Reklama

W sobotę 9 czerwca, dyrektor kreatywny marki Moschino, czyli niezwykle barwna postać jaką jest Jeremy Scott, trzeci rok z rzędu zaprosił gości do swojego rodzinnego Los Angeles. Tym razem zdecydował się zaprezentować najnowszą kolekcję marki... na cyrkowej arenie! Cirque de Scott został osobiście otwarty przez samego projektanta, który pragnął udowodnić, że moda jest również dobrą zabawą. W trakcie trwania show przeniósł on zgromadzonych do przerysowanego, kiczowatego świata, pełnego nowych trendów i świeżych inspiracji.

Reklama

Już przed wejściem na zaproszonych czekał diabelski młyn, klauni, akrobaci na szczudłach, a także na pojazdach jednokołowych. W trakcie pokazu w namiocie, który pomieścił 450 osób, pojawiły się sylwetki zainspirowane właśnie tymi postaciami. Można było zauważyć bogato zdobione marynarki, denimowe princeski z kolorowymi plastikowymi kwiatami, elementy garderoby w cętki oraz paski zebry i tygrysa, a także patchworkowe spodnie i spódnice. Królowały cekiny, kolorowe szelki, peleryny, kapelusze, gigantyczne krawaty i muchy oraz wielobarwne kombinezony.

Reklama

Co myślicie o tej szalonej kolekcji włoskiego domu mody?

Reklama
Reklama
Reklama