Reklama

Mężczyzna z Kazachstanu wziął udział w konkurs piękności dla kobiet! Założył perukę, zgłosił swoje zdjęcie i… dotarł do finału. W konkursie wzięły udział setki kobiet, ale tym razem na jury czekała niespodzianka. Jedna z kandydatek do tytułu Wirtualnej Miss Kazachstanu 2018 okazała się… mężczyzną!

Reklama

Skandal na konkursie Miss

22-letni Eli Diagilew zdecydował się wziąć udział w konkursie na Wirtualną Miss Kazachstanu. Mężczyzna przywdział perukę, zrobił profesjonalny makijaż i wysłał swoje zdjęcie. Fotografię opatrzył podpisem „Arina Aljewa”. Na przesłanym przez nią zdjęciu widać piękną brunetkę z wydatnymi, lekko uchylonymi ustami, pozującą na tle różowej ściany.

Kandydatka zyskała przychylność głosujących. Jury doceniło urodę kobiety przedstawionej na zdjęciu i zdecydowało, że fotografia powinna trafić do finału konkursu. Wówczas okazało się, że Arina Aljewa to tak naprawdę... mężczyzna! Eli Diagilew nie spodziewał się, że jego fotografia zdobędzie aż taki rozgłos, co więcej dotrze do finału.

Mężczyzna założył się ze znajomymi, że dzięki odpowiedniemu makijażowi, przebraniu, peruce i programom do obróbki zdjęć nawet mężczyzna może się przeobrazić w piękną kobietę. Nie spodziewał się jednak, że jego „eksperyment” zostanie doceniony.

„Dotarłem do finału i zdałem sobie sprawę, że wszystko zaszło za daleko. Postanowiłem wtedy ujawnić prawdziwą tożsamość Ariny”, powiedział. Sam Eli Diagilew postanowił przyznać się do oszustwa i oddać koleżankom prawo do zdobycia tytułu Miss Kazachstanu 2018. Po tym niecodziennym odkryciu organizatorzy konkursu postanowili zdyskwalifikować Diagilewa i zastąpić go inną uczestniczką.

Mężczyzna w konkursie Miss dla kobiet

Dlaczego Eli Diagilew zdecydował się wziąć udział w konkursie Miss? Twierdzi, że miał być jedynie próbą pokazania, że w dzisiejszych czasach pod makijażem i przebraniem może kryć się ktoś całkowicie inny.

„Zawsze opowiadałem się za naturalnym pięknem. Teraz odnoszę wrażenie, że wiele dziewczyn wygląda tak samo, wszystkie jednakowo się malują, ubierają i wierzą, że jeśli podążają za trendami, to są piękne. Nie sądzę”, przyznał. Mężczyzna nie ma jednak organizatorom konkursu za złe tego, że go zdyskwalifikowali.

Twierdzi, że był to jedynie żart i bez żalu oddaje swoje miejsce w konkursie dziewczynom, które na to zasługują. Internauci docenili jego pomysł. „Cudowna idea. Rzeczywiście w dzisiejszych czasach skupiamy się na niewłaściwych wartościach”, „Trzymamy za ciebie kciuki”, „Powinieneś kontynuować to, co rozpocząłeś. Popieram!”, „Jesteś wielki! Tak trzymaj”, piszą w komentarzach pod jego zdjęciem.

Eli Diagilew odniósł się do słów internautów. „Z całego świata napływają do mnie słowa wparcia. Wykazujecie duże zainteresowanie moją osobą. Chciałbym wyrazić wdzięczność za wszystkie pozytywne komentarze i zrozumienie dla mojego pomysłu. Jesteście moją motywacją”, pisze na Instagramie.

Eli Diagilew postanowił wykorzystać zainteresowanie wokół swojej osoby i już zapowiedział kolejny taki projekt: „Chciałbym wyrazić wdzięczność za wszystkie pozytywne komentarze i zrozumienie dla mojego pomysłu. Jesteście moją motywacją. Cieszę się, że jest tak wiele przyzwoitych ludziach, którzy doceniają nie tylko wygląd, ale także inne cechy”.

Reklama

Po czym dodał: „To nie koniec. W niedalekiej przyszłości mam zamiar wyjść z kolejnym projektem, które będą propagować wartości w społeczeństwie, a wtedy zrozumiecie, że #АринаАлиева, to zaledwie kropla w morzu potrzeb”.

Reklama
Reklama
Reklama