Reklama

Na scenie paryskiego teatru Chaillot Magdalena Cielecka w listopadzie tego roku będzie wcielać się w postać księżnej Oriany de Guermantes z „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta. A niedaleko, w Palais Galliera już teraz można podziwiać suknie księżnej Greffulhe, która zainspirowała pisarza do stworzenia postaci Oriany.

Reklama

Elisabeth Greffulhe - królowa Paryża, królowa mody

Niezidentyfikowany wielbiciel pisał w 1903 roku: „Wszyscy, którzy ją poznali byli urzeczeni jej nieskończenie pięknymi oczami, pełnymi blasków i cieni. Czuli się jakby doznawali łaski absolutnej boskości”. Księżna Elisabeth Greffulhe olśniewała nie tylko oczami, ale też wyjątkowymi toaletami. Szyły dla niej najlepsze krawcowe i najlepsi krawcy epoki: Fortuny, Babani, Lanvin. Była bowiem jedną z najważniejszych klientek rodzącego się właśnie „haute couture”. Pierwszą osobą, której dzieła nazwano tym zaszczytnym mianem stał się niejaki Charles Frederick Worth, również krawiec księżnej. Co ciekawe, nie był on Francuzem, a Anglikiem, który z powodzeniem prowadził swój dom mody w stolicy Francji. Kilkanaście wykonanych na osobiste zamówienie Elisabeth Greffulhe sukien - nazwanych „sukniami-skarbami” - można właśnie zobaczyć na wystawie „La mode retrouvee” w paryskim Palais Galliera, a później w Nowym Jorku.
Ale spojrzeć w piękne oczy księżnej Elisabeth Greffulhe lub zobaczyć jej najnowszą suknię uszytą przez Babaniego nie było wcale tak łatwo. Przez pół wieku niepodzielnie rządziła towarzyskim Paryżem (tzw. Le Tout-Paris) i decydowała kogo wypada przyjmować, a kogo nie. Przepustką do jej salonu było albo urodzenie albo geniusz. Bez żadnych wyjątków. W rezydencji księżnej przy rue d’Astorge (zwanej Watykanem) gościli więc członkowie rodów królewskich, ale też Wagner, Rodin, Faure, Diagilew czy Isadora Duncan. Swoją przyjaźnią obdarzyła również księżna Marię Skłodowską-Curie, a nawet pomogła jej zbierać fundusze na otwarcie Instytutu Radowego. W kręgu jej zainteresowań znalazł się też pewien dobrze zapowiadający się pisarz, Marcel Proust.

Materiały prasowe

Suknie księżnej Elisabeth Greffulhe na wystawie "Moda odnaleziona" w Paryżu.


Muzy Prousta czas odnaleziony

Po latach okazało się, że księżna Elisabeth Greffulhe była kobietą na tyle wyjątkową, że dostarczyła mu inspiracji do stworzenia nie jednej, a aż trzech bohaterek cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu”. Jej rysy odnajdziemy w księżnej Orianie de Guermantes, jej kuzynce Marii, a nawet kapryśnej Odecie de Crecy. Co oczywiste, wszystkie je łączy uroda i niezwykłe wyczucie elegancji.
Co ciekawe, księżna Greffulhe nie była tylko bezrefleksyjną konsumentką coraz to nowych toalet. Jest coś zadziwiająco współczesnego w jej świadomości stylu i znajomości reguł rządzących światem mody. W „Czasie odnalezionym”, literacki sobowtór księżnej, Oriana de Guermantes, mówi o swojej starej czerwonej sukni: „Myślę, że była bardzo ładna. Teraz nie jest już modna, ale wkrótce znowu będzie. Wszystkie mody powracają. Na suknie, na muzykę, na malarstwo…”. Święte słowa! Co więcej, wydaje się, że fascynacja postacią księżnej Greffulhe również powróciła.

Materiały prasowe

Suknia zaprojektowana przez Jeana-Philippe'a Wortha, syna twórcy haute couture. Księżna zakładała ją udając się na... herbatę.

Polecamy także: Stulecie brytyjskiego „Vogue'a”. Irving Penn, Mario Testino, Tim Walker w National Portrait Gallery ZDJĘCIA I FILM.

Materiały prasowe

Projekty sukni Niny Ricci i Lanvin dla księżnej Elisabeth Greffulhe z lat 30. XX wieku.

„La Mode Retrouvee. Les Robes Tresors De La Comtesse Greffulhe”, Palais Galliera, Musee De La Mode, Paryż, 7 listopada 2015 - 20 marca 2016.

„Proust’s Muse”, The Museum at FIT, Nowy Jork, wrzesień 2016 - styczeń 2017.

Reklama

Polecamy także: Ikona mody Daphne Guinness debiutuje w wieku 48 lat. "Muzyka zawsze była moją pierwszą miłością".

Reklama
Reklama
Reklama