Reklama

Pandemia koronawirusa nie ustępuje. Organizacja nauki w nowym roku szkolnym 2020/21 okazuje się być poważnym wyzwaniem w obliczu ryzyka zakażeń COVID-19. Wrzesień to pierwszy miesiąc, kiedy dzieci poszły na stacjonarne zajęcia. Poprzedni semestr szkoły działały w trybie zdalnym. Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 748 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2 oraz o śmierci pięciu kolejnych osób. Czy teraz, kiedy ilość nowych przypadków w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie, szkoły wrócą do zdalnych lekcji?

Reklama

Koronawirus 2020: rząd zamknie szkoły? Znamy stanowisko ministerstwa!

Minister Edukacji Dariusz Piontkowski wypowiedział się na temat planowanego zamknięcia szkół: „Nie planujemy na razie zamykania szkół; wprowadzony system, czyli reakcja lokalna na zwiększone zagrożenie epidemiczne, sprawdza się”. Sytuacja w pierwszych tygodniach roku szkolnego wydaje się więc być pod kontrolą.

Szef resortu edukacji wytłumaczył sytuację w dzisiejszej audycji na antenie Polskiego Radia Białystok. „Na razie tylko bardzo niewielki ułamek, poniżej procenta szkół, przeszło bądź na system całkowicie zdalny, a zdecydowana większość tych szkół, to są szkoły, w których jakaś część uczniów uczy się zdalnie bądź część nauczycieli pracuje zdalnie, a pozostała część szkoły pracuje normalnie”.

Reklama

Ponadto zdaniem Piontkowskiego, nawet najlepiej zorganizowana nauka zdalna nie jest w stanie zastąpić szkoły w tradycyjnym, stacjonarnym wydaniu, gdzie uczniowie mają bezpośredni kontakt z nauczycielami. Dlatego też ministerstwo chce uniknąć ponownego zamknięcia szkół.

AdobeStock.com
Reklama
Reklama
Reklama