Reklama

Dziś jest silny, pewny siebie i - tworząc najnowszy album - patrzy tylko przed siebie. Ale musiał do tego dojrzeć. Kilka lat temu postanowił odciąć się od tych, przez których poczuł się oszukany. Michał Szpak opowiedział Beacie Nowickiej o swojej artystycznej drodze, trudach bycia w show-biznesie i tym, gdzie jest dzisiaj. Oto fragment wywiadu.

Reklama

Michał Szpak o zmianach w sobie i ryzyku w pracy. Podjął trudną decyzję

Już wiem, skąd w Panu ta odwaga… Niedługo świętuje Pan 33. urodziny. Chrystusowy wiek. Symboliczny: koniec jednego życia, początek nowego. Wydaje Pan autorską, osobistą, wyjątkową płytę „Nadwiślański mrok”. Ale najpierw, trzy lata wcześniej postawił Pan wszystko na jedną kartę…

Wszyscy, którzy są ode mnie starsi, dojrzalsi, mówią, że życie zaczyna się po trzydziestce. Coś w tym jest. To był ciężki moment. Podjąłem niezwykle ważną i cholernie trudną decyzję. Zostawiłem wszystko, co przez lata zdobyłem. Ryzykowałem całą karierę. Po pięciu latach wspólnego tworzenia, kreowania wizerunku, kiedy to ja na scenie oddawałem siebie, swoją osobowość, talent, usłyszałem od producenta: „Jak nie idziemy dalej razem, to nie idziemy w ogóle”. Popełniłem „przestępstwo”, bo miałem na siebie inny pomysł. Teraz, jeśli chcę wykonać utwory z dwóch ostatnich płyt, to muszę zwrócić się o zgodę i zapłacić za licencję. Te kompozycje zawsze będą częścią mojego życia, wypromowałem je swoim niezmiennym od lat wizerunkiem. Kiedy słyszysz coś takiego, myślisz sobie: Zostałem oszukany. Zostałem z niczym. Ale tak naprawdę z niczym zostałbym, gdybym był wymyślony. Ale ja nie zostałem wymyślony, taki jestem. Człowiek, który teraz z panią rozmawia, i artysta, który wychodzi na scenę, trochę się różnią, ale to zawsze jestem ja, Michał Szpak.

Wiem. To był dla Pana wstrząs?

Tak, nie spodziewałem się takich konsekwencji. Na szczęście to się zbiegło z pandemią. Nagle wszystko się zatrzymało. Byłem w domu, sam albo z przyjaciółmi, miałem czas, żeby poskładać siebie na nowo. Przede wszystkim odpocząć od tego ciągłego bycia w trasie, wśród setek ludzi. Nie jestem robotem. Potrzebowałem ciszy i spokoju. Bardzo dużo dała mi podróż do Meksyku, spędziłem tam ponad miesiąc, mogłem sobie pomedytować, zastanowić się nad swoją przyszłością. Jestem człowiekiem, który wiele przyjmuje ze zrozumieniem, więc pogodziłem się ze stratą. Zostawiłem za sobą to, co zostało mi zabrane, i zacząłem tworzyć swoją muzę. To był wyzwalający czas, ale też bardzo trudny. Zrezygnowałem z koncertów, rozstałem się z moim art directorem Michałem i zacząłem pracować nad nową płytą i nad teledyskami. „Nadwiślański mrok” będzie miał premierę we wrześniu. Jestem w trakcie pracy nad drugą płytą, która ukaże się w przyszłym roku. Te wszystkie wyzwania podejmuję już z nową art directorką Martyną, która jest zawodową reżyserką filmową i teatralną. Mamy masę pracy. Z tego miejsca pozdrawiam moją menedżerkę Gosię…

CZYTAJ TAKŻE: Michał Szpak w nowej VIVIE!: „Wielkiego zakochania jeszcze w życiu nie przeżyłem. Miłości. […] Czekam na cud"

Opłacało się. „(mrok) Warszawianka” jest magnetyczna. W Pana głosie słychać wszystko: radość, żal, miłość, tęsknotę… Mogę ją puszczać na okrągło. Jak smakuje wolność artystyczna?

To jest croissant z gorzką czekoladą. Deser, na który musisz sobie zapracować. Sam upiec najlepsze ciasto, jakie potrafisz. Wolność artystyczna wyraża się tym, że VIVA! chce na okładce faceta, który nie jest uosobieniem męskości, tylko przełamuje w Polsce tabu, walczy o wolność i ma tupet, żeby to robić. To jest to. Odkąd pojawiłem się na scenie, obrywam za to, kim jestem, to jest ta gorzka czekolada. Ale dzięki temu, że dzisiaj z panią rozmawiam, że przez kilka tygodni moja twarz będzie na okładce, może zainspiruję ludzi, którzy nie mają takiej siły. Może pomyślą: Skoro Michał potrafi znieść to wiadro pomyj na swój temat, to dlaczego ty miała/miało/miałbyś sobie z tym nie poradzić?

Zuza Krajewska

_____

Najnowszy numer VIVY! znajdziesz w kioskach już jutro. Wszystkich naszych czytelników czekają w nim także wywiadu z Iwoną Lewandowską i jej ukochanym Jackiem Zwoniarskim, Marianną Janczarską oraz Niną Kowalewską-Motlik.

Serdecznie zapraszamy do zakupu!

Reklama

SPRAWDŹ TAKŻE: Żyją w różnych krajach, wspierają się na każdym kroku. Taką relacją ma Michał Szpak z siostrą Marleną

Zuza Krajewska
Reklama
Reklama
Reklama