Reklama

Reklama

Marcina Prokopa zawsze widać. Czy to dlatego odniósł taki sukces w telewizji? Czy boi się sztucznej inteligencji? Co myśli o błyskawicznych karierach youtuberów? Czy jest pozytywnym facetem? Co robi, gdy w hotelu meldują go w jednym pokoju z Dorotą Wellman? I dlaczego, na litość boską, kupił córce charcika?! Dziennikarz odpowiada na trudne pytania Piotra Najsztuba w twardej, męskiej rozmowie.

Zobacz też: Zdjęcia z młodości, które opublikował Marcin Prokop, podbijają internet! „Jednak z biegiem czasu wino dojrzewa...’’, komentują fanki. Zgadzacie się?

Marcin Prokop o Dorocie Wellman

– Stajesz przed taką pełną salą i masz ich zainspirować. To wydaje mi się zadanie nie do wykonania.

Zadania są różne, zależne od firmy, która za to płaci. Jedne są po jakiejś bolesnej fuzji i na sali są dwie drużyny różnie tę fuzję przeżywające i muszę je jakoś skleić. Inna sytuacja jest wtedy, kiedy firma przedstawia ryzykowną strategię, w której musi postawić wszystko na jedną kartę i sala obawia się tego ryzyka. I pod te nastroje staram się dobierać z własnego doświadczenia historie pokazujące, że inni w podobnych sytuacjach, korzystając z konkretnych narzędzi, osiągnęli sukces albo rozwiązali jakiś problem.

– Sukces to jest zwycięstwo, czy sukces to raczej pokonanie innych?

Jeśli jest to gra o sumie niezerowej, to obie strony mogą być wygrane. Gdybyś spytał mnie, co ja definiuję jako sukces…

Bartek Wieczorek/LAF AM

Marcin Prokop w sesji dla VIVY!, grudzień 2017 r.

– Odniosłeś jakiś?

Jakiś tak.

– Na przykład?

Mam kochaną, wyrozumiałą, wspierającą mnie rodzinę. Zawodowo osiągnąłem długotrwałość, co wydaje się sukcesem w świecie opartym na jednosezonowych mgnieniach. Do tego czuję się w tym wszystkim relatywnie niezależny. Nie robię rzeczy, na które nie mam ochoty.

– A czujesz się uzależniony od Doroty Wellman?

To jest podchwytliwe pytanie. Każda odpowiedź będzie zła.

– To poproszę prawdziwą.

Nie czuję się uzależniony. Po prostu niezmiennie lubimy razem pracować. Mam przekonanie, że fajnie jest budować relacje z ludźmi, którzy chcą być razem, a nie muszą – nieważne, czy w rodzinie, czy w pracy.

– A czy czasem Wy już nie musicie pracować ze sobą, że się wizerunkowo skleiliście?

Kilka lat temu zaczęliśmy się nad tym obydwoje zastanawiać…

– Kryzys?

Nie, po prostu zwróciliśmy uwagę, że w pewnym momencie do prowadzenia eventów zapraszano nas razem, wywiady prasowe też chciano od „nas”, nawet recepcjonistki w hotelach automatycznie meldowały nas w jednym pokoju. Podjęliśmy świadomą decyzję, że trzeba to odrobinę zluzować, zwłaszcza że każde z nas, poza „Dzień Dobry TVN”, zawodowo ciągnęło trochę w inną stronę. No i nie chcieliśmy stać się takim dyżurnym dwugłowym smokiem polskich mediów. Chyba się udało.

Cała rozmowa Piotra Najsztuba z Marcinem Prokopem do przeczytania w najnowszej VIVIE!, która już od czwartku, 28 grudnia, będzie dostępna w sklepach w całej Polsce!

VIVA! 26/2017

Wielki powrót JULII KAMIŃSKIEJ do show-biznesu! Aktorka zdradza, dlaczego zniknęła ze świata mediów i jaki ma pomysł na swoje życie. Co robi MARCIN PROKOP, gdy w pokoju hotelowym meldują go z Dorotą Wellman, oraz czy boi się sztucznej inteligencji? Na te i inne pytania prezenter odpowiada w męskiej rozmowie z PIOTREM NAJSZTUBEM. Każdego potrafi zmienić. Legendarny charakteryzator gwiazd, WALDEMAR POKROMSKI, zdradza nam tajniki swojego zwodu.

Julia Kamińska, VIVA! grudzień 2017, okładka
Mateusz Stankiewicz/AF PHOTO

Zobacz też: Wojciechowska, Torbicka, Lewandowski... Która z gwiazd jest najcenniejsza? Ranking „Forbesa’’

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama