Najsłynniejsza fotografka świata, Anna-Lou "Annie" Leibovitz kończy dziś 67 lat. Urodziła się 2 października 1949 roku w Waterbury w amerykańskim stanie Connecticut. Studiowała malarstwo na San Francisco Art Institute, a fotografii, która przyniosła jej międzynarodową sławę uczyła się jedynie na kursach wieczorowych. W roku 1973 została głównym fotografem magazynu „The Rolling Stone” i… ruszyła w niekończącą się trasę z największymi gwiazdami muzyki. Kiedy opuszczała magazyn dziesięć lat później okazało się, że nie tylko dobrze się bawiła, bo jej portfolio wzbogaciło się o… 142 okładki. Przypomnijmy na przykład, że to właśnie ona w 1980 roku sfotografowała Johna Lennona zaledwie na parę godzin przed jego tragiczną śmiercią…

Reklama

East News, materiały prasowe

W 1980 roku Annie Leibovitz sfotografowała Johna Lennona parę godzin przed jego tragiczną śmiercią. Na zdjęciu obok fotografka na planie z Julianne Moore.

Zobacz także

Polecamy też: "Dziś już nie można powiedzieć, że płeć jest męska i żeńska. Jest więcej". Annie Leibovitz wraca do kultowego projektu

Kobieta pracująca

Po szkole „The Rolling Stone” jej kariera rozwijała się w zawrotnym tempie. W 1983 roku Annie Leibovitz zaczęła współpracę z „Vanity Fair”, która zaowocowała dziesiątkami zdjęć największych gwiazd kina (pamiętacie okładkę z Demi Moore w ciąży?) i słynnymi sesjami zbiorowymi w rodzaju „Młode Hollywood”. Nieco później została też jedną z ulubionych fotografek amerykańskiego „Vogue’a”. Zawsze też znajdowała czas na projekty mniej komercyjne. Pracowała m.in. dla American Ballet Theatre, Brooklyn Academy of Music i zespołu Michaiła Barysznikowa. Dzisiaj może pochwalić się wieloma albumami m.in. „Annie Leibovitz: Photographs” (1983), „Olympic Portraits” (1996), „Women” (1999), „A Photographer’s Life: 1990–2005” (2006) i wystawami w największych muzeach świata. Powiedzmy tylko, że była pierwszą kobietą, którą doceniono indywidualną ekspozycją w Washington's National Portrait Gallery.

Materiały prasowe

Michelle Obama i Demi Moore w obiektywie Annie Leibovitz.

Polecamy też: „Vanity Fair” ogłosił listę najlepiej ubranych kobiet świata. Zobaczcie, kto został wyróżniony!

Wielka miłość, wielkie długi

Równie niezwykłe jest również życie prywatne jubilatki. Jest matką trzech córek. Pierwszą z nich Sarah Cameron Leibovitz urodziła w wieku 52 lat. Dwie pozostałe, Susan i Samuelle, przyszły na świat dzięki surogatce. Przez ponad dekadę fotografka była związana z amerykańską pisarką i eseistką Susan Sontag. Naturę tego związku długo skrywała tajemnica. Nigdy nie zamieszkały razem, ale z okien domu Leibovitz widać było okna apartamentu Sontag. Dopiero po śmierci pisarki Annie Leibovitz wyznała w jednym z wywiadów: „Nazywajcie nas kochankami. Lubię to słowo, brzmi tak romantycznie”.
Niestety ostatnio o wielkiej fotografce nie jest głośno z powodu jej kolejnych wystaw, ale kłopotów finansowych, w jakie wpadła, jak mówi, z powodu własnej niefrasobliwości i roztargnienia. A są to naprawdę poważne tarapaty. W 2009 roku Leibovitz pożyczyła 15,5 miliona dolarów na spłatę długów. Ale było to zdecydowanie zbyt mało. Fotografka wyprzedaje więc swoje kolejne posiadłości. Lecz nawet sprzedaż domu w West Village za kwotę 33 milionów dolarów nie pozwoliła jej wyjść na finansową prostą. W dniu urodzin życzymy więc wielkiej Annie Leibovitz, żeby w końcu mogła spokojnie zająć się tym, co robi najlepiej czyli fotografią…

Pinterest

Amerykańska pisarka i eseistka Susan Sontag związana z Annie Leibovitz.

Reklama

Polecamy też: Były Paltrow, Clinton, Johansson, Kidman i inne. Jakie kobiety tym razem pokaże Annie Leibovitz?

Reklama
Reklama
Reklama