Reklama

Meghan Markle musi teraz sama płacić za swoje ubrania! Zdaniem amerykańskiego tygodnika People jest tak od chwili, gdy oficjalnie stała się narzeczoną księcia Harry’ego. Żegnajcie więc prezenty od projektantów i kreacje wypożyczone na czerwony dywan z największych domów mody! Podobne zachowania nie przystoją członkom brytyjskiej rodziny królewskiej! Czy jednak Meghan Markle naprawdę musi finansować wydatki reprezentacyjne z własnej kieszeni?

Reklama

Kto płaci za garderobę Meghan Markle?

Tygodnik People nie znana najwyraźniej całej prawdy. A jest ona taka, że… nie ma co specjalnie żałować Meghan Markle! Owszem straciła ona przywileje, które ułatwiają życie znanym aktorkom, ale wraz z zaręczynami za to zyskała… dostęp do zysków z posiadłości Duchy of Cornwall (zobaczcie: www.duchyofcornwall.org). To z nich finansowane są wydatki księcia Williama, księżnej Kate i księcia Harry’ego. Tak więc za kosztującą 78 tysięcy dolarów suknię zaręczynową Ralph & Russo zapłaciła już jej przyszła rodzina. O wartym tysiąc dolarów białym płaszczyku Amandy Wakeley nie ma nawet co wspominać!

Reklama

Rzeczywiście z taką rodziną prezenty od projektantów przestają być potrzebne!

Alexi Lubomirski/Getty Images
East News
Reklama
Reklama
Reklama