Reklama

Projektantka Gosia Baczyńska urodziła się 13 sierpnia 1965 roku. Wychowywała się w Kępnie, ale w jej pamięci krainą dzieciństwa pozostaje wieś Piaski. Tam mieszkali jej dziadkowie i tam Gosia razem ze starszą siostrą Beatą spędzała wakacje. „Pamiętam, że w domu babci pachniało świeżym chlebem lub ciastem, a na kolację były ryby, które wujek łowił w rzece” opowiada. Już jako dziecko interesowała się modą. Miała zaledwie dziesięć lat, gdy uszyła pierwszą spódnicę.

Reklama

Mama nie pozwalała mi dotykać maszyny. Tłumaczyła, że pozrywam nici. Ale i tak to robiłam

wspomina.

Zuza Krajewska/LAF AM

Kim jest Gosia Baczyńska: edukacja, kariera

Nic dziwnego więc, że po ukończeniu studiów na Wydziale Projektowania Ceramiki i Szkła Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, założyła własną markę Fri 13.08. O swoich początkach opowiedziała w Annie Luboń w jej książce Mistrzynie: „Miałam misję! Wszystko było brzydkie, a ja czułam, że wiem, jak to powinno wyglądać. Mieszkałam półtora roku w Londynie, tam niesamowicie otworzyła mi się głowa. Oczywiście moja pasja nie wzięła się znikąd. Nawet w głębokim PRL-u miałam do czynienia z rzeczami dobrej jakości. Byłam w pewnym sensie dobrze wyedukowana. Jeden wujek, krawiec pracował w Wólczance – bluzki, koszule, wszystko miałyśmy z siostrą. To były wzory szyte tu dla zachodnich marek. Drugi wujek – w Próchniku, czyli miałam super trencze. Uczyłam się na tych ubraniach jakości tkanin, szwów. To była pierwsza nauka”.

Styl Gosi Baczyńskiej

Szybko stało się jasne, że dla Gosi Baczyńskiej liczą się jakość tkanin, mistrzowska konstrukcja i kunszt wykonania. Swój styl tak opisała w rozmowie z Michałem Zaczyńskim w Fashion Magazine: „Niezmiennie eksploruję klasyczną przedwojenną modę. Tam szukam inspiracji i rozwiązań, ale cieszę się, że nie kojarzę się ze stylem retro. Bo to oznacza, że dobrze przekładam go na współczesność. Więc z jednej strony klimaty jak ze starej fotografii, a z drugiej przełamanie, rozdarcie, surowość, nonszalancja i odrobina perwersji. Moje podejście do mody. Lubię zadzior”.
To prawda. Do historii polskiej mody przeszedł już jej pokaz Wielkie pranie z 2011 roku, który sponsorowała firma LG. Trudność polegał na tym, że projektantka musiała umieścić na wybiegu… pralkę. Jak sobie poradziła z tym zadaniem? Inspirację znalazła w filmie Tango Zbigniewa Rybczyńskiego, a na scenerię wybrała praskie podwórko. Pokaz odbył się krótko po otwarciu atelier projektantki przy ulicy Floriańskiej na warszawskiej Pradze.

Gosia Baczyńska: pierwsza polska projektantka w Paryżu

Mistrzyni wyrafinowanej, kunsztownej i przemyślanej w każdym detalu mody w 2013 roku jako pierwsza Polka w historii, zaprezentowała swoją kolekcję na Paris Fashion Week. A potem wielokrotnie była gościem tej imprezy. Jej pokazy odbywały się w tak prestiżowych miejscach jak paryska École Nationale Superieure des Beaux Arts.
Teraz Gosia Baczyńska powróciła do Paryża by zrealizować sesję prezentującą jej najnowszą kolekcję Per aspera ad astra, czyli Przez trudy do gwiazd. Efekty robią wrażenie. Kreacje Gosi Baczyńskiej po mistrzowsku sfotografowała Zosia Promińskiej. A tłem do ich prezentacji stały się słynne paryskie miejsca-ikony: Palais-Royal, Musée des Arts Décoratifs, Opéra Garnier, Café de la Paix i wieża Eiffla. Przypomnijmy, że po raz pierwszy projektantka pokazała tę kolekcję pod koniec sierpnia tego roku w Łazienkach Królewskich w Warszawie. A po królewskim pokazie zaserwowano gościom burgery z McDonald'sa. Co tylko kolejny raz udowadnia, że Gosia Baczyńska nie boi się dużego ryzyka i… trudnych sponsorów.

Pokaz kolekcji Gosi Baczyńskiej „Per aspera ad astra” w Łazienkach Królewskich w Warszawie.

AKPA

Sukces to konsekwencja, marzenia, dużo ciężkiej pracy, podejmowanie wyzwań niemożliwych do zrealizowania za wszelką cenę, nie poddawanie się. Możemy tworzyć najpiękniejsze rzeczy do szafy, do szuflady, na manekin i co z tego? Trzeba nauczyć się jeszcze biznesu. Bardzo bym jednak chciała, aby ten biznes nie był pozbawiony sfery artystycznej, duszy, unikalności mody. Sukcesem jest robienie tego, co nam w duszy gra i umiejętność sprzedaży tego, co mamy do zaoferowania

powiedziała w jednym z wywiadów.
Jej kreacje nosiły największe polskie gwiazdy takie jak Maja Ostaszewska i Magdalena Cielecka, ale też światowe znakomitości: Halle Berry czy księżna Kate. Ale Gosia Baczyńska rzadko bywa z siebie zadowolona. Ten stan najlepiej chyba opisał wywiad, którego udzieliła VIVIE! w 2014 roku.

VIVA!: Budzisz się czasami zmęczona?

Gosia Baczyńska: Często. Zawsze.

VIVA!: Zawsze czy często?

Gosia Baczyńska: Mam wrażenie, że zawsze. Od wielu lat, kiedy rano otwieram oczy, nie mam już tego błysku: „Boże, jest nowy dzień, czeka mnie coś fajnego”. Teraz, zanim w ogóle się obudzę, myślę o tym, co mam zrobić. I ta myśl, we śnie, napawa mnie przerażeniem, bo zazwyczaj to, co mam zrobić, jest nie do udźwignięcia dla jednej osoby.

VIVA!: Ty to dźwigasz, mimo wszystko.

Gosia Baczyńska: Dźwigam, ale każdy dzień to walka. Budzę się i nie chce mi się wstawać. Może dlatego tak długo to trwa. Przewracam się z jednego boku na drugi, biję się sama ze sobą o każdą minutę.

Reklama

Gosi Baczyńskiej, najsłynniejszej polskiej projektantce życzymy więc wytrwałości. Bo o dalsze jej sukcesy jesteśmy zupełnie spokojni!

Zuza Krajewska/LAF AM
Zuza Krajewska/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama