Reklama

Kultowa jurorka kulinarnego show „MasterChef”, Ania Starmach, po raz kolejny zdecydowała się publicznie opowiedzieć o swoich zmaganiach z depresją. W rozmowie z Plejadą wyznała, że choroba „ma tę wadę, że lubi wracać” i podkreśliła, jak ważne jest mówienie o zdrowiu psychicznym. Poznaj jej szczere refleksje i przesłanie dla innych.

Ania Starmach otwarcie o zdrowiu psychicznym

Ania Starmach w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady zdecydowała się otwarcie opowiedzieć o swoim doświadczeniu z depresją. Zwróciła uwagę, że wciąż wiele osób nie czuje się komfortowo, mówiąc o tym publicznie, a wyrażanie emocji, takich jak płacz, bywa odbierane jako coś niewłaściwego. „Byłam zaskoczona tym, że płacz kogoś szokuje” – powiedziała. W jej opinii temat zdrowia psychicznego nadal często jest pomijany lub bagatelizowany, nawet w środowiskach wykształconych i miejskich.

ZOBACZ TEŻ: Pochodzą z dwóch różnych światów, długo ukrywali swój związek. Tak rodziła się miłość Anny Starmach i Piotra Kuska

Anna Starmach, VIVA! ze smakiem
Olga Majrowska

Moment, w którym zdecydowała się mówić o depresji

Decyzja o publicznym wyznaniu przyszła w sposób spontaniczny. Jak przyznała Starmach, do momentu, gdy było z nią naprawdę źle, nie była w stanie o tym mówić. „Gdy było ze mną źle, nie czułam się na siłach, by o tym mówić. Każdy, kto chorował na depresję, wie, że są momenty, gdy zrobienie czegokolwiek jest wyzwaniem. Nie udźwignęłabym wtedy publicznego mówienia o tym, przez co przechodzę. Zrobiłam to, gdy poczułam się lepiej.” – zaznaczyła. Wyznanie nastąpiło w Światowy Dzień Walki z Depresją – wtedy poczuła, że jest gotowa podzielić się swoją historią.

Dlaczego depresja „lubi wracać” według Starmach

Jednym z najmocniejszych cytatów z wywiadu było zdanie: „Doszło do tego spontanicznie. Zorientowałam się, że jest Światowy Dzień Walki z Depresją i stwierdziłam, że jestem gotowa, by opowiedzieć o swojej chorobie. Depresja ma jednak tę wadę, że lubi wracać. Potem się o tym przekonałam. Zrozumiałam, że moja radość z lepszego samopoczucia była przedwczesna. Na szczęście, nie jestem już w tym najgorszym momencie”. Jak wyznała, początkowa radość z poprawy nastroju była przedwczesna. Z czasem znów musiała mierzyć się z nawrotem choroby. Podkreśliła jednak, że obecnie nie znajduje się już „w tym najgorszym momencie” i próbuje czerpać z życia pełnymi garściami.

CZYTAJ TEŻ: Taniec w deszczu Anny Starmach i Tomasza Jakubiaka poruszył tysiące serc. „Do tańca i do różańca…”

Anna Starmach, Viva! 20/2019
Adam Pluciński/MOVE

Znaczenie normalizacji rozmów o depresji

Starmach zaznaczyła, jak istotne jest normalizowanie rozmów na temat zdrowia psychicznego. „Należy zwracać uwagę na to, że psycholog i psychiatra to osoby, które potrafią pomóc” – podkreśliła. Jej zdaniem społeczeństwo wciąż zbyt często bagatelizuje depresję, a samo słowo bywa używane lekkomyślnie, np. w kontekście pogody.

Ania Starmach deklaruje, że obecnie znajduje się w innym momencie życia. Docenia drobne przyjemności, kocha grudzień i stara się cieszyć codziennością. Jej wyznanie w Plejadzie to nie tylko osobisty gest odwagi, ale i apel o większą empatię oraz świadomość problemów psychicznych w społeczeństwie.

Źródło: Plejada

Reklama
Reklama
Reklama