Jessica Mercedes przeprasza fanów za aferę z Veclaim. „Może nie powinnam mieć marki odzieżowej”
Blogerka przerwała milczenie
Jessica Mercedes przeszłą ostatnio największy kryzys wizerunkowy w swojej karierze. Kilka dni temu okazało się, że produkty z linii Basic jej marki Veclaim, wbrew zapewnieniom, wcale nie są produkowane w Polsce. Są to natomiast przerobione t-shirty popularnej, jednak niedrogiej marki Fruit Of The Loom. Sprawa wyszła na jaw, bo nie we wszystkich egzemplarzach koszulek wycięto metki taniego producenta Fruit Of The Loom. Fani poczuli się oszukani, a Jessica pod wpływem afery zniknęła na kilka dni. Wczoraj wieczorem postanowiła przerwać milczenie.
Jessica Mercedes przeprasza fanów za aferę z Veclaim
Jessica Mercedes przeżywa obecnie spory kryzys. Gdy świat dowiedział się o prawdziwym pochodzeniu koszulek Veclaim, które miały być w pełni produktem polskim i oryginalnym, w mediach społecznościowych wylała się fala hejtu. Negatywne komentarze dotknęły nie tylko markę Veclaim, ale również właścicielkę brandu, Jessicę Mercedes, czy osoby współpracujące z blogerką. Pod wpływem reakcji fanów, chwilę po tym, jak rozeszła się informacja o "aferze metkowej", została zablokowana możliwość publikacji komentarzy pod postami na profilu Veclaim oraz @jemerced. Kolejnym nietrafionym krokiem biznesowym było oświadczenie dyrektora marki, Andrzeja Skowrona, w którym mogliśmy dowiedzieć się, że "od momentu otrzymania produktu z firmy Fruit of The Loom, pozostałe procesy, co chcielibyśmy wyraźnie podkreślić, odbywają się wyłącznie w polskich manufakturach". To jednak nie wyjaśniało sprawy, dlaczego blogerka ukryła informacje o "współpracy z Fruit of The Loom". Chwilę później sama Jessica wydała oświadczenie, publikując długi wpis na swoim Instagramie. W obszernym oświadczeniu zabrakło niestety jednego - przeprosin. A przecież tego właśnie oczekiwali fani.
Nic więc dziwnego, że pod oświadczeniem blogerki pojawiło się mnóstwo komentarzy wściekłych fanów, którzy czytając słowa: "przepraszam wszystkich, którzy poczuli się z tą sytuacją źle", poczuli się jeszcze gorzej. Sytuacja najmocniej dotknęła samą Jessicę Mercedes, której dobry wizerunek w chwilę uległ zniszczeniu. Blogerka postanowiła wycofać się z mediów, znikając na prawie tydzień z sieci. Zrozumiałym jest, że potrzebowała kilku dni, aby uporządkować myśli i podnieść się po popełnieniu błędów. Wczoraj blogerka wróciła, a na Instagram Stories opublikowała swoje szczere przeprosiny.
Przepraszam, że mnie tu nie było przez te ostatnie kilka dni, ale... one mnie naprawdę mocno dojechały i musiałam się nad tym wszystkim zastanowić, uspokoić, postawić swoje decyzje w jednym konkretnym punkcie. Przede wszystkim chciałam was PRZEPROSIĆ. Przepraszam, przepraszam, przepraszam (...) Veclaim jest podpisane moim nazwiskiem, biorę to na klatę, to jest moja wina - przyznała Jessica.
Eksperci komentujący "aferę metkową" już kilka dni temu mówili, iż marka po takiej wpadce wizerunkowej, będzie musiała wycofać się z rynku. Jak się okazuję, Jessica Mercedes jest tego świadoma i sama rozważa zamknięcie biznesu.
Ja jestem duszą kreatywną, ale jeśli ja nie potrafię być dobrym przedsiębiorcą i pilnować czegoś od A do Z, to może nie powinnam się tym zajmować i powinnam zamknąć swoją markę... To jest lekcja dla mnie, że może nie powinnam mieć marki odzieżowej i się do tego nie nadaje. Nie mam w tym doświadczenia - dodała Jessica.
Niezależnie od tego, jaką decyzję biznesową podejmie Jessica Mercedes, wczoraj zrobiła pierwszy krok w stronę poprawy sytuacji. Wierni fani influencerki od początku oczekiwali od niej tylko jednego - szczerego wypowiedzenia słowa "Przepraszam". W końcu je usłyszeli. Czy będą w stanie ponownie zaufać blogerce? Czas pokaże.