały prasowe

Ten pierwszy, łatwy krok jest ważny także dlatego, że rezygnując z jednorazowych butelek, uświadamiamy sobie (i uczymy tego swoje dzieci), że nasze małe, codzienne decyzje, mają ogromne znaczenie dla środowiska. Zaczynamy się czuć za nie współodpowiedzialni, a dzięki temu łatwiej nam robić kroki, na przykład zrezygnować z jednorazowych słomek, talerzy, kubków itd., wybierać się na zakupy z ekotorbą i tak dalej. Takie drobne, sprzyjające planecie rozwiązania, stają się dla nas czymś zwyczajnym i oczywistym.

…a potem zróbmy coś jeszcze

Co jeszcze możemy zrobić, bez wielkich wyrzeczeń i z korzyścią dla nas samych (bo za zaoszczędzone pieniądze możemy np. wyjechać w jakieś piękne miejsce)?

  • Nie marnujmy jedzenia. Idąc do sklepu z listą zakupów, nie kupimy produktów, które potem wylądują w koszu.
  • Postawmy na minimalizm. Kupujmy to, czego naprawdę potrzebujemy, bo im więcej zakupów, tym więcej śmieci.
  • Oszczędzajmy wodę. Gospodarujmy nią mądrze, bo zasoby wody zdatnej do picia szybko się kurczą.
  • Oszczędzajmy energię. Wyłączajmy światło w pomieszczeniach, z których wychodzimy, zmieńmy żarówki na energooszczędne, wyłączajmy sprzęty, z których nie korzystamy.
  • Segregujmy odpady. Dzięki dzieleniu odpadów na różne kategorie możemy dać im nowe życie.

Kochajmy przyrodę i uczmy tej miłości nasze dzieci. Tak naprawdę to najważniejsza rzecz, którą możemy zrobić, bo kochając i szanując Ziemię, będzie nam łatwiej o nią dbać.

Reklama

Materiał powstał z udziałem marki Dafi.

Reklama
Reklama
Reklama