Reklama

Czy z miłości do sznurka może powstać moda? Owszem, udowadnia to Marta, właścicielka marki Co ja plotę. Początkowo jej dzierganie było odskocznią, relaksem, chwilą dla siebie. Z czasem stało się pasją i sposobem na życie. Teraz nie wyobraża sobie bez tego swojej codzienności, a wielbicielki mody uwielbiają jej projekty swetrów, czapek i niesamowitych torebek. Wszystko robione ręcznie wyróżnia się niesamowitą jakością i stylem!

Reklama

Skąd pomysł na tak interesujący biznes?

Powstawał powoli, a wszystko zaczęło się od Instagrama, gdzie znalazłam inspirujące zdjęcia produktów wykonanych ze sznurka bawełnianego polskiej produkcji. Wtedy kupiłam swój pierwszy piękny zestaw - grube, drewniane szydełko oraz sznurek. I dosłownie przepadłam....

Szybko zorientowałam się, że jest to dla mnie wielka pasja i odkryłam w sobie perfekcjonistkę, jakiej wcześniej nie znałam. Każdy wolny moment spędzałam z szydełkiem w ręku, wciąż doskonaląc swoje prace lub ucząc się nowych technik.

Potem przyszedł czas na nowe wyzwanie - przędza bawełniana i małe torebki. Widziałam i czułam, że rękodzieło to coś w czym się spełniam, w czym czuje się naprawdę dobrze.

Uwielbiałam i nadal uwielbiam sięgać po szydełko czy druty. Coraz więcej osób było zainteresowanych moimi produktami, więc postanowiłam stworzyć sklep internetowy i zająć się tworzeniem dla szerszego grona osób.

Kim jest Pani z zawodu?

Z wykształcenia i z zawodu jestem programistką. Zawsze lubiłam swoją pracę i udało mi się trafiać do świetnych firm. Jednak brakowało mi w niej bardziej artystycznego aspektu. Próbowałam nawet swoich sił w grafice, jednak zdecydowanie lepiej czułam się w czystym programowaniu.

Dzięki swojej wiedzy sama zaprojektowałam i stworzyłam swój sklep internetowy, znam się również na programach graficznych, w których obrabiam zdjęcia.

Na czym polega fenomen cojaplote, dlaczego Pani zdaniem cieszy się takim zainteresowaniem?

Myślę, że jest to spójna kombinacja wielu czynników. Przede wszystkim jestem świadomą swojej wartości kobietą, która chce tworzyć dla innych piękne przedmioty. Wykonuje tylko rzeczy, które mi się podobają, dopracowuje je w każdym detalu, a potem staram się oddać ich najlepsze cechy na zdjęciu.

Kiedyś potrafiłam spruć pół swojej pracy, jeśli zauważyłam jakąś niezgodność. Teraz mam już tak wypracowane modele, że właściwie z każdą kolejną torebką czy czapką czuje narastającą satysfakcje i mam wrażenie, że każda następna rzecz wychodzi mi coraz lepiej.

Staram się, aby produkty i cała oprawa były najlepszej jakości, wybieram świetne materiały pochodzące w większości z polskich fabryk. Od miłości do tych materiałów rozpoczęła się cała historia Co ja plotę. To, że wiem skąd pochodzą, jaka jest ich historia i jaki jest skład bardzo mnie fascynuje.

Kim jest Pani klientka? Do kogo kieruje Pani swoje dzieła?

Moja klientki to kobiety, które doceniają wyjątkowość rękodzieła, piękno wynikające z faktu, że każdy produkt jest niepowtarzalny. Zdążyłam już zauważyć, że są to kobiety w najróżniejszym wieku i o różnych gustach. Wydaje mi się, że mam dość bogatą ofertę produktów oraz ich kolorystyki. Znajdzie się coś dla spokojnej introwertyczki oraz dla szalonej indywidualistki, a przypuszczam, że większość z nas jest połączeniem tych dwój skrajnych typów. Czasem potrzebujemy jasnego, spokojnego beżu, a czasem chcemy zaszaleć z kolorową stylizacją. Mam wciąż mnóstwo pomysłów, wciąż próbuje wcielać je w życie, bo te nowości dają mi ogromną siłę i energię do działania.

Dlaczego cojaplote, czym Pani produkty wyróżniają się na tle konkurencji?

Myślę, że tym co mnie w wielu przypadkach wyróżnia to jakość wykonania, różnorodność produktów oraz dopracowana prezentacja. Ważnym elementem jest również zamiłowanie do ekologicznych materiałów. Moje torebki robione są z przędzy oraz sznurków w 100% bawełnianych w dużej części pochodzących recyklingu i produkowanych w polskich niewielkich fabrykach. W środku wszyta jest również podszewka z bawełny 100%. Swetry i czapki pochodzą z wełny bez sztucznych dodatków.

Stawiam również duży nacisk na personalizację i szeroki wybór kolorystyczny.

Myślę, że moje produkty się sprawdzają, bo często klientki zamawiają ponownie lub polecają mnie swoim znajomym. To jest niezwykle miłe.

Jakie ma Pani plany na przyszłość związane z marką?

Na pewno chciałabym wciąż poszerzać asortyment i tworzyć nowe, spójne kolekcje. Dbam również cały czas o zwiększanie świadomości marki i pozycjonowanie jej na tle konkurencji.

W zasięgu mojego wzroku jest też znacznie większy projekt, co może uszczęśliwić inne osoby kochające tworzyć rękodzieło… Jednak nie chcę w tym momencie zdradzać więcej szczegółów

Czy sprzedaje Pani jedynie online, czy można kupić stacjonarnie?

W tym momencie sprzedaję tylko i wyłącznie online, w planach mam pojawianie się na targach modowych. W dalszej przyszłości chciałabym mieć butik stacjonarny z możliwością kupna mojego rękodzieła. Marzy mi się, aby była to taka artystyczna przestrzeń, gdzie można usiąść, napić się kawy, a również kupić różne produkty związane z dzierganiem. Oczami wyobraźni już to widzę, ale czas pokaże jak wszystko dalej się rozwinie.

Reklama

Najnowszą kolekcją i projekty Cojaplote znajdziesz na stronie internetowej!

Reklama
Reklama
Reklama