Pokazy mody: Fendi na wiosnę/lato 2022: Kim Jones na nowo i duch Studia 54 po włosku
Kim Jones łączy włoską tradycję z nowojorskim luzem
Kobieta ma się błyszczeć, świecić, ma być widoczna. Z takie założenia wyszedł najwyraźniej Kim Jones, dyrektor kreatywny marki Fendi, który pokazał właśnie swoją druga kolację ready-to-wear dla tego włoskiego domu mody. Jones, który od wielu lat jest uznanym projektantem mody męskiej (od 2018 jest dyrektorem kreatywnym męskiej linii Diora), dopiero od dwóch lat próbuje swoich sił jako projektant ubrań damskich. I jak widać, wychodzi mu to nie gorzej niż w przypadku linii dla panów. Teraz udowodnił to po raz kolejny, proponując kolekcję, który nie tylko ma utrzymać pozycję marki Fendi na włoskim (i światowym rynku mody), ale też wyciągnąć rękę po nowe klientki. Szczególnie te, które po pandemii COVID-19 stęsknione są zabawy w klubie disco. Najlepiej do białego rana.
ZOBACZ TEŻ: Mroczny pokaz kolekcji haute couture Diora!
Kim Jones już drugi sezon z rzędu wykonuje designerską pracę u podstaw. Swoje kolekcje dla Fendi buduje z dużym poszanowanie dla powstałej w 1920 roku marki. W swoich najnowszych projektach odnosi się zatem do lat 20., 50. i 70. minionego wieku, choć w niektórych lookach nawiązuje też do modowych trendów z początku tego stulecia.
Za punkt wyjścia do kolekcji Fendi na sezon wiosna/lato 2022 powziął sobie Kim Jones grafiki portorykańskiego ilustratora mody Antonio Lopeza, którego szkice odgrzebał w archiwach marki (to zresztą jego stały zwyczaj, aby w swoich kolekcjach nawiązywać do wzorów pop-kulturowych, z których dana marka korzystała przed laty czy dekady wstecz). Lopez był zaprzyjaźniony z Karlem Lagerfeldem - wieloletnim dyrektorem kreatywnym Fendi, który to Lagerfeld nieraz zapraszał go do współpracy. Stąd też na sukniach, futrach, tunikach a na nawet na kozakach wylądowały charakterystyczne dla Lopeza malowane gęstym czarnym atramentem linie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oto 9 trendów modowych, które wylansowała księżna Diana, a które dziś robią furorę!
Jones w swojej najnowszej kolekcji postanowił skupić się jednak nie tylko na inspiracjach ze świata sztuki. Sięgnął też po kody ze świata kultury klubowej, nawiązując do fenomenu słynnego nowojorskiego klubu Studio 54. Ten, przypomniany ostatnio przy okazji serialu Halston o amerykańskim projektancie Royu Halstonie Frowicku, wizualnie wraca do nas jak bumerang u Fendi. Tym razem w postaci powłóczystych sukni do ziemi, narzut i futer ze sztucznego futra, złotych sukienek do kolan, staników noszonych ze spodniami o podwyższonym stanie czy sukienek z cienkich frędzli. Jones nie zapomniana jednak także o akcesoriach i stawia na duże złote torby w wersji maxi, ale też na nową odsłonę słynnej fendowskiej baguette bag, którą w sezonie wiosna/lato 2022 będziemy nosić wykonaną z futrzanego pluszu.
MODA NA JESIEŃ 2021: Moda - przegląd trendów na jesień i zimę 2021/22
Fendi to od samego początku rodzinna marka, który do czołówki uznanych domów mody przedarła się dzięki swoim produktom ze skóry czy futer. Tych u Jonesa jest mniej (i jeśli już to sztucznych), choć mile zaskakują swoją estetyczną lekkością i luzem. Jones za ich pomocą chce nie tyle zupełnie wymienić klientelę włoskiego domu mody, co raczej poszerzyć ją o tych, których niespecjalnie interesuje historia Fendi czy jego spuścizna. Klientki z pokolenia Y czy nawet Z zamiast lansować się na wiekowe futra ze skóry czy torebki, chcą się dobrze bawić w tym, co modne, czuć się lekko, swobodnie, trendy. Wszyscy tęsknimy chyba za dobrą zabawą do rana w klubie z hitami Grace Jones czy Davida Bowiego? W sukniach z najnowszej kolekcji Fendi outfit na taką imprezę mamy gotowy.
I choć pewnie jeszcze długo będzie brakowało nam Karla Lagerfelda kłaniającego się publiczności na koniec pokazów Fendi, Kim Jones kłania się na ich koniec nie mniej uroczo. W finale show pokazał się w towarzystwie kierującej działem akcesoriów Silvii Venturini Fendi i jej córki Delfiny Delettrez, odpowiedzialnej za biżuterię. A tej, jak wiemy, w pokazach włoskich marek zabraknąć po prostu nie może.
Dobra zabawa nie musi wcale oznaczać zerwania z tradycją. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, akurat na to istniejąca już do 100 lat marka Fendi niespecjalnie może sobie pozwolić. To na co może sobie pozwolić, to wprowadzenie lekkości, frywolności i luzu do swoich kolekcji. A któż mógłby to zrobić lepiej niż projektant o charakterze wiecznego chłopca?
Sylwetki z pokazu Fendi na wiosnę i lato 2022 znajdziecie w naszej galerii poniżej.
1 z 37
2 z 37
3 z 37
4 z 37
5 z 37
6 z 37
7 z 37
8 z 37
9 z 37
10 z 37
11 z 37
12 z 37
13 z 37
14 z 37
15 z 37
16 z 37
17 z 37
18 z 37
19 z 37
20 z 37
21 z 37
22 z 37
23 z 37
24 z 37
25 z 37
26 z 37
27 z 37
28 z 37
29 z 37
30 z 37
31 z 37
32 z 37
33 z 37
34 z 37
35 z 37
36 z 37
37 z 37