Reklama

Planeta jest w niebezpieczeństwie, a tworzywa sztuczne stanowią poważny problem dla środowiska. Obecnie cała energia powinna być poświęcona zmianie naszych nawyków. Zanim będzie za późno... Pojawia się jednak pytanie, które zadajemy sobie, przy problemach takiego formatu. Na ile jedna osoba może naprawdę zrobić coś dla świata?

Reklama

Pamiętacie scenę z filmu "Absolwent" z Dustinem Hoffmanem w roli głównej? Tę kiedy pan McGuire mówi Benjaminowi: „Chcę powiedzieć ci jedno słowo… tworzywa sztuczne. Tworzywa sztuczne mają przed sobą wspaniałą przyszłość." Ostatnio dużo myślałam o tej scenie. Mimo, że film ukazał się w 1967 roku, a część przekazu jest już nieaktualna. To tak naprawdę przeważająca część tworzywa sztucznego wyprodukowanego w tym roku (a tak naprawdę od 1950 r.) nadal rozkłada się na wysypiskach śmieci. I będą tam potencjalnie jeszcze przez kilkaset lat. To smutne.

Plastik miał ułatwić nam życie, a okazał się być naszym przekleństwem. Badania mówią, że do 2050 roku, w wodach będzie więcej plastiku niż ryb. Można spróbować poddać je recyklingowi? Owszem, ale obecnie 91% wszystkich tworzyw sztucznych nie jest poddawanych recyklingowi, zamiast tego są one niszczone lub spalane. Być może dlatego, że są wykonane z paliw kopalnych i otrzymują ogromne dotacje rządowe, co może wyjaśniać, dlaczego produkcja plastiku ma stanowić 20% światowego zużycia ropy do 2050 roku. Plastikowe torby są wszędzie, nawet w najgłębszym punkcie na Ziemi - Rowie Oceanicznym. Kiedyś dziedzictwem ludzkości była literatura, sztuka, architektura. Teraz będzie - PLASTIK.

Stany Zjednoczone! Czy powinny dawać przykład ekologiczny światu?

Stany Zjednoczone, to jeden z największych źródeł emisji dwutlenku węgla przypadającego na jednego mieszkańca. Rywalizują tylko z Indiami i Chinami. Raport ONZ z 2018 r. dał mieszkańcom planety nieco ponad dekadę do zmniejszenia naszej emisji dwutlenku węgla, zanim katastrofalne skutki zmian klimatu staną się nieodwracalne. Z jednej strony wskazany raport wywołał pr-owe zamieszanie wśród polityków, którzy zarzekają się, że zmiany klimatyczne i przeciwdziałanie w tym zakresie, jest dla nich priorytetem. Z drugiej strony Administracja Donalda Trumpa prowadzi własną strategię, która jest tego zaprzeczeniem. Ogłosiła plany wycofania USA w związku z paryskim porozumieniem klimatycznym. Politycy wycofują się z decyzji dotyczących ochrony parków narodowych, aby dać możliwość prowadzenia odwiertów na tych terenach. O decyzjach polskich władz w tym zakresie w ogóle nie będę pisać...Obserwując stosunek polskiej władzy do zmian klimatycznych i ich sposobu myślenia, jest mi wstyd.

Jak to zmienić? Co to jest idea #zerowaste?

Zmień swoje życie, radykalnie, tu i teraz. Zredukuj ilość przedmiotów codziennego użytku, tak abyś mógł ponownie użyć lub kompostować wszystko bez tworzenia nadmiaru śmieci. Idea #zerowaste, to życie bez śmieci. Można do niej dążyć małymi krokami np. przez stosowanie pojemników wielokrotnego użytku, kupowanie odzieży z drugiej ręki, uprawianie ogrodu i kupowanie żywności luzem. A także unikanie zbędnych zakupów lub takich, które zawierają nadmiar opakowań (zwłaszcza jeśli są plastikowe). Możesz też wykorzystywać resztki organicznych odpadów do ogrodnictwa. Idea #zerowaste jeszcze kilka lat temu oceniana była jako fanaberia, dzisiaj na Instagramie można spotkać gwiazdy tego ruchu. Jedną z nich jest Lauren Singer - @trashisfortossers oraz Bea Johnson, autorka Zero Waste Home. To one wytyczają trendy, zdobyły setki tysięcy obserwujących w mediach społecznościowych, którzy chcą uczyć się od nich przyjaznego dla środowiska stylu życia.

Kim są influencerki #zerowaste?

Beia Johnson, wspomniana autorka i twórczyni @zerowastehome (która ma 241 000 obserwujących), jest przede wszystkim inspirującą osobowością! Podróżuje po świecie, wygłasza wykłady na temat ruchu, to właśnie jej przypisuje się pierwsze użycie terminu „zero odpadów” czyli #zerowaste. Beia Johnson jest na pierwszy rzut oka idealną Francuzką, która dzieli swój perfekcyjny dom w Kalifornii z dwójką dzieci i mężem. Wszyscy naturalnie przyswoili ideę #zerowaste. Ale Beia potrafi bardzo inteligentnie pokazać jak długą drogę przeszła i ile pracy wykonała od 2006, żeby osiągnąć to co teraz widzimy na jej instagramie. Jest wiarygodna i potrafi mówić o tej jakże nierzeczywistej idei, językiem ludzi. Inna wieloformatowa "Zero-waster" pisze:

„Nie potrzebujemy garstki ludzi, którzy doskonale stosują ideę #zerowaste. Potrzebujemy milionów ludzi, którzy robią to niedoskonale ”.

Zacznij od jednej rzeczy i bądź konsekwentna, a następnie spróbuj innej. Jeśli pijesz dużo wody butelkowanej, przestań pić wodę butelkowaną. I wtedy zobaczysz, że to nie jest takie trudne. Nie możesz tego wszystkiego zmienić z dnia na dzień. To może prowadzić do frustracji. Zacznij od małych kroczków.

Czy ruch #zerowaste ma sens?

Do skutecznego przeciwdziałania zmianom klimatu jest jeszcze długa droga. Trudno powiedzieć czy ruch #zerowaste może coś zmienić, jeżeli 100 firm na świecie odpowiada za 71 % wszystkich emisji gazów cieplarnianych. Ale czy namawianie do podejmowania w codziennym życiu lepszych decyzji, bardziej przyjaznych środowisku, to coś złego? Wyobraźmy sobie, że kilka milionów ludzi, nagle przestałoby akceptować plastikowe torby w sklepie spożywczym, pojemniki na wynos, lub plastikowe słomki. To byłaby szokująca zmiana... Zacznij zatem od siebie!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama