Greckie Cyklady
Fot. adobe.stock.com
VIVA! Itaka

Cykady na Cykladach, czyli co zobaczyć w tym pięknym archipelagu

Zachwyca nie tylko Santorini...

Elżbieta Pawełek 30 listopada 2022 15:30
Greckie Cyklady
Fot. adobe.stock.com

Magiczne, nieziemskie, porywające. „Cykady na Cykladach”, śpiewała Kora. „W nocy gwiazdy spadają, a dyskoteka gra…”. Jak w rzeczywistości wyglądają wyspy w tym słynnym archipelagu w zachodniej części Morza Egejskiego?

Cyklady: najpiękniejsze wyspy

Jeśli na zdjęciu jest grecka wyspa,  można być pewnym, że zrobiono je na którejś z Cyklad.  Jest  na nim ciemnoniebieskie niebo, rzędy białych domów stłoczonych na wzgórzu, a wśród nich kościół zwieńczony niebieską kopułą. Ale Cyklady to także czerwone maki rosnące na białych, nagich skałach, zapach ziół unoszący się w powietrzu, sielskie plaże skąpane w słońcu. Do tego  bujne życie nocne, ruchliwe bary przy malowniczych deptakach, sklepy pełne pamiątek.

Nazwa Cyklady pochodzi od słowa „kiklos”, okrąg. Wyjaśnia to rzut oka na mapę, bo wyspy otaczają kręgiem świętą wyspę Delos. Z punktu widzenia historii, to najważniejsza grupa greckich wysp, gdzie trzy tysiące lat temu rozkwitła cykladzka cywilizacja, mająca ogromny wpływ na kulturę reszty świata.

Szukasz idealnego miejsca na urlop? Zajrzyj na stronę ITAKA x VIVA!

Jak dotrzeć na Cyklady?

Cyklady są wręcz idealne do szybkiego zwiedzania wysp dzięki kursującym tu promom i statkom. Ale mylicie się, sądząc, że znajdziecie tu jeden spójny świat. Bo każda z Cyklad ma inne tradycje, mity i legendy.  Ios, słynąca z luźnej atmosfery, dawna mekka hippisów, przyciąga tłumy młodych turystów i wiecznych balangowiczów, odsypiających potem nieprzespane noce na plażach.  Bardziej spokojne będą sąsiednie wyspy  Naksos, Paros, Sifnos, czy dalej położona Amorgos, jedna z najbardziej malowniczych wysp w całym Archipelagu Cyklad. Luc Besson nakręcił na niej „Wielki błękit”, kultowy film lat 80. o wielkiej miłości do delfinów z niezapomnianą rolą Jeana Reno. Cykady czarują, kuszą słońcem i nieziemską atmosferą. Które z nich trzeba koniecznie zobaczyć?

Cyklady: Mykonos

Jedna z najdroższych cykladzkich wysp i najbardziej kosmopolityczna. W latach 80. i 90. ub. w. była mekką gejów. Dziś ten aspekt jej popularności stracił na znaczeniu, choć Mykonos nadal jest miejscem amatorów intensywnej rozrywki. Nazwa wyspy pochodzi od pierwszego władcy Mykona,  syna a być może wnuka boga Apollo. Mykonos była podobno miejscem walki Zeusa z Tytanami, tutaj Herkules miał zabić gigantów chroniących Olimp, których martwe ciała zamieniły się w skały…
Miasto Mykonos jest jedną z ciekawszych stolic Cyklad. Łatwo się zgubić w labiryncie jego uliczek, oblepionych siecią sklepików i kafejek. Nawet piraci się w nich gubili, dzięki czemu mieszkańcy byli bardziej bezpieczni.

