Za sukces płaci wysoką cenę, Jakub Józef Orliński wprost mówi o swojej porażce. "Znajomi zaczynają mnie skreślać"
W poruszającym wywiadzie ujawnia kulisy życia prywatnego

Światowej sławy kontratenor. Jakub Józef Orliński na co dzień występuje na najważniejszych operowych scenach świata. O jego występie podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu mówili wszyscy. Za jego sukcesem stoi ciężka praca, talent, pokora i upór. Początki jego kariery nie były usłane różami. W rozmowie z Katarzyną Piątkowską przyznał, ze każda porażka ukształtowała jego charakter. "Mówię teraz z perspektywy 34-latka, który sieje mądrość (śmiech), ale każdy upadek miał dla mnie duże znaczenie. Gdybym za którymś razem się poddał, przestał walczyć, oglądał się za siebie, nie byłbym dziś w tym miejscu, w którym jestem", wyznaje.
Jest artystą dojrzałym, bez przerwy się rozwija i jest głodny nauki. A prywatnie to rodzinny człowiek, dla którego pielęgnowanie relacji jest niezwykle ważne. Ciągłe podróże, życie na walizkach tego nie ułatwiają... W niezwykle szczerej rozmowie przyznał, co uważa za swoją porażkę i czy nie czuje się samotny. Zapraszamy do przeczytania fragmentu wywiadu z Jakubem Józefem Orlińskim.
Jakub Józef Orliński w VIVIE!: o pielęgnowaniu relacji i życiu na walizkach
– Często zadaję to pytanie muzykom, z którymi rozmawiam. Jak ważna jest dla Ciebie cisza?
To jest jedno z najpotężniejszych narzędzi muzycznych. Cisza jest muzyką. Jeśli jesteś artystą, który potrafi zapanować nad publicznością do tego stopnia, żeby zapadła grobowa cisza, żeby cztery tysiące osób czekało w napięciu na twój kolejny oddech, żeby byli z tobą w tej ciszy… jest naprawdę dobrze. Nic nie może się temu równać. Nawet ta publiczność śpiewająca ze mną arie z barokowych oper. Wiesz, ludzie bardzo często nie wiedzą, o czym śpiewam, bo nie znają starowłoskiego, ale czują, bo wysyłam im moją energię. I ta cisza… Potężna. Wspaniała. Doświadczyłem już tego, choć nie jest to częste.
– To na scenie, a w życiu? Odpoczywasz w ciszy?
W życiu to jest stan trudny do osiągnięcia. Jesteśmy otoczeni ludźmi, dźwiękami, cały czas coś klika, pstryka, brzęczy, szumi. Odcięcie się od tego wszystkiego, wytrwanie bez dźwięków powoduje, że jestem potem bardziej kreatywny.
– Co Ci daje koncertowanie?
Buduje mnie doświadczanie piękna sztuki w dziwnych, przypadkowych ludzkich konstelacjach, jakie zapewniają sale koncertowe czy muzea. Fajnie jest coś takiego przeżywać w nieznanym towarzystwie.[...]
– Ciągle jesteś w podróży. Takie życie, jakie prowadzisz, jest trudne dla związku?
Najważniejsze jest zaufanie i pielęgnowanie miłości. Moja narzeczona często ze mną podróżuje, a ja swoje plany układam tak, żeby nie było mnie w domu maksymalnie trzy tygodnie. Po tym czasie muszę wrócić. Nawet na parę godzin. Jestem bardzo rodzinnym człowiekiem i pielęgnowanie relacji jest dla mnie niezwykle ważne. Staram się więc, żeby raz na jakiś czas jakieś kwiatki wjechały, żebyśmy poszli do kina… nie, z tym, jak mówiłem, słabo nam idzie, spotkali się z przyjaciółmi. Chodzi o to, żeby w relacji nie było poczucia, że tylko moja praca jest ważna, a narzeczona jest gdzieś obok. I chociaż wiedziała, na co się pisze, nie mogę wymagać, żeby zawsze była szczęśliwa.
– Zawsze jesteś otoczony ludźmi, na samotność nie narzekasz?
Czasem potrzebuję pobyć sam. I wtedy jest to mój świadomy wybór. Wiesz, przyszło mi do głowy, co jest moją porażką.
– Co?
To, że znajomi zaczynają mnie skreślać.
– To porażka czy raczej cena za bycie znanym na całym świecie śpiewakiem?
To porażka, której podłoże rozumiem. Mnie prawie nigdy nie ma. Ale ostatnio byłem, a przyjaciele spotkali się beze mnie, bo nie wiedzieli, że jestem. Było mi przykro, jednak nie mogę od nich oczekiwać, że będą z zapartym tchem śledzili mój kalendarz. Nie wszystko kręci się wokół mnie. Mnie nie ma, a życie przecież toczy się swoim rytmem. Dlatego chcę więcej być w domu, żeby być dla moich bliskich. Nauczyłem się mądrzej układać swój kalendarz. Dobra, przyznam się… staram się, ale nie zawsze mi wychodzi.
_____________________________________________
Cały wywiad w nowym wydaniu VIVY! Magazyn dostępny w punktach sprzedaży w całej Polsce od czwartku, 27 marca 2025 roku.
Za pomoc w realizacji sesji dziękujemy Teatrowi Wielkiemu – Operze Narodowej w Warszawie.
Album Jakuba Józefa Orlińskiego „Gluck: Orfeo & Euridice” ukazał się w 2024 roku, wyd. Erato.
TYLKO W VIVIE!: Jakub Józef Orliński ujawnił prawdę o partnerce. Smutne wieści dla wszystkich fanek artysty


Zobacz także
Galeria
Pokazywanie elementów od 1 do 3 z 12
Akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 17
Fale, tafla, zwiększona objętość. Air Wand to domowy stylista włosów!
Współpraca reklamowa