Reklama

Torebka marki Launer London była nieodłącznym elementem każdej stylizacji królowej Elżbiety II. Monarchini słynęła ze swoich nieraz dziwnych i osobliwych przyzwyczajeń, między innymi śniadania zawsze serwowano jej w pojemniku firmy Tupperware, makijaż wykonywała sama, a jej ulubiony drink musiał być koniecznie wykonany z konkretnego aperitifu od Dubonnet. Była także wierna marce Anello & Davide, gdzie kupowała buty na niskim obcasie, jednak zawsze szczególnie dbała o swoje torebki. Jaka historia za nimi stoi?

Reklama

PRZECZYTAJ O: Wielka Brytania. Co królowa Elżbieta II robiła ze swoimi starymi ubraniami i kapeluszami?

Laurner London – marka, która skradła serce królowej

Powstała w 1940 roku firma Laurner London specjalizuje się w wyrabianiu luksusowych torebek. Założył ją imigrant Sam Laurner pochodzący z Czechosłowacji, w swoim małym warsztacie w londyńskiej dzielnicy Soho stworzył niezwykle unikatowe i eleganckie modele, które w latach 50. odkryła matka królowej Elżbiety i jedną sztukę podarowała swojej córce. W 1968 roku marka otrzymała oficjalny dokument świadczenia usług dla rodziny królewskiej. W 1981 roku przejął ją Bodmer, za którego kadencji królowa zamawiała torby za pośrednictwem swojej osobistej doradczyni i krawcowej Angeli Kelly. Jednymi z ulubionych modeli monarchini były Royale i Trviata, które są ręcznie robione w Walsall w West Midlands. W 1991 roku królowa Elżbieta II odwiedziła fabrykę Laurner, aby lepiej zrozumieć proces powstawania jej ulubionego dodatku do każdej stylizacji. Była pod wrażeniem, że wykonanie każdej torebki trwa około osiem godzin, przez co jej szacowana wartość wynosi około 2 090 funtów. Bodmer tę wizytę wspomina następująco:

Królowa była zauroczona rzemieślniczym procesem podczas wizyty i szczerze nim zainteresowana. Rozmawiała z każdym pracownikiem z osobna. Miała charyzmę i bardzo dobre poczucie humoru.

Właściciel rozwiewa także plotki dotyczące ilości posiadanych przez monarchinię toreb. Wiele osób myśli, że miała ich dwieście, natomiast fakty są takie, że mogła mieć pięć, dziesięć lub maksymalnie jedenaście modeli w swojej kolekcji. Swoje ukochane modele wykorzystywała wielokrotnie i nigdy nie wymieniała na nowe lub wyrzucała. Jest to prawdą, gdyż w 2018 roku, kiedy podczas Tygodnia Mody w Londynie wręczała nagrodę Queen Elizabeth II Award For Design Richardowi Quinnowi, miała ze sobą model pochodzący z lat 80. Bardzo często je także dostawała od swoich dzieci, między innymi króla Karola III, dlatego jej kolekcja była aż tak duża.

“Bez torebki nie czuję się w pełni ubrana”

Królowa Elżbieta II była bardzo rzadko widywana bez torebki Launer London. Aktorka wcielająca się w jej postać w serialu “The Crown”, Olivia Colman podczas pracy na planie dowiedziała się, że torebka to coś więcej niż rekwizyt. Monarchini zawsze nosiła ją spacerując po pałacu Buckingham, podczas spaceru ze swoimi ukochanymi psami corgi, a nawet kiedy oglądała telewizję! Nawet na jej ostatnim zdjęciu, na którym stoi przy kominku w szkockiej spódnicy, kardiganie i bluzce oraz w niezawodnych czółenkach, błyszcząca torebka Launer jest perfekcyjnie przewieszona przez ramię. W rozmowie z brytyjskim Vogue królowa zdradziła kiedyś, że “bez torebki nie czuje się w pełni ubrana”. Choć torby Launer są dostępne w różnych kolorach i wykończeniach, monarchini zdecydowanie preferowała czarne modele z lakierowanej skóry, gdyż są one praktyczne i pasują do każdej stylizacji. Wyjątkiem był ślub księcia Williama z Kate Middleton w 2011 roku, kiedy do cytrynowożółtej kreacji wybrała beżowy model. Jednak jej torebki były wyjątkowe i unikatowe, gdyż królowa je modyfikowała poprzez dodanie dodatkowych kieszeni, wbudowanej portmonetki i przedłużając uchwyty, dzięki czemu łatwiej trzymało się je w dłoniach.

Getty Images
Reklama

Legenda głosi, że królowa torebki wykorzystywała do dawania umownych sygnałów w trakcie spotkań, przykładowo, kiedy przekładała je z prawego ramienia na lewe lub odstawiała je no podłogę sugerowała, że czas zakończyć spotkanie. Choć właściciel marki Launer London, Bodmer dementuje te plotki, argumentując, że będąc królową i posiadając taką władzę nie trzeba wysyłać żadnych sygnałów. Dodaje też, że królowa była niezwykle ważna dla niego, a współpraca z nią nad niestandardowymi fasonami, które nigdy nie weszły do sprzedaży, było czystą przyjemnością. Niestety odpowiedzi na pytanie, co królowa nosiła w torebce nie zna nikt. Jak myślicie, co monarchini mogła w niej trzymać?

Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama