Reklama

Odkąd niespełna dwa lata temu urodziła Emilkę, Agnieszka Kaczorowska-Pela stała się dla wielu kobiet wzorem idealnej mamy. Za chwilę po raz kolejny będzie cieszyć się z uroków macierzyństwa. Nam opowiada o drugiej ciąży i… swoich sprawdzonych sposobach na szczęśliwe rodzicielstwo.

Reklama

Zobacz także: Olga Kalicka: „Macierzyństwo mnie zmieniło. Stałam się inną kobietą”

- Gratulacje! Jak się czujesz? Czy druga ciąża różni się dla Ciebie od pierwszej?
​Dziękuję. Czuję się różnie… w zależności od tego, jak o siebie dbam. Początek tej drugiej ciąży był ogromnym wyzwaniem, potem przyszło supersamopoczucie i mnóstwo energii, a teraz już pora zwolnić i dać sobie odpoczynek, uwagę i spokój, na ile to możliwe już z jednym Skarbem w domu (uśmiech).

– Czy teraz, kiedy jest Emilka, masz mniej czasu dla siebie niż w pierwszej ciąży?
Zdecydowanie mniej. Pierwsza ciąża to dla wielu kobiet niesamowite przeżycie, bardzo wyjątkowe. U mnie też tak było. To taki okres przejściowy przed kompletną rewolucją w życiu, jaką jest stanie się mamą. Teraz już nie ma tak wielkiej celebracji, choć oczywiście przygotowujemy się i wprowadzamy kolejne małe zmiany… Teraz są inne wyzwania. Jest na pewno trudniej, bo fakt, że kończąc pracę, już nie ma czasu tylko na odpoczynek, a jest przede wszystkim Emilka, która chce szaleć także z mamą, to o czas dla siebie naprawdę trzeba się postarać.

– Razem z mężem spodziewacie się drugiej córeczki. Macie już wybrane imię?
Mamy pewien typ, który obojgu nam się podoba, więc jeśli nic się nie zmieni, to pewnie tak zostanie.

– Emilka jest już gotowa na siostrzyczkę? Jak ją przygotowujecie do zmiany? Nie będzie już jedynaczką!
Myślę, że nigdy nie możemy powiedzieć, że dziecko jest gotowe, bo ani nie jesteśmy w jego głowie, ani my, ani ono nie wie, co wydarzy się po porodzie… i to na wielu płaszczyznach. Oczywiście dużo rozmawiamy i jej tłumaczymy. Emilka całuje i głaszcze brzuszek oraz powtarza różne stwierdzenia dotyczące „bobo”. Poświęcamy jej dużo uwagi. Emilka będzie miała dwa latka, kiedy zostanie starszą siostrą. To nie jest długi czas bycia jedynaczką, ponadto ma bardzo opiekuńczy charakter. Uwielbia niemowlęta – chce je głaskać
i przy nich pomagać, więc mam przeczucie, że będzie dobrze. Oczywiście będziemy obserwować i starać się reagować, tak aby ona nigdy nie poczuła się pokrzywdzona w nowej sytuacji.

– Chcielibyście mieć więcej dzieci? Planujecie celować w chłopca?
HA, HA! To bardzo trudne pytanie DZISIAJ. Żartujemy, że do trzech razy sztuka, ale nie wiemy, jak potoczy się życie… jak odnajdziemy się z dwójką, czy będzie aż nadto, czy po kilku latach znów nabierzemy ochoty na noworodka. Nie wiemy, jak potoczy się nasze życie zawodowe, czy będzie przestrzeń na kolejne dziecko. Uważam, że przede wszystkim trzeba mieć pewność i gotowość. Zobaczymy.

MAREK PODOLCZYŃSKI www.marekpodolczynski.com

– Czy myślisz, że teraz, kiedy doświadczasz drugiej ciąży, jeszcze lepiej rozumiesz inne mamy?
Jasne. Każdy kolejny miesiąc, rok bycia mamą daje kolejne doświadczenia i otwiera niesamowicie oczy, głowę i serce… Kolejna ciąża i kompletnie odmienne odczucia również pokazują więcej. Natomiast zrozumienie bierze się także z rozmów i otwartości na innych ludzi. Niezależnie od tego, na jakim etapie macierzyństwa jesteśmy, możemy mieć tę empatię mocno rozwiniętą lub w ogóle. Znam niestety kobiety, które tylko swoje racje uważają za prawidłowe, a stan fizyczny i emocjonalny za jedyny możliwy i wtedy nie ma tu mowy o zrozumieniu. Mam wielki szacunek do każdej kobiety, która jest mamą, i uważam też, że każda jest najlepszą mamą dla swojego malucha!

