Dlaczego Leonardo DiCaprio kupił nową posiadłość w Malibu?
Aktor sprzedaje swoją willę i inwestuje w kolejną nieruchomość…
- Redakcja Viva!
Za aktorem Leonardo DiCaprio pracowite lato… I to wcale nie na planie filmowym! Gwiazdor zajął się kupowaniem i sprzedawaniem nieruchomości. W maju DiCaprio kupił dom w Los Feliz za 7,1 miliona dolarów, a następnie wystawił na sprzedaż inny dom w Los Feliz za 5,75 miliona dolarów. Na koniec Leonardo kupił kolejny dom w Malibu za 13,8 miliona dolarów i wystawił na sprzedaż inny w Malibu, w którym mieszkał jeszcze od czasów „Titanica”!
ZOBACZ TEŻ: Leonardo DiCaprio wcieli się w lidera niebezpiecznej sekty z Jonestown, która zabiła 918 osób
Dom w Malibu, w którym teraz zamieszka DiCaprio ma powierzchnię 300 metrów kwadratowych, cztery sypialnie i pięć łazienek oraz znajduje się w zamkniętej społeczności, która oferuje bezpośredni dostęp do plaży. Wśród domów należących do osiedla jest posiadłość Neila Diamonda i designerski szklany dom zaprojektowany przez Eda Nilesa, architekta stojącego za projektami rezydencji wielu gwiazd, m.in. Justina Biebera.
Natomiast dom DiCaprio w Malibu, który gwiazdor postanowił teraz sprzedać, w 1998 roku kosztował go zaledwie 1,6 miliona dolarów i aktor kupił go świeżo po sukcesie filmu „Titanic”. Dom ma również bezpośredni dostęp do oceanu. Zbudowany w 1950 roku i Leonardo wystawił go teraz za 10 milionów dolarów. Zdjęcia z wnętrza możesz zobaczyć w naszej galerii!
1 z 7
Taras z widokiem na ocean… Tak położone domy mają w Malibu największą wartość.
2 z 7
Widać, że aktor lubi eklektyczny styl urządzania wnętrz - poszczególne elementy wyposażenia, choć są zupełnie różne, świetnie razem grają.
3 z 7
W jadalni znajduje się stół na osiem osób - czyżby Leonardo nie urządzał dużych przyjęć?
4 z 7
Zrobiona na szaro? Monochromatyczna kuchnia prezentuje się bardzo ciekawie!
5 z 7
Przestronna główna sypialnia z dużym łóżkiem z drewnianym wezgłowiem jest elegancka i ponadczasowa.
6 z 7
Łazienka utrzymana w klimacie retro zachwyca mozaiką na ścianach.
7 z 7
Jacuzzi na tarasie? Czemu nie! W ciepłe kalifornijskie wieczory sprawdzi się doskonale…