Karolina Pisarek pokazała nam swoją garderobę!
Modelka uważa ją za swoją wizytówkę
Bez wątpienia ten czas należy do Karoliny Pisarek. Młoda modelka bierze udział w coraz to nowszych kampaniach reklamowych czy sesjach zdjęciowych, jakiś czas temu wygrała program Ameryka Express, a teraz kupiła dwupoziomowy apartament na warszawskim Mokotowie za ponad 2 miliony złotych. Jest niezwykle szczęśliwa i czuje się spełniona, choć jej dni są bardzo pracowite. Nam zaprezentowała jeden z nich. 24 godziny z Karoliną Pisarek będą do obejrzenia na naszym koncie na Instagramie, a teraz pokazujemy wizytówkę modelki, czyli jej przepiękną garderobę. Co o niej mówiła w naszym wywiadzie?
Fragment wywiadu z Karoliną Pisarek
Masz swojego anioła stróża finansowego?
Właśnie kupiłam moje pierwsze mieszkanie! (śmiech). Jestem bardzo szczęśliwa. Wprowadzam się na gotowe, bo dużo podróżuję, dużo pracuję i nie mam czasu, żeby ogarniać remonty. Kupiłam mieszkanie w Warszawie, bo tu jest moja baza i moja przyszłość. To jest wyjątkowy moment, mam 23 lata, zaczynałam od zera, nie miałam nic…
Dumna jesteś z siebie?
Bardzo. Jak w moim życiu zaczęły się zmiany, to zmieniło się wszystko. Czuję się spełniona, czuję się dobrze sama ze sobą. Zaczęłam sama siebie kochać. Uważać siebie za kobietę, którą zawsze chciałam być. Kiedyś wypisałam na kartce, jak bym chciała być traktowana przez ludzi. A obok: „OK, to ty musisz być taka dla innych, żeby tak ciebie traktowano”. Staram się za tym podążać.
Pamiętasz swoje pierwsze mieszkanie w Warszawie?
Na początku nawet nie miałam mieszkania, tylko zatrzymywałam się u znajomych. Przeprowadzałam się z bagażami od jednego do drugiego. Potem uznałam, że nie mogę spać co kilka dni u kogoś innego, więc postanowiłam wynająć mieszkanie. Wynajęłam kawalerkę na czwartym piętrze bez windy, a ja non stop podróżuję z ciężkimi walizkami. Mieszkałam tam przez dwa lata i dźwigałam te walizki po 30 kilo każda w górę i w dół (śmiech). To była siłownia, czy raczej męczarnia, a mieszkanie przypominało bardziej garderobę niż dom. Zaczęłam się w nim dusić, więc znalazłam coś większego. Tam zdecydowanie lepiej się poczułam, było czyściej, więcej przestrzeni. W końcu zamarzyłam o czymś własnym. Uskrzydla mnie świadomość, że nikt mnie nigdy stąd nie wykopie (śmiech).
Jakie jest to Twoje wymarzone gniazdko?
Przede wszystkim jest to loft, więc mam mnóstwo światła i 83-metrowy taras. W środku wisi dużo ładnych obrazów, sypialnia jest kolorowa, reszta to czysta biel. Kiedy je zobaczyłam, wiedziałam, że to jest to. Takie sobie wymarzyłam, takie znalazłam, takie kupiłam. Centralne miejsce zajmie garderoba: wspaniała, duża, cała w bieli, z ogromnym lustrem. Pracuję w modzie, więc będzie moją wizytówką. Myślę o tym często, że jestem dowodem na to, że dziewczyna z małego miasteczka może zajść wysoko. Ale miałam obok siebie osoby, które wierzyły we mnie bardziej niż ja sama, dodawały mi skrzydeł. Same kobiety zresztą. Tak się złożyło, że w mojej sferze zawodowej nigdy nie było miejsca dla żadnego mężczyzny. Girls power! (śmiech).
Cały wywiad z Karoliną Pisarek w najnowszym wydaniu magazynu VIVA!