– Przed pojawieniem się Emilki zaczęłaś prowadzić cykl „Będę Mamą” na YouTubie. Spodziewałaś się, że stanie się takim hitem?
Zaczęłam tworzyć go z potrzeby serca. Sama chciałam zaczerpnąć wiedzy od specjalistów i stwierdziłam, że skoro mam się z nimi spotykać, to dlaczego by od razu tego nie nakręcić – niech z tej wiedzy korzystają także inne kobiety w ciąży. Tak też się stało, a potem to już już trudno było przestać. Stworzyłam cykl „Jestem Mamą”, a teraz ruszyłam z drugim sezonem „Będę Mamą”. Tematów jest nieskończenie wiele, więc dopóki będę miała siłę, czas i zapał, będę to robić, bo wierzę, że daje to innym kobietom ogromną wartość.

– Na swoim Instagramie także stworzyłaś społeczność mam, które cenią Twoje rady. Czym kierujesz się przy wyborze produktów dla dzieci?
Mam wspaniałą grupę kobiet na Instagramie! Są niezwykle mądre i świadome. To nie tylko mamy, ale rzeczywiście mam jest bardzo dużo. Przede wszystkim kieruję się jakością. Kwestie wizualne też mają dla mnie ogromne znaczenie. Jestem estetką. Nie przesadzam, ale lubię, gdy wszystko do siebie pasuje. Uwielbiam sprawdzać, testować i ciągle dowiadywać się o niezwykłej kreatywności producentów – tu mam na myśli zarówno wielkie marki, jak i małe polskie firmy. Ciągle ktoś mnie czymś zaskakuje… I tak, jest dużo niepotrzebnych gadżetów, ale jest też mnóstwo rzeczy, które NAPRAWDĘ ułatwiają życie.

– Czy masz swoje ulubione produkty dla kobiet w ciąży?
Ktoś, kto wymyślił poduchę do spania dla kobiet w ciąży, powinien dostać nagrodę! To naprawdę pomocna rzecz. Oczywiście dbam również o dobór kosmetyków do pielęgnacji ciała – to bardzo ważne, aby dbać o skórę w ciąży, bo ciąża to dla niej również duże wyzwanie.

– Czy kompletując wyprawkę dla drugiej córeczki, widzisz różnicę w stosunku do pierwszej? Popełniłaś wtedy jakieś błędy?
Jasne! Miałam dużo niepotrzebnych rzeczy, ale głównie wiązało się to z faktem, że do naszego domu przeprowadziliśmy się, jak Emilka miała pięć miesięcy… Na mniejszej przestrzeni mniej potrzebujesz. Teraz biorę inne rzeczy pod uwagę, względem miejsca, gdzie żyjemy, i oczywiście wiem też, co dla mnie jest wygodne, co mi się sprawdziło i czego potrzebuję więcej. Na przykład według mnie pieluszek i muślinów nigdy za wiele, bo przydają się ciągle i do wszystkiego, a ja nie jestem z tych, co wstawiają pranie codziennie, choć wiem, że powinnam.

– Co się znajdzie w Twojej wyprawce?
Na pewno łóżeczko dostawne, łóżeczko na kółkach, z którego będę korzystać w przestrzeni dziennej, poduszka do karmienia, oczywiście ciuszki, kocyki, wspomniane muśliny, rożek niemowlęcy, mata do przewijania, śpiworek, a nawet dwa. Do tego oczywiście kosmetyki, artykuły pielęgnacyjne i apteczka. Zamierzam stworzyć kilka bardzo szczegółowych postów wyprawkowych na swoim Instagramie. Może dziewczyny będą chciały skorzystać lub zapisać na przyszłość.

