Joanna Kurowska, Zosia Świątkiewicz, VIVA! maj 2021
Fot. Olga Majrowska
TYLKO U NAS!

Joanna Kurowska z córką Zosią o życiu po śmierci męża i ojca: „Lęki zostały wpisane w nasze życie”

Od tragicznego wydarzenia w tym roku minęło siedem lat

Krystyna Pytlakowska 26 listopada 2021 17:59
Joanna Kurowska, Zosia Świątkiewicz, VIVA! maj 2021
Fot. Olga Majrowska

Po tragicznej śmierci męża Joanny przed siedmiu laty przeżyły niewyobrażalną traumę. To umocniło ich więź. Dziś są niczym najlepsze przyjaciółki. Zosia mówi, że jej mama jest świetna w konkretach. Ma temperament i charyzmę. Joanna się oburza, że córka posądza ją o brak wrażliwości. Jak udało im się poskładać życie na nowo, co je różni, a w czym są do siebie podobne i dlaczego wybrały zawód aktorki, Joanna Kurowska i Zosia Świątkiewicz zdradziły w majowej VIVIE! Krystynie Pytlakowskiej.

Joanna z córką Zosią o życiu po śmierci męża i taty - fragment wywiadu VIVA! maj 2021

Obie przeżyłyście wielką traumę, utratę Grzegorza. Wtedy rodzą się inne relacje między matką a córką?

Zosia: Na pewno inne. Gdy umarł tata, zaczęłam na mamę patrzeć jak na kogoś, kto mi pozostał – jedyny człowiek, którego kocham, bo już nie mam właściwie nikogo. Zresztą mama zawsze była moją wielką miłością, od dziecka. I zawsze miałyśmy świetne relacje. Ale gdy odszedł tata, to nasza więź stała się nie tylko pełna miłości, ale i lęku o jedyną osobę, która jest ze mną. I wiedziałam, że muszę o nią dbać.

Joanna: Nie chcę wracać do tamtego czasu, który był pełen poczucia krzywdy. Zośka miała wtedy 13 lat, a ja wiedziałam, że muszę zastąpić jej i matkę, i ojca. Nie dziwię się więc, że było w niej tyle strachu. Nie miała tu babci, nie miała ciotek, moi rodzice mieszkali nad morzem. Poczułam wtedy ogromną odpowiedzialność za to dziecko, które kochałam wręcz nieludzko.

CZYTAJ TEŻ: Joanna Kurowska o tragicznej śmierci męża: „Zostałam sama w najgorszym okresie”

Joanna Kurowska, córka Joanny Kurowskiej, Zofia Świątkiewicz, Warszawa, pokaz butów Ewy Minge, 19.05.2007 rok
Fot. TRICOLORS/East News

Joanna Kurowska, Zofia Świątkiewicz, Warszawa, pokaz butów Ewy Minge, 19.05.2007 rok

Joanna Kurowska, córka Joanny Kurowskiej, Zofia Świątkiewicz, Warszawa, benefis Wojciecha Młynarskiego, 18.04.2011 rok
Fot. VIPHOTO/East News

Joanna Kurowska, Zofia Świątkiewicz, Warszawa, benefis Wojciecha Młynarskiego, 18.04.2011 rok

Joanna Kurowska, Zosia Świątkiewicz o śmierci ojca
Fot. Olga Majrowska

Zosia: Już mając 13 lat, myślałam o tym, co by się stało, gdyby i mojej mamy zabrakło, co wtedy musiałabym zrobić. Wtedy jeszcze żyła siostra mamy, wyobrażałam sobie, że mieszkam u niej. Do tej pory tak mam, że gdy mama długo nie odbiera telefonu, to moja pierwsza myśl: O Boże, coś się stało, co ja zrobię! Nawet nie wiem, gdzie są rachunki do opłacenia.

Joanna: Wszystkie papiery są w jednym miejscu. Nie musiałaś się bać. Chociaż ja też się wtedy nabawiłam nerwicy lękowej. Myślałam, czy dasz sobie radę, czy dostaniesz się na studia, nie wpadniesz w narkotyki.

Zosia: Nie wpadłam. Nie musiałaś się martwić.

