W środku pandemii Iza Miko pomagała bezdomnym w Los Angeles: „Łatwo ich urazić…”
Aktorka sprawiła sobie niezwykły prezent urodzinowy
- Beata Nowicka
Iza Miko wielokrotnie udowadniała, jak wielkie i kochające ma serce. Aktorka która na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych od lat ratuje środowisko a także pomaga potrzebującym. I choć o wielu miłych gestach nie mówi głośno, nam udało się poznać historię niezwykłej pomocy, którą gwiazda zorganizowała dla bezdomnych w czasie pandemii.
Fragment rozmowy Beaty Nowickiej z Izą Miko - VIVA! październik 2020
W środku pandemii biegałaś pomagać bezdomnym w Los Angeles. Zresztą jako nastolatka chodziłaś z mamą po kanałach na Żeraniu, szukając bezdomnych.
Wiedzieliśmy, gdzie pomieszkują w zimie, zanosiliśmy im ubrania, jedzenie, ciepłą herbatę, rozmawialiśmy z nimi. A z organizacją w Los Angeles pracuję od lat. Zawsze robię coś ciekawego w moje urodziny. Pięć lat temu, zamiast organizować imprezę, poprosiłam przyjaciół, żeby przyszli do ośrodka, gdzie gotujemy dla 200–250 bezdomnych. „Słuchajcie – zarządziłam – trzy godziny trwa gotowanie, potem puszczę muzykę, zrobię szarlotkę i będzie zabawa. Zamiast prezentów weźcie ciuchy, których nie używacie, szczególnie skarpetki, bo bezdomni najbardziej ich potrzebują, koce, termosy, poduszki, śpiwory”. To były niezapomniane urodziny.
Tym razem był szczyt epidemii, reżim sanitarny, śmierć, strach…
Zobaczyłam na ich stronie internetowej, że nie ma wolontariuszy, bo wszyscy się boją. Jak ja tego nie zrobię, nikt im nie pomoże, pomyślałam. Mam w domu maszynę, która robi tak zwaną kwaśną wodę, która zabija bakterie i wirusy. Nalałam wodę do kilku butelek i poprosiłam, żeby porządnie myli ręce. Potem zaczęłam dodawać olejek herbaciany, który również jest bakteriobójczy i ładnie pachnie. Mam ksywę Snow White, Śnieżka – tak mówili na mnie moi czarni przyjaciele, którzy śmiali się, że już bardziej biała być nie mogę – więc słyszałam: „Kiedy przyjdzie Snow White z tym herbacianym olejkiem?” (śmiech).
Mówisz, że nie było wolontariuszy, bo ludzie się bali. Ty nie?
Mam niesamowitą odporność. Na początku nikt nie nosił żadnych masek. Bezdomni kichali na mnie, opluwali, mówiąc, kaszleli. Mówiłam: „Słuchajcie, nie możecie tego robić, mamy epidemię, zaraz wszyscy będziemy chorzy”. Rozdawaliśmy maseczki, ale wiele osób się buntowało, awanturowało. Łatwo ich urazić, tu potrzeba delikatności i dyplomacji. Ja mam też grubą skórą, kiedy pyskują i odnoszą się do mnie w niegrzeczny sposób, potrafię stawić im opór. Umiem odnaleźć się w niekomfortowych sytuacjach.
___
Cały wywiad przeczytasz w najnowszej VIVIE!, która już od dziś w kioskach. Numer poświęcony jest sprawom dotyczącym ochrony środowiska. Wśród naszych rozmówców znaleźli się: Elżbieta Dzikowska, Tomasz Zubilewicz i Marta Dymek.
Z kolei w naszym wideo na górze strony zobaczysz, jak wyglądały kulisy sesji z Izą Miko.