Kiedy śmieci stają się… modą! Ostatni pokaz Moschino był naprawdę prowokujący!
1 z 15
Podczas Tygodnia Mody w Mediolanie odbył się pokaz kolekcji Moschino na jesień/zimę 2017. Dyrektor kreatywny tej włoskiej marki, Jeremy Scott znowu nas nie zawiódł. Projektant zdobył sławę wprowadzając do świata mody odwołania do kultury pop. Dzięki niemu na wybiegach zagościły Myszki Miki, puszki coca-coli i hot dogi. Tym razem Scott poszedł jeszcze dalej. Jego ostatnia kolekcja pokazuje, że kreację wartą tysiące euro można stworzyć ze zwykłych… śmieci.
Polecamy też: Najnowsza kolekcja Moschino wywołała poważny skandal w USA! Dlaczego?
Wielki recycling Moschino
Na wyłożonym tekturą ze starych pudełek wybiegu (do połączenia kawałków użyto oczywiście brązowej taśmy) maszerowały modelki „ubrane” w worki od śmieci, folię bąbelkową i zasłony prysznicowe. Bella Hadid wystąpiła na przykład w sukni w całości wykonanej ze starych zegarków, a jej siostra Gigi zaprezentowała kreację uszytą z dywanu. Jeśli chodzi o dodatki widzieliśmy zaś torebki przypominające puszki po konserwach i rolkę papieru toaletowego. Kapeluszami były z kolei wieloramienny świecznik, wieko od kosza od śmieci i cegła owinięta w szaty papier. Na wybiegu zaprezentowano też kolekcję kapsułową w całości zainspirowaną papierowymi torbami i pudłami. Ubrania w dobrze znanym kolorze tektury ozdabiały napisy w rodzaju „uwaga, szkło!” czy „nie rzucać”.
Gigi Hadid, Bella Hadid i Anna Cleveland na pokazie Moschino na jesień/zimę 2017.
Polecamy też: Pięć rzeczy, które warto wiedzieć o najnowszym pokazie Jeremy’ego Scotta dla Moschino
Materiałowe dziewczyny.
O co w tym wszystkim chodziło? Jeremy Scott nazwał występujące w tym pokazie modelki swoimi „Materials Girl(s)” czyli Materiałowymi Dziewczynami. To zabawa z tytułem przeboju Madonny i jednoczesne odwołanie do… surowców wtórnych. Jak mówi projektant: „Materiałowe Dziewczyny są antidotum na nieustający cykl konsumpcji. Co proponują? Weźcie rzeczy, których inni już nie chcą i naklejcie na nie logo Moschino!”. Brzmi nieźle, ale czemu za te rzeczy w sklepie włoskiego domu mody trzeba tyle płacić? A mówiąc serio, ostatni pokaz Moschino oglądało się z przyjemnością. Zabawna była zwłaszcza Anna Cleveland ciągnąca przez wybieg tren z kurtyny, którą poprzednio zerwała. Jednak trudno było nie odnieść wrażenia, że projektant powoli zaczyna zjadać własny ogon. Czy nie czas wymyślić coś nowego, panie Scott? A nie ciągle korzystać z recyclingu… pomysłów?
Torby i nakrycia głowy na pokazie Moschino na jesień/zimę 2017.
Polecamy też: Syn Cindy Crawford Presley Gerber debiutuje na wybiegu! Zgadniecie, który z modeli na zdjęciu to on?