Joanna: Tylko że te lęki zostały wpisane w nasze życie. I to poczucie, że na świecie jesteśmy same. Ale teraz, gdy Zosia jest już pełnoletnia, wszystko układa nam się bardzo pięknie. Zdała maturę, dostała się za pierwszym podejściem na prestiżowe studia, a było 1500 kandydatów na 20 miejsc. Ale właśnie wtedy umarła moja siostra, przedtem ojciec. Dla nas był to straszny czas.

 Ale Ty się nigdy nie żalisz.

Joanna: Nie chcę się żalić, bo ludzie nie lubią tego słuchać. Spadło na mnie bardzo dużo, ale nie zamierzam o tym opowiadać. I cieszę się, że córka też wyszła z tych strat zwycięsko. Bo im ktoś ma trudniej w życiu, uczy się latać w labiryntach, to potem jest mu łatwiej, bo zanim dobiegnie do mety, już umie się w tych korytarzach życia poruszać.

Zosia: Mnie też ostatnie sytuacje życiowe dużo nauczyły. I teraz chyba jestem na takim etapie, że nie ma zdarzenia, które by mnie złamało.

A jesteś taka krucha z wyglądu. Ale psychicznie bardzo silna.

Joanna: Chociaż pozornie słaba.

Zosia: Jestem delikatna, mam cienki głosik, ale czuję w sobie moc. Doszłam nawet do takiego momentu, że za bardzo się niczym nie stresuję, nawet egzaminami. Uważam, że limit stresu wyczerpałam.

Joanna: Ja po śmierci mojej siostry też sobie wszystko przewartościowałam. Ta strata pokazała mi piękne barwy życia. Że są stresy i stresiki, i nie warto się nieważnymi sytuacjami przejmować. Walczyć o role, zabiegać o ludzi, którzy o nas nie zabiegają. Wtedy dowiedziałam się, co jest tak naprawdę w życiu ważne. Że to bliscy, którzy są z nami.

CZYTAJ TEŻ: Joanna Kurowska: „Nie dowierzałam, że ten skarb znalazł się w moim życiu – moja największa miłość”

Joanna Kurowska z córką, VIVA! maj 2021
Fot. Olga Majrowska

Wcześniej tego nie wiedziałaś?

Joanna: Niby wiedziałam, ale się łudziłam, że może jest inaczej. I nie wiem, co mogłoby mnie teraz poruszyć. Chyba żeby z Zosią się coś złego działo, odpukać.

Zosia: Ja mam tak samo. Fizycznie nikt nie mógłby mnie skrzywdzić, ale psychicznie nadszarpnąć to tak. Zwłaszcza gdyby coś złego spotkało moją mamę.

Joanna: W życiu wszystko jest potrzebne. I dobro, i zło, dzięki któremu się umacniamy, hartujemy.

Zosia: Po takich traumach i cierpieniu człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że siedzi na dryfującej w przestrzeni skale, która dla nikogo nie ma znaczenia, a ty jesteś tylko ziarnkiem piasku na pustyni Gobi.

______

Grzegorz Świątkiewicz zmarł we wrześniu 2014 roku. Dziennikarz sportowy zmagał się z depresją. Miał 55 lat. 

Joanna Kurowska z córką, VIVA! maj 2021
Fot. Olga Majrowska

Joanna Kurowska, mąż Grzegorz Świątkiewicz, 2000

Joanna Kurowska, Grzegorz Świątkiewicz, bal fundacji Polsat, 01.12.2000 rok
Fot. Studio69 / Studio69 / Forum

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Jedno zdjęcie Roxie Węgiel wywołało lawinę komentarzy. Odpowiedziała: „Ludzie muszą się przyzwyczaić, że jest inaczej”

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MARCELA I MICHAŁ KOTERSCY: w styczniu powiedzieli sobie „tak”, ale to niejedyna rewolucja w ich życiu. KATARZYNA ŻAK: o tym, co jest jej największym szczęściem i czego najbardziej żałuje. ANDREA CAMASTRA: dla zdobywcy gwiazdki przewodnika Michelin gotowanie jest jak teatralny spektakl. ALDONA ORMAN Z CÓRKĄ IDALIĄ w rozmowie pełnej metafizyki, ale też zwykłej codzienności. SWIFT, CYRUS, EILISH, GOMEZ, DUA LIPA: idolki zbiorowej wyobraźni.