Powiesił się w szafie, fortunę zapisał psom. Dziś 12. rocznica śmierci Alexandra McQueena
Kim był jeden z najsłynniejszych projektantów świata?
- Aleksandra Frankowska
Miał zaledwie 41. lat kiedy znaleziono go w jego londyńskim mieszkaniu. Alexander McQueen, jeden z największych projektantów współczesnego świata popełnił samobójstwo 12 lat temu. O jego fascynującym życiu powstał film dokumentalny tytułowany jego nazwiskiem. Geniusz, choć niezwykle skryty pod maską sławy i blichtru. W głębi serca nieszczęśliwy i samotny mężczyzna, którego depresja doprowadziła do podjęcia szokującej dla świata decyzji. Wspominamy niezwykłą postać Alexandra McQueena, który na zawsze odmienił oblicze mody.
ZOBACZ TEŻ: Tak wyglądały ostatnie chwile życia Alexandra McQueena. Zostawił niecodzienny testament
Samobójstwo Alexandra McQueena
Powiesił się w szafie na pasku od spodni. Wcześniej zażył sporą mieszankę kokainy, środków nasennych i uspokajających. Pociął sobie nadgarstki sztyletem i tasakiem od mięsa... Zmagał się z zaburzeniami lękowymi, presją związaną z karierą i smutkiem po śmierci ukochanej matki. Samobójstwo popełnił dzień przed jej pogrzebem. Policjanci w jego mieszkaniu znaleźli książkę, na grzbiecie której napisał: ''Dbaj o moje psy, przepraszam, kocham cię, Lee''. Te słowa skierował do swojego ukochanego – George'a Forsytha.
Testament projektanta wzbudził ogromne kontrowersje, bowiem na opiekę swoich dwóch psów McQueen przeznaczył aż 100 tysięcy funtów (po 50 na każdego bulteriera). 100 tysięcy trafiło również na rzecz każdej z czterech organizacji zajmujących się bezdomnymi psami i kotami. 16 milionów funtów projektant zapisał byłemu mężowi, którego poprosił również o kolejne dyspozycje. W jego imieniu Forsyth miał ufundować stypendia dla najzdolniejszych uczniów szkoły, którą kończył McQueen - Central St. Martin's College od Art and Design. 50 tysięcy funtów zapisał również gosposi, chrześniakowi i siostrzeńcom, zaś jego trzy siostry i dwaj bracia otrzymali po 250 tysięcy funtów.
Miłość aż po grób
Jego mężem był George Forsyth. Panowie poznali się w 1999 roku w barze dla gejów i krótko potem wzięli ślub na Ibizie. Choć para się rozstała, do końca byli przyjaciółmi. Był to burzliwy związek, ale oparty na wzajemnym szacunku, oddaniu i wsparciu. To Forsythowi ekscentryczny projektant pozostawił największą część majątku szacowanego na 16 milionów funtów.
McQueen słynął z miłości do zwierząt. Twierdził, że tylko one są w stanie bezinteresownie okazać uczucie, dlatego tak bardzo im ufał i traktował jak część swojej rodziny.
Ekstrawaganckie projekty Alexandra McQueena na wystawie "Savage Beauty"
Homoseksualność i skomplikowana osobowość
Choć od tamtej chwili minęło dwanaście lat, popularność kreatora nie mija. Wystawa poświęcona jego twórczości Savage Beauty najpierw pobiła rekordy oglądalności w Nowym Jorku, a potem w Londynie. A sztuka teatralna "McQueen", w której tytułowego bohatera zagrał Stephen Wight, okazała się takim sukcesem na londyńskim West Endzie, że zainteresował się nią nowojorski Broadway.
Przyszła również pora na film dokumentalny, który wyreżyserowali Ian Bonhôte oraz Peter Ettedgui. Jego premiera odbiła się szerokim echem na całym świecie. McQueen został przedstawiony w nim niezwykle autentycznie. Był wizjonerem, buntownikiem i jednocześnie geniuszem. Zwykłym chłopakiem z biednej dzielnicy Londynu, który tworzył kreacje warte miliony dolarów. O swoich kolekcjach mówił:
Moje pokazy mody to sex, drugs and rock n'roll. Mają elektryzować. Wywoływać emocje, szok i atak serca.
Przedstawiono nie tylko jego geniusz, ale również kwestie związane z homoseksualnością, z którą nie obnosił się na co dzień. Czy było mu trudno? Z pewnością. Ogromna presja ze strony społeczeństwa oczekującego od niego coraz lepszych projektów, światowe gwiazdy, a nawet sama brytyjska Królowa, która nosiła jego kreacje... dla niektórych to spełnienie marzeń. Dla niego, był to ciężar, którego nie zdołał udźwignąć.
