Stromboli to wyspa w archipelagu Wysp Liparyjskich na Morzu Tyrreńskim. Powierzchnia wyspy to 12,4 km², a zamieszkuje ją ok. 600 osób. Wyspę tworzy czynny wulkan o wysokości 926 m, wznoszący się z głębokości ok. 2300 m. Niestety wczoraj po raz kolejny doszło do erupcji wulkanu, w wyniku czego mieszkańcy i turyści zostali ewakuowani. Pamietajmy, że do podobnej erupcji doszło zaledwie w lipcu 2019, w wyniku czego zginęła jedna osoba. Od 2003 roku, gdy jego erupcja spowodowała tsunami, na wyspie działa system ostrzegawczy, którym zarządza obrona cywilna. Wczorajszy wybuch obserwowało z łodzi wielu turystów. Pierwsze oznaki erupcji widoczne były w okolicach południa. Według Volcano Discovery, było to dokładnie o 11.55 czasu lokalnego. Mieszkańcy Sycylii mogli dostrzec kłęby dymu, unoszące się nad górą. 926-metrowy Stromboli jest aktywny, jednak silne wybuchy mają miejsce bardzo rzadko. Tym razem dosłownie moment przed samym wybuchem nie działo się nic, co mogłoby go zapowiadać. Z wulkanu lawa wydobywała się przez północno-wschodni otwór w kraterze. Co działo się wczoraj na Morzu Tyrreńskim?
Siła natury! Wybuch wulkanu na wyspie Stromboli!


Czy erupcja zniszczyła włoską wyspę?

Wyspa Stromboli położona jest na Morzu Tyrreńskim.

Na wyspie mieszka ok. 600 osób. Wyspę tworzy czynny wulkan o wysokości 926 m, wznoszący się z głębokości ok. 2300 m

Wulkan w momencie wybuchu uwolnił też lawę, która dostała się do morza. Pierwsze oznaki erupcji widoczne były w okolicach południa.

Z wulkanu lawa wydobywała się przez północno-wschodni otwór w kraterze. W wyniku incydentu nikt nie ucierpiał.

Poprzedni wybuch miał miejsce w lipcu tego roku. W wyniku wybuchu zginęła wówczas jedna osoba.