Miało być jak w raju… Skończyło się dramatycznie!
Festiwal FYRE to jedna z największych wpadek świata show-biznesu!
„Najlepsza impreza, która nigdy nie doszła do skutku”, tak Netflix reklamuje swój dokument FYRE: The Greatest Party That Never Happened, o okrytym złą sławą festiwalu FYRE. O co chodzi?
Rajskie wakacje
Na pomysł zorganizowania festiwalu FYRE wpadł młody przedsiębiorca Billy McFarland i raper Ja Rule. Panowie mieli ambicję, aby FYRE był największym wydarzeniem 2017 roku. Miał odbyć się na przełomie kwietnia i maja na jednej z malutkich wysp Bahamów. Na festiwalowej scenie miały pojawić się największe gwiazdy, a na gości imprezy miały czekać luksusowe wille i pokoje, wspaniałe menu i… towarzystwo największych gwiazd!
Panowie mieli wizję i aby sprzedać bilety postanowili jak najskuteczniej wypromować festiwal. Wpadli na najlepszy możliwy pomysł – zatrudnili do promocji kilka topmodelek. Wśród nich: Emily Ratajkowski, Kendall Jenner, Bellę Hadid i Chanel Iman. Nie martwili się o budżet. Wydawało się, że mają do dyspozycji miliony! Billy potrafił w genialny sposób zdobywać coraz to nowych inwestorów. Panowie zaprosili więc supermodelki na imprezę na bezludnej wyspie, którą rzekomo kupili. Wyspa należała kiedyś do samego Pablo Escobara. Już ten fakt wydawał się intrygujący. Promocyjna impreza i film, który powstał w jej efekcie również. Najpiękniejsze kobiety świata świetnie bawią się na luksusowym jachcie, pozują z drinkami na plaży, tańczą w świetle księżyca. Ja rule i Billy opowiadają o pracach nad festiwalem – obowiązkowo z cygarem i drinkiem w ręku. Obrazek idylli trafił na Instagram i do innych mediów społecznościowych! I to nie na byle jakie konta! Topmodelki, które organizatorzy Fyre zatrudnili do promocji festiwalu mają przecież miliony followersów! Według filmu, Kendall Jenner miała rzekomo otrzymać 250 tys. dolarów za swój post na Instagramie, ale nawet mniej wpływowi influencerzy zostali dosłownie obrzuceni dziesiątkami tysięcy dolarów z pisanie w mediach społecznościowych o festiwalu. Maszyna została wprowadzona w ruch!
Festiwal pomyłek
To, co wydarzyło się później brzmi jak zły żart. McFarland kompletnie nie radził sobie z organizacją przedsięwzięcia. Zaczęło się od straty „wyspy Escobara” i szukania nowej lokalizacji dla festiwalu. ilość sprzedanych biletów była ogromna – żadna z mikro wysp nie byłaby w stanie pomieścić tak dużej liczby osób. Kolejne problemy narastały lawinowo. Jak się okazało ekipa nie miała pojęcia o organizacji tak wielkiej imprezy. To nie mogło dobrze się skończyć…
Zobacz w naszej galerii, co czekało na festiwalowych gości!
1 z 9
Festiwal miał odbyć się na malutkiej wyspie na Bahamach, która kiedyś należała do Pablo Escobara. Rajskie klimaty i wspaniałą zabawę w towarzystwie supermodelek zapowiadał film reklamowy…
2 z 9
W filmie raper Ja Rule i właściciel firmy FYRE Billy McFarland opowiadali o tym, jak pracują nad zorganizowaniem festiwalu.
3 z 9
Panowie doskonale bawili się na tym luksusowym wypadzie. Praca nad wideo reklamowym przebiegała w wesołej atmosferze. Po zakończeniu zdjęć trzeba było zabrać się za organizację właściwej imprezy. Coś poszło nie tak…
4 z 9
Mieli mieszkać w pięknych willach - na miejscu czekały na nich namioty, przemoczone od deszczu materace i tragiczne warunki sanitarne. Uczestnicy festiwalu przeżyli szok!
5 z 9
Warunki, w których przygotowywano jedzenie dla uczestników festiwalu były iście spartańskie!
6 z 9
Uczestnikom festiwalu obiecano luksusowe dania. W rzeczywistości zaserwowano im… tosty z serem!
7 z 9
Festiwal, którego organizacja miała kosztować miliony dolarów okazał się aboslutną porażką. Na szczęście wszyscy uczestnicy, którzy przybyli na miejsce imprezy bezpiecznie wrócili do domów. Odwołanie festiwalu nie oznaczało jednak końca kłopotów dla jego organizatorów…
8 z 9
W marcu 2018 roku Billy McFarland przyznał się do stawianych mu zarzutów i do używania fałszywych dokumentów, aby przyciągnąć inwestorów do finansowania jego projektów. 11 października 2018 roku został skazany na 6 lat więzienia za defraudację 27,4 miliona dolarów.
9 z 9
FYRE - festiwal okazał się wielkim niewypałem!