Barbara Kurdej-Szatan zdradza imię synka: „W ciągu dwóch, trzech dni się na nie zdecydowaliśmy”
„Wybraliśmy je zachwyceni, że nie jest teraz aż tak popularne”
- Katarzyna Sielicka
Po pierwszym porodzie Barbara Kurdej-Szatan od razu wróciła do pracy. Razem z mężem Rafałem Szatanem zmierzyła się z małżeńskim kryzysem, walczyła o drugie dziecko i wkrótce znów zostanie mamą. O imieniu jej drugiego dziecka krążyły legendy. Czy faktycznie zostało ujawnione, zanim para sama zdecydowała się to zrobić? O tym, jak na imię będzie miał syn Basi Kurdej-Szatan aktorka wyjawia w rozmowie z Katarzyną Sielicką w najnowszym numerze magazynu VIVA!.
Barbara Kurdej-Szatan o imieniu dziecka
To prawie jak kolejne dziecko. A jak Wasza córka Hania przyjęła informację o Twojej ciąży?
Bardzo się ucieszyła. Hania bardzo chciała mieć rodzeństwo i teraz czeka podekscytowana. Wybrała imię – Henio. I tak ta informacja już krąży w mediach… Więc tak, chodzi o Henia. Ostatnio tak się składa, że same Heńki się rodzą (śmiech). Ale my wybraliśmy to imię już dawno, na początku marca.
Od razu chciałaś wiedzieć, czy urodzisz chłopca, czy dziewczynkę?
Tak. Około 10. tygodnia zrobiłam test, który wyklucza różne wady genetyczne, bo chciałam wiedzieć, czy wszystko jest w porządku. I przy okazji dowiedzieliśmy się, jaka jest płeć naszego maluszka. Potem dosłownie w ciągu dwóch, trzech dni zdecydowaliśmy się na imię. Wybraliśmy je zachwyceni, że piękne, polskie, że królowie, że pisarze… i że nie jest teraz aż tak popularne… Świetnie to brzmi – Henryk Szatan. I tak ładnie pasuje – Hania i Henio. Aż tu dowiaduję się, że Kasia Zielińska ma Henia i Michał Żebrowski ma Henia. Myślę: No dobrze, ale oni mają starsze dzieci, też możemy mieć Henia. I nagle kolejne głośne narodziny – Henryk Szyc. Myślę: No nie. Zaraz jakieś portale będą pisać, że zgapiliśmy po nich! Ale trudno. A miesiąc temu kto się rodzi? Henio Majdan!
Będziesz zmieniać imię dla synka?
Tak naprawdę ostatecznie zdecydujemy po narodzinach, gdy spojrzymy małemu w oczy. Ale rzeczywiście my już do brzucha mówimy: „Henio”. „Heniek się rusza”, „Heniek kopie”. Hania mówi, że czeka na Henia, pyta, jak tam Henio, i ostro buntuje się, gdy zaczynamy wymyślać inne ewentualne imiona… Poza tym, nie będę się przecież poddawać presji medialnej. Akurat wśród moich przyjaciół nie ma żadnego Henia. Zatem okaże się po narodzinach.
Co jeszcze w nowej VIVIE! 15/2020?
Ucieczka matki, próba samobójcza ojca, zmiana nazwiska... A jednak Greg i Rafał Collins znaleźli siłę, by przezwyciężyć traumę i odnieść sukces.
A w cyklu ONA o NIEJ Krystyna Cierniak-Morgenstern o Czyżewskiej: „Myślę, że wyszła za Davida dla przygody. W PRL-u ktoś z Ameryki, ktoś tak ważny i tak bardzo amerykański był oblegany”.
Na zdjęciu Krystyna Cierniak-Morgenstern
Jest prawdziwym wirtuozem smaku! Wyznaje zasadę: „Żyje się po to, żeby jeść”. Hanna Lis gotuje dla nas i… podróżuje.