CZYTAJ TEŻ: Pokaz domu mody McQueen był hołdem dla walijskiej historii i rzemiosła
Stephen Wight jako Alexander McQueen w londyńskiej sztuce "McQueen"
Syn taksówkarza i gospodyni domowej
Alexander McQueen, który dla przyjaciół i rodziny był znany jako Lee, urodził się w londyńskiej robotniczej dzielnicy East End w 1969 roku. Był synem taksówkarza i gospodyni domowej. Nie miał manier i mówił cockneyem (czyli gwarą wywodzącą się z niższych warstw społecznych Londynu), ale miał wielki talent. I już w wieku 16 lat był asystentem w prestiżowej firmie ręcznego krawiectwa męskiego na londyńskiej Savile Row Anderson & Sheppard. Tam pomagał w szyciu garniturów dla księcia Karola, do których wszywał karteczki z napisem:
Był tu Alexander McQueen.
Już po szkole zasłynął ze skandalicznych zachowań – pierwszych wywiadów udzielał stojąc tyłem do kamery, modelki wypuścił na wybieg we krwi i z nożem w ręku, a kiedyś na koniec pokazu wybiegł zdejmując spodnie. W 2000 roku zaszokował publikę ślubem ze swoim partnerem.
Aż cztery razy dostawał tytuł Najlepszego Projektanta Mody w Wielkiej Brytanii. Był jednym z najważniejszych i najbardziej wpływowych kreatorów na świecie. Każdy jego widowiskowy pokaz był wydarzeniem. Ubierały się u niego i Kate Moss, i Lady Gaga. Po jego śmierci dom mody Alexander McQueen przetrwał i wciąż utrzymuje się na szczycie. Następczyni Lee, Sarah Burton, uszyła suknię ślubną m.in. dla żony księcia Williama.
Trudna codzienność, używki i problemy
McQueen na co dzień spotykał się nie tylko z presją świata zewnętrznego. Bardzo męczyły go sprawy prywatne, które wielokrotnie uniemożliwiały mu pracę twórczą. Wracały do niego problemy z dzieciństwa, a więc wspomnienia związane z przemocą i molestowaniem. Sięgał przez to po kokainę, miewał napady lękowe i cierpiał na głęboką depresję. Bardzo bał się śmierci, a strach ten narastał, kiedy dowiedział się, że jest zakażony wirusem HIV. McQueen zaczynał popadać w paranoje, a wielu jego bliskich przyjaciół mówiło, że przestaje ufać światu zewnętrznemu. Zdecydowanie nie był stabilny emocjonalnie.
Jego frustracja została spotęgowana zabiegiem odsysania tłuszczu. McQueen od zawsze bowiem zmagał się z nadwagą. Chcąc jednak dorównać swoim własnym kanonom piękna, zdecydował się na ingerencję w swoją sylwetkę i to dość drastyczną. Po zabiegu sam twierdził, że nie wie już, który Lee był prawdziwy. W 2007 roku miał podzielić się ze swoim asystentem swoim pomysłem, że podczas pokazu wyjedzie z podziemnego podestu i zastrzeli się na oczach wszystkich zgromadzonych. Na szczęście, nigdy nie udało mu się go zrealizować.
Ogromnym ciosem dla McQueena była samobójcza śmierć jego przyjaciółki Isabelli Blow, która odebrała sobie życie po informacji, że choruje na raka. Wcześniej wykazywała skłonności samobójcze, jednak McQueen pomagał jej, opłacając psychoterpię, która miała pomóc jej stanąć na nogi. Jej śmierć była dla niego traumą. Najgorsze wydarzyło się jednak w 2010 roku, kiedy odeszła matka Alexandra McQueena. Był z nią niezwykle związany, chociażby z uwagi na fakt, że tylko ona z bliskiej rodziny widziała talent syna. Wspierała go i dopingowała, przez całą jego karierę. Mówi się, że to właśnie to wydarzenie doprowadziło McQueena na skraj załamania, kiedy to dzień przez pogrzebem matki, postanowił do niej dołączyć.
ZOBACZ TEŻ: Zjawiskowa kolekcja Resort 2020 domu mody Alexander McQueen!
Samobójstwo McQueena było ciosem dla branży mody, która uważała go za nowego kreatora i wizjonera przyszłości. Kreacje, które wychodziły z jego pracowni był prawdziwymi dziełami sztuki. McQueen nie dbał o opinię innych. Dla niego liczył się artyzm i sztuka tworzenia, którą w swojej głowie kreował od zawsze. Nie znalazł niestety metody w tym szaleństwie, a świat na zawsze zapamięta go jako skromnego geniusza, który szokował i intrygował na każdym kroku.