Syn piekarza przeniósł na głowy całą awangardę. Philip Treacy - najsławniejszy kapelusznik świata
1 z 18
Philip Treacy to najsłynniejszy kapelusznik świata, który tworzy kapelusze jak dzieła sztuki. Jego zwariowane projekty pojawiają się na wybiegach McQueena, Chanel, Valentino, Diora i Givenchy, noszą największe gwiazdy i arystokratki – z brytyjską rodziną królewską na czele. - Kobieta zyskuje pewność siebie przez noszenie pięknego kapelusza. Dobry kapelusz podnieca obserwatorów i sprawia, że noszący go czuje się jak milion dolarów - mówi 47-letni projektant.
Niektóre z projektów Treacy’ego, który już od ćwierć wieku działa w branży mody, trudno w ogóle nazwać kapeluszami. Wszystko jest tutaj możliwe: pióra, plastik i metal, ptasie gniazda czy odrutowane pręty, które wirują jak skrzydła helikoptera i świecą żarówkami LED. Choć przeniósł na głowy całą awangardę, jego ulubionym elementem dekoracyjnym pozostały ozdobne pióra, odkąd w wieku 5 lat uszył pierwszy kapelusz - dla lalki swojej siostry. Ponieważ mieszkał na irlandzkiej farmie, a matka hodowała kaczki, gęsi i bażanty, miał dostęp do ptasich piór. I z czasem zrobił z nich swój znak rozpoznawczy.
W 1989 roku odkryła go Isabella Blow, brytyjska arystokratka, ekscentryczka i stylistka mody. Chciała, by było ją widać, a Treacy się o to zatroszczył – wyczarował dla niej nakrycie głowy w kształcie chińskiej świątyni, a także sztucznego homara, kołyszące się geometryczne formy, kolorową szybę z pleksiglasu, a raz nawet małą fregatę. Zachwycona jego kreatywnością pozwoliła mu urządzić pierwsze atelier w piwnicy swojego domu, a krótko potem poznała go ze swoim przyjacielem, projektantem mody Alexandrem McQueenem. I od tamtej pory stali się nie tylko trójką przyjaciół, ale i najbliższych współpracowników. Wiele ich łączyło: Treacy jest synem piekarza, a McQueen był synem taksówkarza, obaj w podobnym wieku, o tej samej orientacji seksualnej i identycznej zachłanności na sukces. Ale z tej trójki sukcesem cieszy się tylko Treacy. Blow i McQueen popełnili samobójstwo. - Oni są częścią mojego życia. Tęsknię za nimi - wyznaje dziś.
I to im dedykował album "Philip Treacy: Hat Designer", który właśnie ukazał się w nowojorskim wydawnictwie Rizzoli (cena 115 dolarów). Na 250 kolorowych i czarno-białych fotografiach autorstwa takich legend, jak Irving Penn, Richard Avedon, Helmut Newton i Herb Ritts zebrał swoje najpiękniejsze projekty z 25 lat kariery. Również te, które noszą gwiazdy: m.in. Beyoncé, Lady Gaga, Madonna, Kate Moss, Naomi Campbell, Victoria Beckham czy Kate Middleton. Album to wielka estetyczna uczta.
- To miłe, kiedy ktoś nazywa mnie artystą, ale ja wolę mówić o sobie po prostu, że robię piękne kapelusze - Treacy wciąż pozostał skromnym chłopcem z irlandzkiej wsi.
2 z 18
3 z 18
4 z 18
5 z 18
6 z 18
7 z 18
8 z 18
9 z 18
10 z 18
11 z 18
12 z 18
13 z 18
14 z 18
15 z 18
16 z 18
17 z 18
18 z 18