– Czy część rzeczy, które używałaś, kiedy urodziła się Emilka, zachowałaś i będziesz teraz wykorzystywać?
Oczywiście, że tak! Mam tego całkiem sporo. Ze względu na to, że oczekujemy dziewczynki, to ciuszków mam naprawdę dużo. Choć chcę, aby kolejna córeczka miała też takie tylko swoje rzeczy, to zdecydowanie w większości będę korzystać z rzeczy Emilki.

– A jakie nowe kupisz? Co pojawiło się na rynku, czego nie było wcześniej?
Nie minęło aż tak dużo czasu, aby nastąpiła jakaś rewolucja. Te nowe rzeczy wynikają głównie z przestrzeni, na jakiej żyjemy. Mam na przykład taki hamaczek dla noworodków i niemowlaków, którego przy Emilce nie mieliśmy gdzie używać, a teraz zamierzam go wykorzystać na tarasie i w ogródku.

– Czy są produkty, które można używać zarówno dla dwulatki, jak i noworodka?
Choćby maty do zabawy. Emisia uwielbia bawić się w domu na macie, a jest to mata, która wspierać będzie również rozwój noworodka i niemowlaka. Warto kłaść maluszka na brzuchu od pierwszych tygodni życia. Poza tym dziewczyny będą miały takie same krzesełka do karmienia – oczywiście dla Emilki rzeczywiście służy ono jako krzesełko do zjadania posiłku, ale takie samo z nakładką noworodkową pozwoli całej rodzinie usiąść razem wygodnie do posiłku i nikt nie będzie pominięty.

– Czy masz rady uniwersalne dla każdej mamy – taki Twój top pięć?
Zdecydowanie polecam iść za głosem swojej intuicji i serca. Mieć otwartą głowę na wiedzę specjalistów i na doświadczenie innych mam, a następnie przepuścić każdą informację przez siebie i zdecydować, czy będzie to dobre dla mnie i/lub dla mojego dziecka. Moja rada to NIE PORÓWNYWAĆ dzieci ani nie porównywać siebie do innych mam. Warto korzystać z pomocy mężczyzny – jest to dobre i budujące dla wszystkich. No i trzeba być gotowym NA WSZYSTKO, na totalny rollercoaster. Uważam, że dobrze się nie nastawiać, a brać to, co się dzieje, jako najlepsze, co możemy mieć, i cieszyć się każdą chwilą, bo w macierzyństwie są one jeszcze bardziej ulotne.

– Jak to jest godzić życie biznes-woman z byciem mamą? Szczególnie w pandemii – jaki opracowałaś system pracy w domu i opieki nad małą?
Myślisz, że mam jakiś opracowany? (śmiech). W tym tygodniu jest jeden system, a w kolejnym zupełnie inny. Wszystko ciągle się zmienia. Nasza – moja i męża – praca jest bardzo zmienna, elastyczna i często zaskakująca, a do tego potrzeby Emilki też ciągle się zmieniają. Pomagamy sobie, rozmawiamy i staramy się dobrze organizować. Mamy ustalone priorytety i nadrzędne wartości, a resztę da się dopasować. Wybór to chyba słowo klucz, choć nie ukrywam, że czasem jest łatwiej, a czasem tych wyzwań jest więcej.

– Zamierzacie wybrać się po urodzeniu córeczki w jakąś podróż?
Na razie nic nie planujemy, bo nie mamy pojęcia, jak to będzie z dwójką… Kiedy urodzę i odpocznę, zaczniemy myśleć, bo podróżować kochamy. Ale nic na siłę. Ważne, abyśmy wszyscy dobrze poczuli się w tym nowym rozdziale naszej rodziny.

W naszej galerii znajdziesz 10 rzeczy, które według Agnieszki doskonale sprawdzają się w życiu młodej mamy i maluszka!

Rozmawiała Barbara Łubko
Zdjęcia Marek Podolczyński/ www.marekpodolczynski.com

Zobacz także: Robert El Gendy zdradza dlaczego zawsze chciał mieć dużą rodzinę…

Reklama

Właśnie zostałaś mamą, a może akurat czekasz na swoje maleństwo? Koniecznie zajrzyj do nowego numeru magazynu „VIVA!Mama”. Już w kioskach!

Olga Majrowska
Reklama
Reklama
Reklama