Goshka Macuga zachwyciła wystawą w Fondazione Prada

1 z 13

Goshka Macuga - polska artystka mieszkająca w Londynie - zachwyciła Miuccię Pradę, wielką miłośniczkę i kolekcjonerkę sztuki nowoczesnej. W jej mediolańskiej Fondazione Prada, gdzie pokazywani są najwięksi artyści na świecie, zadebiutowała wystawa Polki, która robi furorę. "To petarda ostatniej nocy, olśniewający debiut" - piszą krytycy.

Miuccia Prada wyznacza nie tylko trendy w modzie. Odkąd w ub.r. otworzyła Fondazione Prada, projektu wybitnego architekta Rema Koolhaasa, każda nowa wystawa jest głośnym wydarzeniem. Włoska projektantka bardzo starannie dobiera nazwiska, doskonale wie, w kogo chce zainwestować, jest prawdziwą koneserką sztuki (zresztą sama jest niespełnioną artystką - po zdaniu matury chciała iść na ASP, na co nie chcieli się zgodzić jej rodzice). Teraz zachwyciła się Polką - Goshką Macugą, której oddała przestrzeń wystawienniczą w swojej fundacji w Mediolanie.

"To the Son of Man Who Ate the Scroll" robi furorę. Na ogromnej powierzchni wystawienniczej są instalacje, obiekty, rzeźby, fotografie, a także występy ludzi i robotów. Ta zbieranina sztuk wizualnych wymyka się opisowi nawet artystce. "Naprawdę nie mogę zawrzeć tego w kilku słowach" - powiedziała przy okazji wernisażu swojej ekspozycji. "Ale troska o ludzkość na koniec ludzkości wydaje się być jednoczącym tematem" - dodała.

Android na wystawie to kopia chłopaka polskiej artystki

Najbardziej intrygującym eksponatem jest android, wyprodukowany w Japonii przez firmę A-Lab. Jest doskonałą repliką ludzkiego odpowiednika - chłopaka polskiej artystki. Ma czarną brodą, kręcone włosy i duże brązowe oczy. "Jedyną rzeczą, której mu brakuje to błysk w oku!" - zauważyła Macuga, podziwiając blask skóry robota i patrząc na stojący obok żywy oryginał, który przyjechał na wernisaż swojej ukochanej.

Inne atrakcje "To the Son of Man Who Ate the Scroll" to 73 gigantyczne głowy z brązu m.in. Einsteina i Freuda, które połączone ze sobą tworzą strukturę molekularną. W innym miejscu, Macuga posadziła włoską aktorkę, która w esperanto recytowała fragmenty teorii ewolucji Karola Darwina.

"To petarda ostatniej nocy, olśniewający debiut, wybitna wystawa" - tak krytycy napisali o ekspozycji w Fondazione Prada.

Miuccia Prada i Goshka Macuga na wernisażu wystawy

Trochę artystka, trochę magik

Goshka Macuga urodziła się w 1967 roku w Warszawie i zanim wyjechała z Polski nazywała się Małgorzata Macuga. Studiowała w Central Saint Martins School of Art i w Goldsmiths College w Londynie. W 2008 roku znalazła się w gronie czterech nominowanych do prestiżowej Turner Prize, przyznawanej najwybitniejszym młodym brytyjskim artystom. Mieszka i pracuje w Londynie. Wystawiała między innymi w Whitechapel Gallery w Londynie, Kunsthalle w Bazylei oraz galerii Tate Britain.

Przez lata wypracowała szczególną strategię artystyczną, w której wychodzi poza tradycyjnie pojmowaną rolę artysty, aczkolwiek w swych realizacjach używa także tradycyjnych mediów, takich jak rzeźba, rysunek, malarstwo, fotografia czy film. Tworzy instalacje, do których włącza prace innych artystów, materiały archiwalne, ale też własne obiekty. Np. na jednej z wystaw w Londynie przedstawiła pięć opasłych monografii słynnych artystów (byli to Francis Picabia, Marcel Duchamp, Andy Warhol, Sigmar Polke oraz Martin Kippenberger), które oprawiła w okładki własnego projektu; innym razem w Sao Paulo stworzyła niewielką architektoniczną strukturę inspirowaną projektami Oscara Niemeyera, a przed budowlą zasadziła rabatę z ziołem, które - jak mówi lokalne wierzenie - ma odstraszać złe duchy.

"Jestem artystką, która próbuje rozszerzyć swoje działania o bycie kuratorem, historykiem, opowiadaczem historii, krytykiem, archiwistą, projektantem wystaw, architektem, kompozytorem, galerzystą, socjologiem, biologiem, filmowcem, kolekcjonerem, fotografem, performerem, magikiem itd." - tak Macuga mówi o swojej twórczości.

Wystawa "Goshka Macuga: To the Son of Man Who Ate the Scroll' potrwa do 19 czerwca, Fondazione Prada, Mediolan.