Mykonos zachwyca białymi domami w stylu cykladzkim, obmywanymi przez szafirowe morze, stąd  nabrzeże nazywa się Małą Wenecją. Dawne domy rybackie, stojące niemal w wodzie, po gruntownej renowacji,  zamieniły się w nadmorskie restauracje, w których  życie zamiera dopiero nad ranem.  Czasem można spotkać tu gwiazdy z pierwszych stron gazet, bywali tutaj Kim Kardashian, Kinga Rusin, Anna i Robert Lewandowscy…

Greckie Cyklady Mykonos
Fot. adobe.stock.com

Cyklady: Delos

Bezludna, spalona słońcem Delos leży zaledwie 2 km na południowy zachód od Mykonos. Wstęp na wyspę możliwy jest tylko za dnia ze względu na ochronę stanowisk archeologicznych, jednych z najważniejszych w Grecji. Jonowie dotarli na wyspę trzy tysiące lat temu, ale Delos została zasiedlona prawdopodobnie już tysiąc lat wcześniej. Przez całe wieki na wyspie czczono boga Apolla, na którego cześć organizowano  doroczne święta sztuki i sportu. Do 700 r. p.n.e. Delos była miejscem pielgrzymek. Jednak jej port podupadł po opuszczeniu wyspy przez Rzymian, a Delos na długie lata stała się odciętym od świata schroniskiem piratów. Na wyspie cenne ruiny zajmują rozległy teren. Warto zobaczyć Taras Lwów  i Święte Jezioro, nad którym rzekomo urodził się Apollo, czy piękne mozaiki  w domu Dionizosa.

Greckie Cyklady Delos
Fot. adobe.stock.com

Cyklady: Milos

Wyspa Milos swą sławę zawdzięcza w dużej mierze Wenus z Milo, którą podziwiać dziś możemy w Luwrze. To jedna z najsłynniejszych rzeźb świata, którą wiosną 1820 r. miejscowy wieśniak odkrył w jaskini na swoim polu.  Wprawdzie była tam tylko połowa posągu, ale wkrótce udało się znaleźć drugą połowę. Kompletną rzeźbę zakupiono na prezent dla króla Francji Ludwika XVIII i w ten sposób Wenus z Milo trafiła do Francji.


Warto wybrać się do ruin starożytnego miasta Milos, które ciągną się aż od fortu do morza. Można podziwiać tam doryckie kolumny wielkie  i dobrze zachowany rzymski amfiteatr z widokiem na morze.  200 metrów od amfiteatru tabliczka wskazuje, gdzie odnaleziono posąg Wenus. Na koniec warto udać się do którejś z nadmorskich knajpek na pyszne ryby…

Greckie Cyklady Milos
Fot. adobe.stock.com

Cyklady: Santorini

Tak jak Mykonos jest atrakcją północnych Cyklad, tak Santorini z wulkanicznym krajobrazem jest perełką południa. Wyspa jest znana w Grecji pod nazwą Thira. Sezon na Santorini trwa dłużej niż na innych Cykladach,  gdyż statki wycieczkowe i promy przywożą turystów na jednodniowe wycieczki od wiosny do jesieni. Wysoko ponad portem rozsiadło się miasto Thira, nazywane też Firą, będące stolicą całej wyspy, do którego prowadzi stroma, zygzakowata droga dla pieszych. Ale można też wjechać na górę kolejką szynową.

Plaże na Santorini raczej nie zachęcają – to długie pasy czarnego, wulkanicznego piasku, który parzy w stopy w południowym słońcu. Przyjeżdża się tutaj głównie dla bajkowych krajobrazów i wspaniałych zachodów słońca – można je podziwiać  choćby w urokliwej osadzie Oia. Poza tym odwiedza się Santorini z powodu wybornych win. Wydaje się, że wyspa jest zbyt wietrzna, sucha i gorąca dla winorośli, tymczasem mają się one tu znakomicie. Niektóre z nich liczą po 200 lat i oparły się wiatrom rosnąc tuż przy ziemi. Stąd mówią tutaj, że na Santorini w czasie suszy może zabraknąć wody, ale nigdy nie zabraknie wina. 

Greckie Cyklady Santorini
Fot. adobe.stock.com

Elżbieta Pawełek

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale szybko zamieszkali razem. Teraz czeka ich wielka zmiana!

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARYLA RODOWICZ o poczuciu zawodowego niedocenienia, związkach – tych „gorszych, lepszych, bardziej udanych” i swoim azylu. KAROLINA GILON I MATEUSZ ŚWIERCZYŃSKI: ona pojechała do pracy na planie telewizyjnego show, on miał przeżyć przygodę życia jako uczestnik programu… MAREK TORZEWSKI mówi: „W miłości, która niejedno ma imię, są dwa kolory. Albo biel, albo czerń. A ja mam tę biel, a to wielkie szczęście…”.