Każda z nich wiele przeszła. Miały odwagę stanąć przeciwko całemu światu. Omenaa Mensah i jej mama
- JG
1 z 5
Obie miały odwagę, by w walce o swoje marzenia stanąć przeciw całemu światu – ludziom, schematom, stereotypom. Jak to jest pokochać człowieka o innym kolorze skóry? Jak się dorasta, gdy jest się tak innym od rówieśników? O trudnej miłości, dojrzewaniu, tolerancji i sile, jaką daje rodzina oraz wzajemnych relacjach Omenaa Mensah i jej mama Izabella opowiedziały Krystynie Pytlakowskiej. Wywiad z Omeną Mensah i jej mama Izabella w najnowszej VIVIE! nr 27/15...
A u nas piękne zdjęcia matki i córki. Zapraszamy do obejrzenia!
2 z 5
Izabella: „Wystarczyło wyjść we dwoje na ulicę i byliśmy wyzywani od najgorszych”. Omenaa: „Mama nie widziała koloru skóry mojego ojca. Dla ludzi bardzo w sobie zakochanych takie drobiazgi się nie liczą”.
3 z 5
Omenaa: „Ojciec żądał od siebie bardzo dużo i ode mnie też. Dzisiaj jestem mu za to wdzięczna”. Izabella: „Jestem dumna z tego, że były mąż dzięki mnie mógł się kształcić, bo to ja zajmowałam się domem”.
4 z 5
Izabella: „Jestem optymistką. Ludzie mówią: »Jesteś taka radosna, jakby nigdy nic złego cię nie spotkało«. A przecież spotkało. Ale bycia radosną też trzeba się nauczyć”. Omenaa: „I tego właśnie uczę się od mamy. Wierzę, że są w Polsce ludzie, którzy chcą innym pomagać. Jak ja”.
5 z 5
Omenaa: Przypominam sobie, jak mając kilka lat, nie mogłam tego zrozumieć, przyszłam do mamy i mówię jej: „Przecież ja nie jestem twoją córeczką, przyznaj się”. „Jak to nie jesteś? Co ty opowiadasz?”. „No, mamo, spójrz na siebie i na mnie”. A mama wtedy powiedziała: „Spójrz na mnie i na twojego tatę. Ty jesteś taką naszą mieszanką”. I wtedy uwierzyłam, że wszystko jest ze mną normalnie.
Rozmowa z Omeną Mensah i jej mamą Izabellą w najnowszej VIVIE! nr 27/15.