Reklama

Tym razem doroczny pokaz Chanel z cyklu Métiers d'Art miał miejsce w Nowym Jorku, a dokładnie rzecz biorąc w słynnym nowojorskim Metropolitan Museum of Art. Nie wiadomo, czy Karl Lagerfeld wybrał to miejsce ze względu na temat pokazu, czy to miejsc narzuciło tematykę, ale tym razem cesarz mody zabrał nas w podróż do… starożytnego Egiptu. A to dlatego, że jednym z najcenniejszych (i z pewnością największych) eksponatów nowojorskiego muzeum jest egipska świątynia nosząca nazwę The Temple of Dendur. I to właśnie wokół niej krążyły modelki prezentujące kreacje z tegorocznej, już siedemnastej kolekcji Métiers d'Art.

Reklama

Pokazy Métiers d’Art są hołdem, jaki Chanel oddaje kunsztowi rzemieślników - krawcowych, koronkarzy i modystek. I rzeczywiście, było na co popatrzeć! Utrzymane w „egipskich” kolorach (a więc głównie niebieskim, czerwonym i rzecz jasna, złotym) oraz dopracowane w najdrobniejszych detalach projekty podziwiali Penelope Cruz, Julianne Moore, Margot Robbie, Marion Cotillard, Lily-Rose Depp, komik Jerry Seinfeld i reżyserka Sofia Coppola. Na wybiegu też nie zabrakło sław, bo zobaczyliśmy m.in. Pharrella Williamsa w złotych spodniach i bogatym łańcuchu. Po pokazie goście Karla Lagerfelda udali się na przyjęcie do Central Parku. Serwowano cheeseburgery, frytki i… mleczne koktajle. Przyznajmy, że było to menu bardziej amerykańskie, niż egipskie. Ale nie czepiajmy się szczegółów!

Reklama
Reklama
Reklama