Reklama

Dom mody Chanel znów zaskoczył gości swojego pokazu - Karl Lagerfeld, dyrektor artystyczny marki, w paryskim Grand Palais wybudował ogród botaniczny. Modelki najnowszą kolekcję prezentowały wśród prawdziwych drzew, trawy, stawu z liliami wodnymi i... fruwających owadów.

Reklama

Pokaz nieprzypadkowo odbył się w botanicznej scenerii sztucznych ogrodów Grand Palais - tegoroczne kreacje neutralnymi barwami nawiązują do kolorów prosto z natury, a detale sukni inspirowane są florystycznymi kształtami. Bo Karl Lagerfeld tym razem stawia na ekologię.

- Moda jest częścią wydarzeń naszych czasów - oświadczył dyrektor kreatywny Chanel, tłumacząc po pokazie Chanel Haute Couture wiosna-lato 2016 skąd najnowsze inspiracje zen, eko i naturą. - Reagowanie na to, co wokół, szczególnie w niespokojnych czasach jak nasze, może również oznaczać konieczność ucieczki od nich. To jest nasz luksus - dodał.

Chanel

"W tym tkwi geniusz Chanel"

Tym razem projektant podjął najszerzej dyskutowany ostatnio temat - środowisko. Na środku Grand Palais - na przestrzeni wielkości terminala 5 lotniska Heathrow - wybudował trzypoziomowy pawilon z ekologicznej sklejki i materiałów z recyklingu (podobno jego wzniesienie zajęło ekipie aż osiem dni). Wokół był staw z pływającymi w nim liliami wodnymi, ustawiono też prawdziwe drzewa, drewniane chodniki ułożono na bujnej żywej trawie, a w przestrzeni fruwały owady. Całość okalało tło w postaci niebieskiego nieba.

"Wydaje się niewiarygodne, że w październiku ubiegłego roku na pokazie pret-a-porter w tym samym miejscu królował high-tech i hałaśliwy zgiełk lotniska, a teraz przestrzeń i spokój w minimalistycznym ogrodzie. To niesamowite, że poprzednie show z kolekcją couture odbyło się w kasynie, a tym razem żetony do gry zostały zastąpione trocinami. W tym tkwi geniusz Chanel" - napisała po pokazie Sarah Mower z "Vogue'a".

Chanel

Hołd dla pszczoły

Motywy dotyczące środowiska nie ograniczały się tylko do scenografii - wiosenna kolekcja była pełna odniesień do etycznej i zrównoważonej mody. Modelki miały na sobie sandały wykonane z przyjaznego środowisku korka, a jedna ze spódnic została zrobiona z juty - włókna roślinnego, z którego można uzyskać przędzę. Nawet w haftach wykorzystano drobne elementy drewna, a głównym motywem kolekcji była pszczoła. Wyszywany złotymi nićmi zagrożony owad to hołd dla natury.

Idea ochrony środowiska nie skończyła się wraz z pożegnaniem modelek. Po pokazie murawa poszła na kompost, a drewno z tymczasowego pawilonu do ponownego wykorzystania. - Całość to antyteza wszystkiego, co jest szybkie i jednorazowe. To ekologia wielkiej mody - podsumował Lagerfeld.

Chanel

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama