Reklama

Do sprzedaży trafiły sportowe buty domu mody Gucci z kolekcji Cruise 2019. Kosztują 870 dolarów czyli ponad trzy tysiące złotych, co jak na tę włoską markę nie jest ceną zaskakującą. Jednak ich pojawienie się wywołało prawdziwą burzę w internecie. Dlaczego? Otóż nowe buty Gucci wyglądają na brudne i używane. Marka tłumaczy, że sneakersy Screener były inspirowane latami 70. i mają wprowadzać do stylizacji klimat vintage. Nie przekonuje to jednak krytyków, którzy uważają, że dyrektor kreatywny Gucci, Alessandro Michele kpi w ten sposób z ubóstwa. „Czyżby bieda stała się modna?”, pytają niektórzy internauci. „Macie wszystkiego w nadmiarze, więc w głowach się wam poprzewracało”, dodają inni. A kolejni ironizują: „Czemu bieda jest aż tak… droga?”.

Reklama

Marki, które lansują trend na brudne buty

Przypomnijmy, że dyrektor kreatywny Gucci, Alessandro Michele nie wpadł na pomysł sprzedawania butów, które wyglądają na brudne i używane jako jedyny. I chyba też nie jako pierwszy. Niechlujnie pomazane flamastrami buty znajdziemy też w kolekcji, którą na wiosnę 2017 stworzyły wspólnie marki Vetements i Reebok. Zaś na pokazie męskiej kolekcji Balenciagi na jesień 2017 zobaczyliśmy obuwie, które wyglądało tak, jakby przeżyło wielokrotną kąpiel w mocnej herbacie. Również brand Golden Goose od jakiegoś czasu ma w ofercie modele, które już w sklepie sprawiają wrażenie, że wiele przeżyły… Jednak żadna z tych marek nie doczekała się potępienia, które spadło na Gucciego. Czyżby zadziałało tu prawo serii? Nie tak dawno włoski dom mody był przecież krytykowany z powodu pewnego swetra z golfem, który został uznany za rasistowski. Wygląda na to, że komercyjny sukces Gucci zaczyna wywoływać u niektórych bardzo złe emocje…

Materiały prasowe/Gucci
Materiały prasowe/Gucci
Materiały prasowe/Gucci
Reklama
Reklama
Reklama