Jak powstała postać Arthura Flecka w filmie Joker? Kto stworzył jego wizerunek?
Joaquin Phoenix zachwyca, czy przeraża?
Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zobaczyć nowego filmu Todda Phillipsa "Joker", to na pewno powinniście to nadrobić. To jeden z najlepszych obrazów tej jesieni, a postać Arthura Flecka, w którego w filmie wciela się genialny Joaquin Phoenix, to już naszym zdaniem postać kultowa. Nie będziemy opisywać filmu, polecamy naszą recenzję. Tym razem przybliżymy Wam ekipę odpowiedzialną za kreację postaci Arthura Flecka. Nad stworzeniem tak wyrazistego wizerunku, przemyślanego w każdym niemal detalu, pracował sztab profesjonalistów.
„Nie żyjemy w świecie superbohaterów” - powiedziała Nicki Ledermann, wybitna charakteryzatorka odpowiedzialna za makijaż w filmie „Joker” Todda Phillipsa. „Ta historia jest traktowana jak prawdziwe życie i właśnie dlatego ten projekt był dla mnie taki interesujący”. Postać Arthura Flecka (Joaquin Phoenix) żyje w stagnacji, pracując jako klaun, jest prześladowany, nieszczęśliwy, otacza go poczucie rezygnacji i braku celu istnienia. Szereg złych decyzji podyktowanych stanem psychicznym, sprowadza go na drogę, z której nie ma odwrotu. „Wszystko w Gotham jest mroczne i szorstkie”, mówi Ledermann, pracująca również przy takich produkcjach jak: „Diabeł ubiera się u Prady” czy „Sex w wielkim mieście".
Jak zaczęła się współpraca przy filmie Joker 2019?
Nicki Ledermann i Kay Georgiou dwie silne kobiety odpowiedzialne za makijaż i włosy w filmie Joker. A także projektant kostiumów Mark Bridges, dowiedzieli się już na pierwszym spotkaniu, że Phillips i Phoenix mają precyzyjny pomysł na wygląd Jokera.
„Położyli na stole cyfrową makietę, a potem rozmawialiśmy i dzieliliśmy się wizualnymi inspiracjami”, mówi Key Georgiou.
Włosy Artura Flecka są opisane w skrypcie jako czarne, ale Kay Georgiou wiedziała, że ten odcień będzie zbyt ciemny. Stylistka długo bawiła się treskami, aby zdecydować o dokładnym kształcie i długości włosów głównego bohatera. Kiedy była już pewna, co dokładnie chce osiągnąć, sięgnęła po nożyczki i obcięła włosy aktora. Potem przefarbowała na kolor, który nie odciągał uwagi, ani nie zagubił się w projektach oświetleniowych autorstwa Lawrence'a Shera.
„Cokolwiek robisz z włosami w rzeczywistości, na filmie zawsze wyglądają jaśniej! Dlatego chciałam, żeby kolor był naturalny, ale jednocześnie o ton ciemniejszy. Wtedy przed kamerą obserwujemy idealny efekt”, mówi Georgiou.
Jak powstał styl Arthura Flecka w filmie Joker?
Wygląd Arthura jako klasycznego klauna wymagał znajomego, ale unikalnego stylu - powiedziała makijażystka Nicki Ledermann.
"Musieliśmy jednak stworzyć prosty makijaż klauna, którego nie można porównać z nikim innym" - dodaje.
Kiedy Arthur przekształca się w Jokera, jego poprzedni wygląd przechodzi do przeszłości. W miarę zmiany postaci w szafie Arthura, pojawiają się ciemniejsze kolory. Ostatecznie Bridges zaprojektował strój Jokera jako inspirowany latami siedemdziesiątymi - garnitur w kolorze bordowym. W przypadku kultowych zielonych włosów Jokera, to scenograf Mark Friedberg zasugerował zieleń! Powiedział, że "powinna to być zieleń brokułów”, mówi Kay Georgiou. „Todd dał się przekonać do tego pomysłu, ale potem pojawiły się pytania, jaki rodzaj brokułów? - brokuły organiczne, świeżo cięte, jest mnóstwo odmian brokułów...
”Georgiou wzięła kilka próbek i farbowała włosy tak długo, dopóki Phillips nie wybrał ostatecznej wersji"
Jak powstał makijaż Arthura Flecka w filmie Joker?
Uzupełnieniem groźnej osobowości był oczywiście makijaż. „Kiedy Arthur zmienia się w Jokera, postać klauna, za którą się ukrywa, aby rozśmieszyć ludzi, odchodzi. Pojawia się całkowicie nowy, szalony człowiek, i to właśnie "makijaż musiał oddawać tę zmianę", mówiła Ledermann. Biała twarz Jokera nigdy nie ma czystego koloru i jest bardziej matowa niż błyszcząca. Kolor niebieski i czerwony, również pojawia się w wersji stonowanej.
„Nie chcieliśmy, aby makijaż odbijał się w świetle, chcieliśmy aby pasował do stonowanej palety kolorów, ponieważ w tym filmie nic nie jest błyszczące” - mówi Ledermann. „Kolory są nieco starodawne, co oznacza, że nie są czyste, ale mają trochę ciepła. Niebieski to mieszanka zieleni i turkusu. Czerwień jest czerwonawo-brązowym kolorem, który przypomina krew. Nawet jego skośny uśmiech jest metaforą, że wszystko nie jest idealne. Może to jest śmieszne, a może nie...”